madzikm76
Fanka BB :)
Hej.
W ogóle nie mam czasu wam poodpisywać przy tym moim dziecku.
W nocy źle śpi a w dzień przez to marudna, drzemki raptem po 20 minut.
Rozszerzanie diety idzie nam wolno, ziemniaczek sam był bleeee, z marchewką nawet zjadła, a dziś próbowałyśmy ziemniak ze szpinakiem i matka na szybko musiała butlę robić bo obiadek wybitnie nie wchodził, wręcz wychodził od razu po zapakowaniu łyżeczki do pyszczka. Zresztą się nie dziwię bo bym i za dopłatą tego nie zjadła. Spróbowałam ...wstrętne.
Viltutti - daj jelitkom wrócić do normy. U maluszków trochę to zajmuje.
Emma zajada się Aptamil Pepti 1, więc przy tym mleku zostajemy na razie bo kupy śliczne, jeśli tak można o kupie powiedzieć.;-). Wysypka z buzi pomalutku schodzi, a była już nieźle zesypana, policzki, czoło, za uszami. Tak że chyba na razie podziękujemy mleku i jego przetworom mimo że na 100% nie mogę być pewna, że to właśnie mleko Emmę uczula.
Niestety na jakość spania Emmy nie ma to żadnego wpływu. Przy czym wreszcie chyba te moje bezsenne noce na coś się przydały i wczoraj około 4ej nad ranem wreszcie się dogrzebałam w internecie co Emmie na 99% dolega. Zła wiadomość jest taka, że nic w zasadzie nie da się z tym zrobić, powinno minąć samo z wiekiem. Jest to tzw sleep related Rhytmic Movement Disorder, po Polsku - jaktacje. Niestety polskie strony kiepsko opisują na czym jaktacje polegają, natomiast z opisów i tłumaczeń tego zaburzenia na stronach anglojęzycznych to jakbym o Emmie czytała. Jeżeli ktoś jest zainteresowany to odsyłam to wujka google.
( katjuszkaaa - może to też opis twoich problemów ? Jakby co służę pomocą w przetłumaczeniu czegoś z angielskiego jeśli jest taka potrzeba).
W każdym razie Emma w nocy kilkakrotnie "budzi się i zasypia" intensywnie kołysząc głową na boki co jakiś czas mocno odginając ją do tyłu na plecki, kołysze całym ciałem z jednej strony na drugą machając przy tym jedną rączką, macha też mocno nogami. Nie raz kończy się to uderzeniem głowy o szczebelki łóżeczka więc przyszedł czas żeby zakupić ochraniacz bo już parę razy był płacz z powodu takiego uderzenia.
I to wszystko Emma robi na śpiocha i tylko w nocy. W dzień zasypia normalnie.
Od jakiegoś czasu mówiłam mężowi, że dla mnie nie do końca to jej spanie jest powiązane z brzuszkiem, ale mi nie wierzył. Dałam mu dziś do czytania artykuły i sam stwierdził, że czyta o naszej córce. Teraz tylko możemy się zastanawiać ile miesięcy, a może i lat będzie to trwać.:-(
Muszę tylko się zastanowić nad zrobieniem Emmie badania EEG, żeby wykluczyć inne schorzenia, oczywiście tutaj nie wiadomo czy się da, więc kto wie czy znów do polski nie będzie trzeba się wybrać. Przeraża mnie tylko myśl, że musiałabym lecieć sama, a nie wiem jak bym przy moim stanie przemęczenia i z marudzącym dzieckiem dała radę.
W ogóle nie mam czasu wam poodpisywać przy tym moim dziecku.
W nocy źle śpi a w dzień przez to marudna, drzemki raptem po 20 minut.
Rozszerzanie diety idzie nam wolno, ziemniaczek sam był bleeee, z marchewką nawet zjadła, a dziś próbowałyśmy ziemniak ze szpinakiem i matka na szybko musiała butlę robić bo obiadek wybitnie nie wchodził, wręcz wychodził od razu po zapakowaniu łyżeczki do pyszczka. Zresztą się nie dziwię bo bym i za dopłatą tego nie zjadła. Spróbowałam ...wstrętne.
Viltutti - daj jelitkom wrócić do normy. U maluszków trochę to zajmuje.
Emma zajada się Aptamil Pepti 1, więc przy tym mleku zostajemy na razie bo kupy śliczne, jeśli tak można o kupie powiedzieć.;-). Wysypka z buzi pomalutku schodzi, a była już nieźle zesypana, policzki, czoło, za uszami. Tak że chyba na razie podziękujemy mleku i jego przetworom mimo że na 100% nie mogę być pewna, że to właśnie mleko Emmę uczula.
Niestety na jakość spania Emmy nie ma to żadnego wpływu. Przy czym wreszcie chyba te moje bezsenne noce na coś się przydały i wczoraj około 4ej nad ranem wreszcie się dogrzebałam w internecie co Emmie na 99% dolega. Zła wiadomość jest taka, że nic w zasadzie nie da się z tym zrobić, powinno minąć samo z wiekiem. Jest to tzw sleep related Rhytmic Movement Disorder, po Polsku - jaktacje. Niestety polskie strony kiepsko opisują na czym jaktacje polegają, natomiast z opisów i tłumaczeń tego zaburzenia na stronach anglojęzycznych to jakbym o Emmie czytała. Jeżeli ktoś jest zainteresowany to odsyłam to wujka google.
( katjuszkaaa - może to też opis twoich problemów ? Jakby co służę pomocą w przetłumaczeniu czegoś z angielskiego jeśli jest taka potrzeba).
W każdym razie Emma w nocy kilkakrotnie "budzi się i zasypia" intensywnie kołysząc głową na boki co jakiś czas mocno odginając ją do tyłu na plecki, kołysze całym ciałem z jednej strony na drugą machając przy tym jedną rączką, macha też mocno nogami. Nie raz kończy się to uderzeniem głowy o szczebelki łóżeczka więc przyszedł czas żeby zakupić ochraniacz bo już parę razy był płacz z powodu takiego uderzenia.
I to wszystko Emma robi na śpiocha i tylko w nocy. W dzień zasypia normalnie.
Od jakiegoś czasu mówiłam mężowi, że dla mnie nie do końca to jej spanie jest powiązane z brzuszkiem, ale mi nie wierzył. Dałam mu dziś do czytania artykuły i sam stwierdził, że czyta o naszej córce. Teraz tylko możemy się zastanawiać ile miesięcy, a może i lat będzie to trwać.:-(
Muszę tylko się zastanowić nad zrobieniem Emmie badania EEG, żeby wykluczyć inne schorzenia, oczywiście tutaj nie wiadomo czy się da, więc kto wie czy znów do polski nie będzie trzeba się wybrać. Przeraża mnie tylko myśl, że musiałabym lecieć sama, a nie wiem jak bym przy moim stanie przemęczenia i z marudzącym dzieckiem dała radę.
Ostatnia edycja: