Witam was mamuśki w ten straszny dzień.
MARTUSIA my też mamy mały metraż, mieszkamy u mojej mamy i mamy jeden pokój, wszystko inne wspólne.
Jednak nie spałam dziś jak suseł, dziś była powtórka z rozrywki, tyle że ni 3,5 godz a godzinę, obudziła się o 4 do 5 nie spała a potem już nie zasypiałam jak mała zasneła bo o 5.30 z domu wyjeżdzałam męża zawieźć do pracy. Wróciłam o 6, przebranie małego bo się cały zajszczał, nakarmienie i trochę jeszcze pospaliśmy do po 7 bo trzeba było wstać do przedszkola się szykować
Nie wiem co się dzieje, to ej pierwsze takie nocne akcje nawet jak malutka była to się najadała i szła dalej spać.
K mówi, że przez to że w dzień śpi.Ale ona już w dzień sporadycznie śpi. No wczoraj trochę spała i ją budziłam ale to nie dziwię się dziecku jak w nocy tyle nie spała.
Ty tu o takich pysznościach jak serki czy jogurty a ja nie mogę BUUUU:-(
PAJKA dzięki za radę, będę może jutro u lekarza to zapytam..
ALDO a wiesz, że ja w pierwszej ciąży nie chciałam wiedzieć co będzie, wszyscy mnie namawiali by się dowiedzieć, nawet lekarka na USG chciała mi sprawdzać a ja uparta byłam, ale czułam że będzie córka, w drugiej ciąży od początku mówiłam, że będzie syn, mój K też tak twierdził i tak wyszło na USG, ale całkowitą pewność zyskałam przy porodzie. Jakoś sceptycznie podchodzę do USG, moja chrześnica całą ciążę była chłopakiem, baaaa nawet w dniu porodu na badaniu była chłopcem, a tu hop siup wyskoczyła panienka.
Ja mam Amelkę. Amelki to łobuziaki i to już przekonałam się nie tylko na przykładzie mojej córki. Czy to ważne, że teraz jest dużo takich a nie innych imion i co z tego, że będzie miała na imię jak 1/3 klasy później. Najważniejsze żeby, imię wam się podobało.
Wiesz jak chodziłam w drugiej ciąży i sąsiadka mnie się pyta jak mały będzie miał na imię i mówię jej, że Kacper (bratanek tej sąsiadki też ma Kacper, z tej samej wsi co my też), to ona do mnie A to nie ma innych imion. Ale o sobie już nie pomyślała i siebie się nie czepiała, że córce dała na imię Antosia, tak jak następna sąsiadka pierwsza tak dała córeczce na imię.
Kurczę co to kogoś obchodzi jak moje dziecko będzie miało na imię. Nie patrz kochana na innych.
AGULA80 dasz radę też miałam takie obawy. Tyle, że mi mama pomaga nie wiem jak u Ciebie. Ale bardzo się martwiłam, tym bardzie że Amelka jest absorbującym dzieckiem i straszny nerwus z niej.