reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Viltutti juz Ci kiedyś pisałam-wielki szacun, że jeszcze żyjesz i funkcjonujesz:tak::tak::tak:
Wiesz u nas może nie jest tak źle, że mam porównanie ze starszakiem-on mając 8 miesięcy nie wstawał już wcale, a mając pół roku co którąś tam noc jadl i to tylko raz.
No ale każde dziecię inne i trzeba przyjąć to na klatę...:tak::-D
Dobra spadam podać dziecku obiad i uciekamy do przedszkola:-) A potem 5 godz blogiej ciszy (z przerwami na okrzyki radości Artiego)
 
reklama
Witam się i ja :-) poczytałam Was ale mam mało czasu, bo właśnie Zuzka zasnęła, wiec wybaczcie ale nie odniosę się do wszystkich wpisów.
U nas jest w miarę ok, weekend trochę płaczący ale w porównaniu do Olka Viltutti to i tak bajka :-)
Zaczęłam małej gotować wg naprowadzenia Edysi i wcina aż miło :-)
U nas dziś strasznie wieję, słoneczko przez chmurki się przebija ale i tak podarujemy sobie dzisiaj spacerek bo coś czuje że mnie chwyta znów jakieś choróbsko:wściekła/y: a badania mam do zrobienia :-( kurcze Wy też jesteście takie osłabione po tej ciąży, czy tylko ja :-(
Uciekam pod prysznic :p
 
Współczuję nocy dziewczyny. Ja na szczęście nie mam powodów do narzekań. Nie wyspałam się ale ze swojej winy, bo wczoraj się za siedziałam do północy, potem Misio wstał na cyca i troszkę pourzędował, a o 6 Młoda już była na nogach. Co prawda pozwoliła mi zostać w łóżku ale nawijała bez przerwy i sprawdzała czy mam otwarte oczy ;-)
Pogoda też pod psem, ale byliśmy już na dworze. O dziwo łatwiej mi się wybrać z domu jak jest deszcz niż jak świeci słońce.

Magda - oj dentysta... tak czuję, że jak tylko zdejmę aparat to trzeba będzie kilka zębów połatać.

Marcia - współczuję kataru u Ignasia. Oby mu szybko przeszło. Co do garnięcia się do jedzenie to Misiek ma tak samo (tylko patrzy na co by zapolować). Czasem jak siedzi u kogoś na kolanach (więc dość stabilne) to mu daję kawałek jabłka albo czegoś podobnego do pociamkania. Ale zanim faktycznie zacznie sobie radzić to jeszcze chwila minie. Chociaż jeden posiłek ma za sobą - zjadł połowę Damy Kier (tzn karty do gry). Jak widać Oliwia ma własną koncepcję rozszerzania jego diety.
 
Chociaż jeden posiłek ma za sobą - zjadł połowę Damy Kier (tzn karty do gry). Jak widać Oliwia ma własną koncepcję rozszerzania jego diety.

:-D dobra siostra, dba o brata ;-)

Mój straszy też ma czasem zapędy do karmienia Młodej, ale na szczęście jakoś jeszcze nie wpakował jej nic do paszczy.

Evelinka ja jakoś szczególnie osłabiona się nie czuje, ale czasami mam jakieś dziwne jazdy. Przy synu było gorzej z samopoczuciem. Zdrówka :)
 
Hej hej
Po tym jak Emma nie spała od 2:40 do prawie 5:00 (i to od czwartej wzięłam ją do łóżka i też nie pomogło), to jak wreszcie padła to spała od tej 5ej do 8:30, obudziła się na bąka i dlaej spała do 9:40, więc w sumie to nadrobiłam ze spaniem :)

Dzien drugi pod znakiem marudy. Co chwila placz. Tymek probuje go zabawiac ale nawet to nie zawsze pomaga. Nos ma zawalony a nie pozwala sie dotknac. Jak mu gile sciagam to jest taka histeria ze potem pare minut uspokajania i nos znowu zatkany ale od placzu. Do tego grzebie sobie caly czas w buzi paluchami.

Pogoda u nas beznadziejna. Zimno okropnie i co chwila pada. Moglaby sie poprawic bo w czwartek przyjezdzaja nam dach montowac.

Madzikm jak Emma? Usnela jeszcze?

My chyba tez zaczniemy rozszerzanie diety bo dzisiaj Ignas wpakowal cala reke do miseczki z Tymka kaszka! Chociaz u niego to chyba blw by sie sprawdzilo bo wszystko lapie w raczki i pakuje do buzi wiec dalby rade. Tylko jeszcze nie siedzi stabilnie. No nie wiem moze dzisiaj dam mu sprobowac marchewki ze sloiczka.

