Truskawkowa - z wit D ostatnio w kilku miejscach trafiłam na informację, że w naszej strefie klimatycznej powinno się ją suplementować całe życie. Szczególnie od października do kwietnia.
A dziecko hehe... operatywne. Moja siostra mi się skojarzyła. Jak miala ze 3-4 latka to miała taką fazę, że pakowała plecaczek i sobie wychodziła "zwiedzać świat". Mama kilka razy odbierała ją od różnych sąsiadek (a u nas to były naprawdę spore odległości). Do tej pory pamiętam jaka wtedy rozpacz była.
Madzik - ja Ci nie odpowiem, bo mam łóżeczko turystyczne, ale kojarzę że córka znajomej mocno się o te szczeble obijała - ochraniacze nie były tam idealnym rozwiązaniem, ale trochę pomogły.
Milenka - u nas turystyczne bardzo się sprawdza. Oczywiscie trochę ulepszone - czyli z normalnym materacykiem i z dechą pod nim. Bo w oryginalne była takie skladane usztywnienie. Jak na łóżeczko wykorzystywane codziennie to zbyt niestabilne. Mamy też drugą dechę z otworem za łozeczkiem - jako uchwyt na karuzelę
A dziecko hehe... operatywne. Moja siostra mi się skojarzyła. Jak miala ze 3-4 latka to miała taką fazę, że pakowała plecaczek i sobie wychodziła "zwiedzać świat". Mama kilka razy odbierała ją od różnych sąsiadek (a u nas to były naprawdę spore odległości). Do tej pory pamiętam jaka wtedy rozpacz była.
Madzik - ja Ci nie odpowiem, bo mam łóżeczko turystyczne, ale kojarzę że córka znajomej mocno się o te szczeble obijała - ochraniacze nie były tam idealnym rozwiązaniem, ale trochę pomogły.
Milenka - u nas turystyczne bardzo się sprawdza. Oczywiscie trochę ulepszone - czyli z normalnym materacykiem i z dechą pod nim. Bo w oryginalne była takie skladane usztywnienie. Jak na łóżeczko wykorzystywane codziennie to zbyt niestabilne. Mamy też drugą dechę z otworem za łozeczkiem - jako uchwyt na karuzelę