A ja Wam powiem, że w te badania prenatalne to jakoś do końca nie wierze. Kuzynka miała robione jakieś badania w Koninie-wysłali ją do Poznania bo niby coś nie tak było. W Poznaniu porobili wszelakie badania i stwierdzili, że jeśli dziecko w ogóle urodzi się żywe to bedzie do końca życia roślinka, wynaleźli wiele zespołów i dali 15 minut do namysłu czy usuwają ciążę czy nie. Zaryzykowali, żeyli 5 miesięcy w przekonaniu że finał będzie koszmarny a..... dziecko urodziło się zupełnie ale to zupełnie zdrowe!!!!!!!
I jak tu wierzyć tym wszystkim badaniom, no jak????
moja znajoma miała podobnie jej wmawiali że miała plamienie na początku bo synek miał mieć wodogłowie i inne wady wrodzone a chłopak ma teraz 4 lata i chłop jak dąb szczerze mówiac jeszcze poważnie nie chorował ani razu antybiotyku nie miał