reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

reklama
I ja nie rodzę :wściekła/y:!!! Wczoraj dzień na polach mokotowskich, pies aż sobie łapkę zdarł tak szalał ;-)... dziś już po śniadanku na dworze, pogoda piękna :-)my w trakcie sprzątania mieszkania bo wczoraj już sił nie było, a dziś mają znajomi wpaść z zaproszeniem na ślub (to będzie już 4:-); i jeszcze conajmniej 2 się szykują), normalnie maj i czerwiec zapowiadają się nieźle... Oby Kubuś tylko dał radę i możliwość chociaż na 3 być :-);-)... a wieczorem chyba pojedziemy na grila do znajomych... Wszystko super, a humor mam jakiś dziwny :dry:... Okien myć nie znoszę z resztą ja mam takie, że i tak nie ma sensu bo nic nie widać że myte bo mi od środka zaparowały i czekają na wymianę... ALE... wymyśliłam że mam w garderobie przecież szafę z 4 lustrami od sufitu do podłogi więc je mogę umyć... może to wreszcie wywoła moje dziecię na świat :tak::-):-)...
 
Ja też nie rodzę, choć wczoraj wieczorem wcale nie byłam tego taka pewna :baffled:. Biegunka, nudności, dreszcze i skurcze- wszystko co można by sobie życzyć jako zapowiedź porodu. I poszłam z spać z myślą, że w nocy może się rozkręcić. I co, przespałam chyba z 10 godzin, wstałam i czuję się jak nie w ciąży :-D No zgłupieć można.
 
Witam :-)
I u mnie na nic się nie zanosi.
Tylko wczoraj córka dostała grypy żołądkowej i do północy się męczyła, a przy tym wymęczyłam się i ja.
Ale jak już zasnęłam to spałam do rana.
 
Widze ze my wszystkie grzecznie czekamy choc do wtorku... no i kroczkowi bedzie latwiej weekend nadrobic bez dodatkowej pracy na watku naszych dzieciaczków. Ja pomimo pogody nie w humorze ale to chyba wkoncu przesyt leżenia sie objawia. Zrobila bym coś wiecej niz to minimum które udalo mi sie przy mezu przemycić. Jutro chlopcy do pracy i przedszkola to cos moze mi się uda :happy:
 
reklama
No witam niedzielnie :)
Taka sielanka, że dzieciaki w brzuchach siedzą... a już miałam nadzieję, że Młodą wykurzę słońcem i zapachem wiosny, ale nic z tego ;-) Siedzi sobie bezczelnie i nawet bociany są szybciej niż ona... ooookej. Nie to nie :p

patuśka - ja tak mam co wieczór...i zawsze mi się zdaje, że to ostatnia noc a tu nastaje ranek :-D
 
Do góry