Marcia - czyli nie obejdzie sie u Ignasia bez wspomagania bo widze że choróbsko nie odpuszcza.
I czekam na wieści jak malemu smakował pierwszy posiłek:-)

Mika patrzyłam na suwaczek nie wzięłam pod uwagę opóźnionego porodu. U mnie z om było 30.04 a usg 03.05 wiec 2.to de facto terminowo.

Marcia u mnie to samo tylko bez kataru odpukać.. trzyma mnie tylko perspektywa ze jutro mama przyjeżdża bo chybabym wyszła i nie wróciła ;-) nawet jak zaśnie w dzień to co chwile płacz.. idę do WC to wyje jak opetana..

Czyli lęka separacyjny na całego, oby jak najszybciej minął bo musi to być strasznie upierdliwe:no:

hej laseczki. U nas noc do bani....Młody zasnął ok 20, ale pobudki były o 22:30, 1:30, 4:40 i 7:00:szok::szok::szok::szok: I aby śmieszniej było o 1:30 i 4:40 wypił tylko ok 60ml :wściekła/y::wściekła/y:dziś dam mu herbatkę chyba:eek:
Poza tym u nas zimno i mokro.....jakaś taka bez energii jestem....

To całkiem normalna nocka:-D:-D:-D żartuję sobie oczywicie, jak ktoś nieprzyzwyczajony to mu ciężko:tak:


No u nas tak wyglądają te dobre noce, więc mnie nie dobijaj kobieto ;)

My dentinox stosujemy od miesiąca jakoś, ale tak doraźnie, czasem przez tydzień ani razu, a czasem przez tydzień codziennie 3x.

Ech, już mąż sprzedał mi syfa i dzisiaj obudziłam się z bólem gardła chrząkająco-smarkająca, więc pewnie jutro Olek będzie zaglutany :/ daję mu vit C i DHA oraz spacerujemy kilka razy dziennie, więc liczę że może go ominie.

Madzikm - zaopatrz się w internety na komórce to będziesz mogła być na bieżąco :) Ja bym oszalała bez tego, bo czasem mały śpi mi godzinę na rękach albo w wózku na dworze to mam wtedy czas zajrzeć na forum i się pożalić :)

Zdrowia życzę i oby na Olka się nie przeniosło!!! A internety mam i korzystam co noc:-D

Współczuję nocy dziewczyny. Ja na szczęście nie mam powodów do narzekań. Nie wyspałam się ale ze swojej winy, bo wczoraj się za siedziałam do północy, potem Misio wstał na cyca i troszkę pourzędował, a o 6 Młoda już była na nogach. Co prawda pozwoliła mi zostać w łóżku ale nawijała bez przerwy i sprawdzała czy mam otwarte oczy ;-)
Pogoda też pod psem, ale byliśmy już na dworze. O dziwo łatwiej mi się wybrać z domu jak jest deszcz niż jak świeci słońce.

Magda - oj dentysta... tak czuję, że jak tylko zdejmę aparat to trzeba będzie kilka zębów połatać.

Marcia - współczuję kataru u Ignasia. Oby mu szybko przeszło. Co do garnięcia się do jedzenie to Misiek ma tak samo (tylko patrzy na co by zapolować). Czasem jak siedzi u kogoś na kolanach (więc dość stabilne) to mu daję kawałek jabłka albo czegoś podobnego do pociamkania. Ale zanim faktycznie zacznie sobie radzić to jeszcze chwila minie. Chociaż jeden posiłek ma za sobą - zjadł połowę Damy Kier (tzn karty do gry). Jak widać Oliwia ma własną koncepcję rozszerzania jego diety.

A chociaż smakował ten niespodziewany posiłek?:-D:-D:-D
 
Witam,

Madzikim fajnie, że jeszcze ktoś oprócz mnie wraca do pracy, bo będziemy się nawzajem wspierać w naszych szlochach i tęsknocie za dziećmi.

Zuzanka to Ci córa pomogła :-D

Evelinka mam dokładnie to samo. A paznokcie rozdwajają mi się na potęgę. Ale jest to raczej kwestia karmienia piersią i tego, że Julek pozbawił mnie wszystkich witamin.

