reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majóweczki 2019

Witajcie,

Moge dolaczyc ? Termin z Om 30.05 10.09 pierwsza wizyta u poloznej i USG. Mam 28 lat, mama dwoch dziewczynek 8 i 5 lat 3 cudenko w drodze i mamy nadzieje , ze bedzie to chlopiec ❤
 
reklama
Hehe ale napisalam ;-) chodzilo mi o to ze milo sie tu robi bo jest nas coraz wiecej :-)
Ja tez nie moge zlego slowa powiedziec o swoich dwoch porodach, byly przy nich polozne a dopiero przy koncowce lekarz [emoji4] najsmieszniejsze ze m nie zdazyl ani na jeden ani drugi dojechac [emoji2]
 
Ja mam dwa porody w Polsce za sobą i oba wspominam bardzo dobrze. Nie płaciłam za prywatną opiekę położnej, a miałam cały czas położne przy sobie. Wszyscy byli mili, pomagali, tłumaczyli. Sala porodowa jednoosobową z łazienką.
Do drugiego porodu mąż nie zdążył dojechać, bo rodzilam 25 minut. To ginekolog pomagał mi przy partych. Położna zadbała nawet o to abym ciepły obiad dostała. Na prawdę nie mogę narzekać ani powiedzieć złego słowa
To ja przeciwnie. Zostalam sama ze swoim bólem. Mężowi powiedziały na wstępie że długo zanim npzaczne rodzić i ma jechać do domu. Więc zostałam sama w pustej sali porodowej, gdzie miałam wykonane ktg. Była noc, położne w swoim pokoju. A od 3 do 6 zostałam raz zbadania i kolejny raz przykryta prześcieradłem bo w czasie przerwy między skurczami zamarzalam. Bolało tak, że chciałam umrzeć. Masakra. Nie mieli tam żadnego znieczulenia, ani nawet dobrego słowa otuchy. A po godzinie bezskutecznych partych zaproponowali cc. Co przyjęłam z ulgą po takich przeżyciach. Pewnie mój opis jest chaotyczny i do mało kogo zrozumiały. Natomiast nie twierdzę, że każdy szpuital taki jest, a szczegolnie polozne.

Pewnie każda kobieta może mieć inne wspomnienia. Ja swój źle wspominam i nie polecam nikomu tam rodzić.
 
Również witam nowe mamy[emoji1]

Gratuluje podwójnego szczęścia, coraz więcej bliźniąt u nas :)

Ja leżę pod kołdra i zamarzam! Ale zmiana pogody, straszne [emoji24] ogólnie mam katar i czuje się fatalnie, ciężki tydzień się zapowiada... w pracy mam sajgon i do tego od jutra 2 dni szkolenia... a najchętniej nie wychodziłabym z łóżka !! Ehhh :/
 
reklama
Również witam nowe mamy[emoji1]

Gratuluje podwójnego szczęścia, coraz więcej bliźniąt u nas :)

Ja leżę pod kołdra i zamarzam! Ale zmiana pogody, straszne [emoji24] ogólnie mam katar i czuje się fatalnie, ciężki tydzień się zapowiada... w pracy mam sajgon i do tego od jutra 2 dni szkolenia... a najchętniej nie wychodziłabym z łóżka !! Ehhh :/
Też mnie dobija ta zmiana pogody. Jest tak ziiimno [emoji24]
 
Do góry