reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2017

Cześć dziewczynki. Sorki , że się tak wcinam w środek rozmowy , ale obiecałam dać znać po dzisiejszej wizycie.
Jestem .
Juz piszę jak było. Zacznę od tego , że u tego lekarza i w tej przychodni byłam po raz pierwszy bo obie moje doktorowe na urlopach. Wyszukałam na znanym lekarzu tego lekarza , uznałam , że złych opinii za wiele nie ma , cena za usługę przystępna i stamtąd będę miała blisko do babci to ją odwiedzę.
Najpierw dodam , że jechałam tam godzinę i 12 minut 3-ma autobusami. Z jednego prawie wysiadłam bo duchota sprawiła, że było mi tak niedobrze, że myślałam , że zwymiotuję , nie dam rady dłużej wytrzymać, ale jakoś powiało z okna i mi troszkę przeszło. W gabinecie Justyna ze mną była ,ale nic nie widziała bo Pan doktor zasunął kotarę, więc nie musiałam jej dawać bajek do oglądania i czułam się całkiem komfortowo. Sprzęt całkiem całkiem. Jak włożył mi tą kamerkę na tym wibratorze , to od razu modliłam się by na ekranie coś się pojawiło, coś w kształcie fasolki . Odetchnęłam ... widziałam bijące serce. Ale jakoś wielkiej radości nie było. We wrześniu tamtego roku też tak było a w listopadzie radość się zakończyła. No ale maleństwo widziałam , wydawało mi się , że widziałam rączki. CRL 12 mm i na tym USG 7tydzień 2 dzień ale doktor powiedział, że późniejsze pomiary będą dokładniejsze. Powiedziałam mu swoją historię , że to 7 ciąża i tylko jedno dziecko. Ogromnie się zdziwił , że prowadząca mnie doktorowa , nie kazała mi zrobić badań w kierunku zakrzepicy i , że nie brałam heparyny w zastrzykach . On mi powiedział, że pierwsze co mu się nasuwa na myśl po tym jaką miałam sytuację , że poronienia generalnie do 8 - 9 tyg i że aż tyle , i że badania genetyczne wykluczyły powody poronień to problemy z układem krzepnięcia i , że od razu powinnam brać heparynę do końca ciąży. Tak mi też przepisał na recepcie heparynę w leku o nazwie Clexane kazał przyjść 19-go sierpnia na kolejną wizytę ze zrobionymi dwoma badaniami jedno na białko c jakieś tam i białko s jakieś tam . To clexane to powiedział , że od dziś , bo każdy dzień się waży .

Powiem tak, namieszał mi w głowie , że sama nie wiem co o tym myśleć. Ale jestem w stanie mu uwierzyć . Lek wykupiłam , nie ukrywam , że przeraziłam się tym , że powiedział , że jest sprawa pilna i każdy dzień się liczy. Problem z tym lekiem taki , że sa to zastrzyki a ja boję się igieł i sama sobie nie zrobię.

Także trzymajcie kciuki za mnie i zdrówka dla waszych maluszków by zdrowo rosły i pięknie się rozwijały i niech będą zawsze waszymi słonkami, gwiazdkami i skarbeczkami
 
reklama
NomiMalone - gratuluję bijącego serduszka [emoji813]
pierwszym razem będzie ciężko zrobić zastrzyk, za kazdym kolejnym będzie lepiej. :) jesli nie dasz rady sama, poproś partnera. U mnie to partner robił mi zastrzyki, bo ja jestem przestraszeńcem. [emoji14] trzymam kciuki za Ciebie i Maleństwo [emoji813]

iv09mg7ypomno3bi.png
 
Cześć dziewczynki. Sorki , że się tak wcinam w środek rozmowy , ale obiecałam dać znać po dzisiejszej wizycie.
Jestem .
Juz piszę jak było. Zacznę od tego , że u tego lekarza i w tej przychodni byłam po raz pierwszy bo obie moje doktorowe na urlopach. Wyszukałam na znanym lekarzu tego lekarza , uznałam , że złych opinii za wiele nie ma , cena za usługę przystępna i stamtąd będę miała blisko do babci to ją odwiedzę.
Najpierw dodam , że jechałam tam godzinę i 12 minut 3-ma autobusami. Z jednego prawie wysiadłam bo duchota sprawiła, że było mi tak niedobrze, że myślałam , że zwymiotuję , nie dam rady dłużej wytrzymać, ale jakoś powiało z okna i mi troszkę przeszło. W gabinecie Justyna ze mną była ,ale nic nie widziała bo Pan doktor zasunął kotarę, więc nie musiałam jej dawać bajek do oglądania i czułam się całkiem komfortowo. Sprzęt całkiem całkiem. Jak włożył mi tą kamerkę na tym wibratorze , to od razu modliłam się by na ekranie coś się pojawiło, coś w kształcie fasolki . Odetchnęłam ... widziałam bijące serce. Ale jakoś wielkiej radości nie było. We wrześniu tamtego roku też tak było a w listopadzie radość się zakończyła. No ale maleństwo widziałam , wydawało mi się , że widziałam rączki. CRL 12 mm i na tym USG 7tydzień 2 dzień ale doktor powiedział, że późniejsze pomiary będą dokładniejsze. Powiedziałam mu swoją historię , że to 7 ciąża i tylko jedno dziecko. Ogromnie się zdziwił , że prowadząca mnie doktorowa , nie kazała mi zrobić badań w kierunku zakrzepicy i , że nie brałam heparyny w zastrzykach . On mi powiedział, że pierwsze co mu się nasuwa na myśl po tym jaką miałam sytuację , że poronienia generalnie do 8 - 9 tyg i że aż tyle , i że badania genetyczne wykluczyły powody poronień to problemy z układem krzepnięcia i , że od razu powinnam brać heparynę do końca ciąży. Tak mi też przepisał na recepcie heparynę w leku o nazwie Clexane kazał przyjść 19-go sierpnia na kolejną wizytę ze zrobionymi dwoma badaniami jedno na białko c jakieś tam i białko s jakieś tam . To clexane to powiedział , że od dziś , bo każdy dzień się waży .

