madzikm76
Fanka BB :)
Cześć dziewczyny.
My już po chrzcinach. Były to męczące dwa dni, bo sobota gotowanie a niedziela wiadomo kończenie jedzenia, chrzest i przyjęcie, ale wszystko się udało, było smacznie i wesoło. Tort był cudny i jestem bardzo zadowolona z usługi tak że wiem gdzie będę dla małej na roczek zamawiać. Mimo, że sobie na dupie nie siadłam przez dwa dni i zmęczona byłam już wczoraj tak,że wieczorem padałam na paszczę to jestem bardzo zadowolona. Z prezentów najbardziej podobał mi się od ojca chrzestnego złoty łańcuszek z zawieszką z Matką Boską, bardzo delikatny, i do tego taki śmieszny gipsowy, bardzo kolorowy aniołek do zawieszenia na ścianę. Emma trochę pomarudziła w kościele ale akurat tak się złożyło że i była senna i głodna ale tragedii nie było. Ksiądz irlandzki super, opowiedział nawet historię jak to w czasach studiów pracował na Alasce na rybnych farmach z Polakami i do dziś umie dwa zwroty po polsku i tu mówi "mała ryba, duża ryba" :-), i potem nawiązał do ryby jako symbolu chrześcijaństwa :-). Postaram się później wkleić jakieś zdjęcia.
Emmie prawa, dolna jedyneczka już się przebiła i widać kawałek ząbka, a dziś zauważyłam, że idzie lewa :-). Odbywa się na szczęście bez wielkiego bólu, wystarczy żel i schłodzone gryzaki i w zasadzie cały czas musi być w łapce coś do gryzienia.
Fajnie mam teraz, bo żona kuzyna mojego męża jest położoną z 27 letnim doświadczeniem i dużo mi pomaga a na dodatek uracza śmiesznymi historiami z porodówki. Kiedyś pacjentka weszła im pod łóżko i krzyczała że nie będzie rodzić, albo historia o mężu, który ledwo żona skończyła rodzić a ten zanurkował jej między nogami i dalej zaczyna ją wycierać chusteczkami nawilżającymi, żeby czyściutko "tam" było ;-)
Współczuję wszystkim chorującym i tym których dzieciaczki zmagają się z przeziębieniami. Życzę wam szybkiego powrotu do zdrowia!
My już po chrzcinach. Były to męczące dwa dni, bo sobota gotowanie a niedziela wiadomo kończenie jedzenia, chrzest i przyjęcie, ale wszystko się udało, było smacznie i wesoło. Tort był cudny i jestem bardzo zadowolona z usługi tak że wiem gdzie będę dla małej na roczek zamawiać. Mimo, że sobie na dupie nie siadłam przez dwa dni i zmęczona byłam już wczoraj tak,że wieczorem padałam na paszczę to jestem bardzo zadowolona. Z prezentów najbardziej podobał mi się od ojca chrzestnego złoty łańcuszek z zawieszką z Matką Boską, bardzo delikatny, i do tego taki śmieszny gipsowy, bardzo kolorowy aniołek do zawieszenia na ścianę. Emma trochę pomarudziła w kościele ale akurat tak się złożyło że i była senna i głodna ale tragedii nie było. Ksiądz irlandzki super, opowiedział nawet historię jak to w czasach studiów pracował na Alasce na rybnych farmach z Polakami i do dziś umie dwa zwroty po polsku i tu mówi "mała ryba, duża ryba" :-), i potem nawiązał do ryby jako symbolu chrześcijaństwa :-). Postaram się później wkleić jakieś zdjęcia.
Emmie prawa, dolna jedyneczka już się przebiła i widać kawałek ząbka, a dziś zauważyłam, że idzie lewa :-). Odbywa się na szczęście bez wielkiego bólu, wystarczy żel i schłodzone gryzaki i w zasadzie cały czas musi być w łapce coś do gryzienia.
Fajnie mam teraz, bo żona kuzyna mojego męża jest położoną z 27 letnim doświadczeniem i dużo mi pomaga a na dodatek uracza śmiesznymi historiami z porodówki. Kiedyś pacjentka weszła im pod łóżko i krzyczała że nie będzie rodzić, albo historia o mężu, który ledwo żona skończyła rodzić a ten zanurkował jej między nogami i dalej zaczyna ją wycierać chusteczkami nawilżającymi, żeby czyściutko "tam" było ;-)
Współczuję wszystkim chorującym i tym których dzieciaczki zmagają się z przeziębieniami. Życzę wam szybkiego powrotu do zdrowia!