Viltutti ja to nawet zainwestowałam w ultrabooka z internetem żeby móc pracować z dzieciem na ręku :-)

Marcia chyba coraz bardziej rozkłada Ci Ignasia. Ciekawe czy obejdzie się bez leków.

kroczku z rozszerzaniem diety mam dzisiaj urwanie głowy, bo Julek kaszy na śniadanie nawet nie tknął. Walczyłam z nim prawie trzy godziny i już nawet pociągnął trochę bobofruta z butelki, ale akurat zbliżał się moment wyjścia na szczepienie i musiałam skapitulować i dać mu cycka. Na obiad za to po raz pierwszy zjadł coś z apetytem. No i nie wiem czy śmiać się, czy płakać z tego powodu, bo ugotowałam mu zupkę .... na swoim mleku :sorry: A tak poza tym to jest ostatnio tak marudny jak i wasze dzieci. Ciągle mam być przy nim i nawet jak idę na chwilę siku to drze paszczękę na cały regulator.
 
Madzikm super ze Emma w koncu odespala i Tobie tez dala sie wyspac.

Z katarem Ignasia dzisiaj w ciagu dnia jest troche lepiej. I nawet humor ma lepszy. Najgorzej to jest w nocy i nad ranem.

Agunia mowilam Ci zebys mu swoje mleko dawala do obiadkow to moze da sie przekonac. Oby bylo juz coraz lepiej z jego jedzeniem.
 
No u nas tak wyglądają te dobre noce, więc mnie nie dobijaj kobieto ;)

My dentinox stosujemy od miesiąca jakoś, ale tak doraźnie, czasem przez tydzień ani razu, a czasem przez tydzień codziennie 3x.

Ech, już mąż sprzedał mi syfa i dzisiaj obudziłam się z bólem gardła chrząkająco-smarkająca, więc pewnie jutro Olek będzie zaglutany :/ daję mu vit C i DHA oraz spacerujemy kilka razy dziennie, więc liczę że może go ominie.

Madzikm - zaopatrz się w internety na komórce to będziesz mogła być na bieżąco :) Ja bym oszalała bez tego, bo czasem mały śpi mi godzinę na rękach albo w wózku na dworze to mam wtedy czas zajrzeć na forum i się pożalić :)

za spaniem mam to samo :)

Agunia gratuluje sukcesu. Oby dalej do przodu.

Marcia zdrówka dla Was.

Madzikm zazdroszcze takich nocy.

Evelinko to super ze córcia ładnie je.

Nie pamietam juz co komu. U nas marudzenie, nieprzespane noce. Ida zabki - 4 lub 6 sztuk, ale sie wybic nie moga. Masakra jakas Dentinox starcza na max 4 h, a nie chce przesadzic z lekiem. Dzisiaj na dodatek bylo szczepienie. padam z sil. Trzymajcie sie.
 
On będzie mi się Aguniu tęsknić za tą moją córką, ale z drugiej strony chętnie wyjdę do ludzi. Zresztą to tylko dwa dni w tygodniu, ewentualnie jakieś nadgodziny, ale to nie teraz, może później. Pewnie będę się martwić jak Emmę z mężem zostawię bo przecież kto lepiej ją zna i więc czego chce jak nie ja.;-)

L-oka - chyba po raz pierwszy ktoś mi nocy zazdrości.:laugh2: Aż mi z tym dziwnie.;-). Szkoda, że małego aż tak strasznie zęby męczą. Może się przebiją w końcu i już będzie lepiej.:tak:
 
reklama
Wpadam wylać żale. Ja nie wiem co mi w dziecko wystąpiło ale tak źle jeszcze nie było chyba.. teraz to już chyba i zęby i ten skok z lękiem separacyjnym.. do tego jej ukochana nowa pozycja siedzę na rękach a mama chodzi spowodowała ze rąk nie czuje.. na razie zasnęła ale wczoraj znowu w łóżku z nami wylądowała bo budziła się z płaczem.. daliśmy jej viburcol - jak wcześniej nie działał to może tym razem cokolwiek pomoże.
Jedynie na spacerze było w miarę ok ale zlalo mnie dwa razy :(
Jak ubieracie dzieciaczki gdy jest 10 st i strasznie wieje? Bo ja założyłam polarowy kombinezon z kapturem i przykrylam cienkim kocykiem-ręce miała ciepłe.. tylko ze boje się przegrzac z drugiej strony..mhm

Loka skąd wiesz ile ząbków idzie? Bo ja nie wiem czy nie idą czy ja nie umiem wyczuć nic...

Juz sama nie wiem czy współczuć z okazji powrotu do pracy czy zazdrościć.. Tzn ja mogę oczywiście wrócić ale pytanie jaka niania by dala rade z moim dzieckiem i jej krzywdy nie zrobiła..
 
Do góry