reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe zakupocholiczki-czyli co gdzie i za ile

Salsera skoro miałaś określony w zamówieniu czas wysyłki to miałaś prawo jej nie przyjąć skoro dotarła po czasie i koleś powinien oddać Ci kasę!!!!
 
reklama
No cóż, zarówno allegro, jak i panowie z prokuratury byli innego zdania, a ja już machnęłam ręką po prostu bo ile można. Szkoda że taki koleś wyzyskuje ludzi a potem śmieje im się w twarz ale niech to będzie nauczka ze należy czytać komentarze. I to nie tylko sprawdzać ilość negatywów (na które odpowiadał oczywiście tym samym), ale też czytać pozytywy bo dla mnie pozytyw "Towar dotarł po 3 miesiącach ale dotarł więc wystawiam pozytywa" to śmiech na sali.
 
No po trzech miesiącach to mogą się pocałować.... Szkoda,że tak wyszło. Istnieje jeszcze coś takiego jak Federacja Praw Konsumenta...to tak na przyszłość.
 
Żelka - niestety allegro ma w d... za przeproszeniem takie rozwiązywanie sprawy. Dopóki sprzedawca im nie zalega z płatnościami to nic nie zrobisz.
Kupowałam kiedyś buty takie górskie, potrzebowałam na wyjazd, miałam miesiąc czasu do niego - myślę z luzem dojdą. I kurde jakoś w ostatniej chwili zmieniłam sprzedawcę bo miał parę złotych taniej i nie sprawdziłam komentarzy - a tam jak sie okazało wuchta negatywów, ze paczki nie dochodzą. to mu zaraz napisałam żeby sobie nie myślał, ze czekam na paczkę 2 tygodnie i mam nadzieję że się wmieści w tym terminie. Oczywiście buty (zapłaciłam z góry) nie dotarły. Pisałam ponaglenia to kłamał ze wysłał, chciałam numer przesyłki poleconej to nie doprosiłam się. Wyjazd minął i nic. To napisałam ze od tej pory odmawiam przyjęcia przesyłki, za to poprosze o zwrot pieniędzy gdyż wysyłka miała nastapić w ciągu 48 godzin według opisu aukcji, zatem sprzedawca nie wywiązał się z normalnej umowy kupna-sprzedazy co daje mi prawo do jej odstąpienia. Czekałam na zwrot i nic. Próbowałam załatwić sprawę przez centrum sporów allegro i mi odpisali, że "sprzedawca obiecał, że teraz już się poprawi" i w ogóle mam im generalnie tyłka nie zawracać. Próbowałam jeszcze kilkukrotnie i z takim samym skutkiem - niestety mają monopol u nas i wiedzą ze tak czy owak jesteśmy na nich skazani. Udało mi się skontaktować z innymi poszkodowanymi, wspólnie złożyliśmy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, wszczęto śledztwo, przesłuchania (jak zobaczyłam jaka gruba była jego teczka to masakra...) itd. I gdzieś przyszło w końcu awizo że buty dotarły. No to odmówiłam przyjęcia bo na choinkę mi były one, chciałam już zwrotu pieniędzy. Niestety okazało się że sledztwo umorzono bo wszystkim wysłał w końcu po czasie (czasami po roku ! od zamówienia) towar, a zatem on wcale nie chciał nas oszukać, tylko tak wyszło że wysłał z opóźnieniem. Argument mnie rozłożył na łopatki. Kasy oczywiście nie udało się odzyskać, bo nie miałam prawa niby nie odebrać butów skoro je w końcu wysłał. Na szczęście nie był to majątek, ale chodzi o sam fakt.
Mam teraz nauczkę zawsze czytać komentarze - tej jeden raz gdy tego nie zrobiłam wystarczy.
Kurcze no to naprawdę miałaś pecha, ja na początku też tak niefrasobliwie troche zamawiałam rzeczy na allegro - ale gupi ma zawsze szczęscie i nikt mnie nie przerobił - ba nawet ostatnio nie otwoprzyłam paczki z łożeczkiem przy kurierze ( bo ważyla chyba z 30 kg i mnie sie nie chciało po prostu), okazało się później że wysłali nie ten kolor - sprzedawca jednak ciężarówce problemów nie zrobił i wymienił towar z przesyłką na swój koszt i dziś czekam na łóżeczko dla Tymona nota bene zwie sie łóżko Tymon II :D

Aaaaaa kobitki te które mieszkaja w Polszy, nie wiem czy ten link był gdzieś umieszczany, ale na wszelki wrzuce raz jeszcze PromoBaby.pl , myśłe że będzie przydatny :)

hihihihi + coś dla mam chłopców - właśnie mi koleżanka podesłała linka :D http://www.peticado.pl/pl//oferta/daszek-na-ptaszek
 
Ostatnia edycja:
Matusia z tego co słyszałam zasady się zmieniły i sprzedający nie może wystawić negatywa kupującemu, bo właśnie za dużo było takich sytuacji "negatyw za negatyw" musiałabyś to sobie sprawdzić ja wiem że na pewno jest tak na ebay i w tej chwili sprzedający wystawia komentarz w momencie otrzymania pieniędzy jeszcze przed wysłaniem towaru bo i tak nie może dać negatywa.
 
żelka - super te daszki na ptaszki ;-) dzięki
planowałam kłaść pieluchę tetrową na siusiaka, ale może skuszę się na te daszki :-)
 
ejj, no ale po co sa te daszki????:-D

ja zamawialam dla siostrzenca prezent mikolajkowy na allegro - dotarl miesiac temu po wielu telefonach mojego taty do firmy kurierskiej. i wlasnie w moim przypadku zawalil kurier - SIODEMKA (moim zdaniem najgorszy kurier na swiecie i unikam go jak ognia,no ale czasami sie nie da :p ) prezent zamawiany byl od sprzedajacego z krakowa i mial do przejechania tylko 5km w obrebie miasta. Dlugo mu to zajelo.
 
Sylwia widocznie duże korki były albo jakaś zmiana organizacji ruchu :-D Ale tak na serio to jakaś masakra...dobrze,że ja nie zamawiam przez neta, bynajmniej stresów mniej.
 
reklama
Ja dużo kupuję przez allegro i ogólnie w sklepach internetowych. Na allegro trafiło się, że coś było nie tak. Koleżance nie dotarły ręczniki, ja trafiłam na sprzedawcę co dziecko mu coś powystawiało i potem miał kłopoty jak ludzie pokupowali, ale kasę zwrócił. Ale mistrzostwo świata to jak rok temu dziewczyny u mnie z pracy kupiły na allegro kremy z vichy dla mam za w sumie jakoś 400 zł. bo kilka się zebrało. I one nie przyszły. I nie z winy sprzedawcy a poczty. Numer R był, przesyłka nadana a ktoś na poczcie ukradł. Najlepsze, że ta klienta co sprzedawała miała już kilka takich wypadków. Wyszło na to, że ktoś sobie na poczcie zapamiętał, że ta osoba wysyła cenne kremy i jak miał okazję to paczkę okradał. A poczta po reklamacji zwraca jedynie jakąś wielokrotność kwoty opłaty wysyłki i tyle. Ta sprzedająca podobno to zgłosiła na policję ale wiadomo jak sprawa się toczy, pewnie nikt nic nie wykryje. Że poczta kradnie to wiemy wszyscy.
 
Do góry