Witam się i ja!
U nas też pięknie od samego rana, całe szczęście bo po wczorajszym dniu szarym burym i ponurym miałam dość. Dzieci były marudne do kwadratu a o ząbkowaniu nie wspomnę. Męczą się niemiłosiernie :-( Dentinox pomaga na chwilę, Camilia coraz mniej, na noc jeszcze Viburcol w kroplach dostają bo by nie usnęli. Kręcą się i jęczą w łóżeczku, popłakują, a nocnych pobudek nie będę liczyć!
Chętnie wróciłabym do pracy ale jak sobie pomyślę ile bym przegapiła chwil w ich rozwoju, tym bardziej że więcej pociech nie planuję, to jednak się cieszę że wracam dopiero we wrześniu w przyszłym roku.
U nas też pięknie od samego rana, całe szczęście bo po wczorajszym dniu szarym burym i ponurym miałam dość. Dzieci były marudne do kwadratu a o ząbkowaniu nie wspomnę. Męczą się niemiłosiernie :-( Dentinox pomaga na chwilę, Camilia coraz mniej, na noc jeszcze Viburcol w kroplach dostają bo by nie usnęli. Kręcą się i jęczą w łóżeczku, popłakują, a nocnych pobudek nie będę liczyć!
Chętnie wróciłabym do pracy ale jak sobie pomyślę ile bym przegapiła chwil w ich rozwoju, tym bardziej że więcej pociech nie planuję, to jednak się cieszę że wracam dopiero we wrześniu w przyszłym roku.