Witam się i ja
Gratuluję nowym mamusiom małego największego szczęścia przy boku.
Ja też po wizycie u ginka jestem i pozwolenie na rodzenie jest. Szyjki prawie nie ma, główka bardzo nisko, skurcze się pojawiają. Trochę mnie to przeraża, bo niby do końca tygodnia już młody może być z nami a tu jeszcze tyyyle do zrobienia.... i prawie 3 tyg do terminu. Od rana szał porządków i ostatnie płucowanko domku, jutro jeszcze okna do wyszorowania i można rodzić. mam tylko nadzieję, że synuś będzie na tyle grzeczny, że pozwoli mi jeszcze zakończyć sprawę przedszkola dla starszej a potem niech sie dzieje co chce.
Zazdroszczę wam takiego spokojnego podejścia do porodu. Ja jak się wczoraj dowiedziałam, że u mnie to już bardzo blisko to stres na maxa, jak to tak szybko, jak damy radę. Po pierwszym porodzie miałam prawie roczną deprechę... zero mleczka, ciągle straszenie chorobami, ganianie po lekarzach i oczywiście przeświadczenie, że jestem złą matką. Ehhh nie chciałabym, aby się to powtórzyło.
A dzisiaj za oknem piękne słoneczko i chociażby z tego powodu warto się uśmiechnąć.