Witajcie
Ananaska - gratulacje.
Ja dziś mam lenia. Synek w przedszkolu, więc luzik.
Strasznie mnie dziś wkurzyły babki w przedszkolu., bo pytają się mnie "czy synek będzie 2 w przedszkolu, bo jeśli tak to będzie sam - chce Pani tego?" I jak im odpowiedzieć. Pewnie, że go nie wyślę by sam tam siedział. Z drugiej jednak strony tak jest zawsze. Jak tylko jakiś dzień mogą urwać to kombinują jak mogą. Dzwonią po rodzicach by dziecko zostało w domu, wtedy mają dłużej wolne. Rozmawiałam dwa dni temu z inną mamą i ona chciała zostawić swoje bliźniaki w tym czasie, ale jej powiedzieli że będą same. Nie będzie żadnych zajęć dydaktycznych ani angielskiego, więc zrezygnowała. W tym przedszkolu jest tylko 6 dzieci, więc trudno o większą frekwencję Płacę za przedszkole ponad 600zł miesięcznie i wiecznie jakieś przerwy. Rozumiem święta, ale normalne dni pracy. Pewnie pomyślicie, że przesadzam, ale ja od 1 maja zostaję sama z synkiem na ponad 3 miesiące. Stąd moje rozgoryczenie. Słabo się coś czuję a jeszcze ogródek i pies na głowie... Ale posmęciłam Idę do lodówki może znajdę coś co mi poprawi nastrój.
Ananaska - gratulacje.
Ja dziś mam lenia. Synek w przedszkolu, więc luzik.
Strasznie mnie dziś wkurzyły babki w przedszkolu., bo pytają się mnie "czy synek będzie 2 w przedszkolu, bo jeśli tak to będzie sam - chce Pani tego?" I jak im odpowiedzieć. Pewnie, że go nie wyślę by sam tam siedział. Z drugiej jednak strony tak jest zawsze. Jak tylko jakiś dzień mogą urwać to kombinują jak mogą. Dzwonią po rodzicach by dziecko zostało w domu, wtedy mają dłużej wolne. Rozmawiałam dwa dni temu z inną mamą i ona chciała zostawić swoje bliźniaki w tym czasie, ale jej powiedzieli że będą same. Nie będzie żadnych zajęć dydaktycznych ani angielskiego, więc zrezygnowała. W tym przedszkolu jest tylko 6 dzieci, więc trudno o większą frekwencję Płacę za przedszkole ponad 600zł miesięcznie i wiecznie jakieś przerwy. Rozumiem święta, ale normalne dni pracy. Pewnie pomyślicie, że przesadzam, ale ja od 1 maja zostaję sama z synkiem na ponad 3 miesiące. Stąd moje rozgoryczenie. Słabo się coś czuję a jeszcze ogródek i pies na głowie... Ale posmęciłam Idę do lodówki może znajdę coś co mi poprawi nastrój.