Witam,
Ale mi to moje dziecie daje popalić
Nie lubi spacerów i jak tylko pakuje go do wózka i wychodzimy z domu to zaczyna się drzeć w niebogłosy. Na rękach jest ok, ale wózek jest wcieleniem szatana
Miałam sobie w sobotę od niego odpocząć i poszłam na babski wieczór. Na wszelki wypadek odciągnęłam łącznie 1,5 l mleka. I co? I książe rozdarł pyska, bo on nie będzie ciągnąć butli, bo ta tak jak wózek jest wcieleniem zła. Więc matka leciała do domu pędem i musiała skapitulować i dać mu cycka mimo, że wypiłam lampkę wina
Wodę podaję w temperaturze pokojowej, a że jak już wspomniałam Młody nie toleruje butli namaczam mu smoczek w wodzie i tak podaję. Oczywiście smoka też nie ciągnie więc muszę mu go trzymać, a on wtedy go sobie gryzie.
Kroczek Julek już jakiś czas temu zaczął sobie wkładać rączkę do buzi i myślę, że powodem tego jest fakt, że właśnie odkrył, że ją ma.
Edysiek u nas w ciągu dnia cycek co dwie godziny to norma i teraz w te upały Julek dopomina się co godzinę.
Idę zaraz na działkę, rozbiorę Julka na golasa i położę pod drzewem na przewijaku. Niech se pofika z jajkami na wierzchu. Oczywiście najpierw czeka mnie droga przez mękę, czyli w akompaniamencie wrzasku.
A tak w ogóle to czy wasze dzieci dużo się śmieją? Julek śmieje się tylko rano jak się obudzi. Później rodzice tak spier***ą mu humor, że nie masz na to szans.