Powiem tak, namieszał mi w głowie , że sama nie wiem co o tym myśleć. Ale jestem w stanie mu uwierzyć . Lek wykupiłam , nie ukrywam , że przeraziłam się tym , że powiedział , że jest sprawa pilna i każdy dzień się liczy. Problem z tym lekiem taki , że sa to zastrzyki a ja boję się igieł i sama sobie nie zrobię.

Także trzymajcie kciuki za mnie i zdrówka dla waszych maluszków by zdrowo rosły i pięknie się rozwijały i niech będą zawsze waszymi słonkami, gwiazdkami i skarbeczkami

Polecam forum poronienia nawykowe-leczenie immunologiczna!
Ja znalazłam tam wsparcie i wiele rzeczy się dowiedziałam. Robienie sobie zastrzyków z heparyny to wierz mi nic strasznego, u mnie na początku czyli od pozytywnego testu robił mi je mąż a później sama. Skończyłam z heparyną 6 tyg. po porodzie.

Czytam Was dziewczyny bo też mam moją Alę z maja. Miała być czerwcówka a wyszła majówka;-)
Ala jest dzieckiem na które czekałam 6 lat, dlatego wcześniej byłam na forum poronienia nawykowe, ale teraz od czasu do czasu zagadam z Wami jeśli mnie przyjmiecie!!
Pozdrowiam wszystkie mamusie i dzieciaczki:-)
 
Nomi ciesze się, że widziałaś swoje dzieciątko. Domyślam się jaki musisz mieć mętlik w głowie po tej diagnozie. Może warto zaufać temu lekarzowi. Po badaniach się okaże czy miał rację. Kiedy następny raz masz wizytę? A może masz kogoś wśród rodziny, znajomych kto pokaże Ci jak robić te zastrzyki? Dzielna z Ciebie kobieta to i z zastrzykami sobie poradzisz. Daj znać jak sobie radzisz, będę mocno trzymać kciuki za Was.

Avita i Ala witamy na pokładzie. Bardzo miło, że nasze grono się powiększa. Zawsze to razem łatwiej znosić trudy macierzyństwa :)

Nie uwierzycie : u nas upał :laugh2:. Filip wczoraj za cały dzień spał tylko 30 minut. Dzisiaj z rana udało mu się obrócić całkiem na bok i tak został :).
Mam takie pytanie: czy zagotowujecie wodę z której robicie dzieciom mleko? Bo ja tak, ale zastanawiam się jak długo to mam robić, kiedy będę mogła od razu z wody z butelki zrobić mleko. Aa no i jakiej wody używacie? Ja primavery, próbowałam chyba już wszystkich z pozytywną opinią instytutu zdrowia matki i dziecka i wydaje mi się, że ta woda po zagotowaniu ma mniej takiego białego nalotu czy osadu niż pozostałe. Macie na to jakiś sposób?
 
Ja karmię naturalnie ale wodę do picia daję Primavera,nie gotuję jej i małemu nic nie dolega.Wcześniej dostawał wode przegotowaną z kranu,ale po tym jak w butelce zrobił się kamień to stwierdziłam,że on takiej wody nie będzie pić.
 
Mam takie pytanie: czy zagotowujecie wodę z której robicie dzieciom mleko? Bo ja tak, ale zastanawiam się jak długo to mam robić, kiedy będę mogła od razu z wody z butelki zrobić mleko. Aa no i jakiej wody używacie? Ja primavery, próbowałam chyba już wszystkich z pozytywną opinią instytutu zdrowia matki i dziecka i wydaje mi się, że ta woda po zagotowaniu ma mniej takiego białego nalotu czy osadu niż pozostałe. Macie na to jakiś sposób?
tak ja cały czas gotuje wodę, używam specjalnej dla dzieci, a jakie mleko podajecie, bo ja cały czas podaje humana antykolkowe jednak nie widzę żadnych objawów kolek i zastanawiam się na jakie zmienić?
 
No właśnie, mimo że też gotuję primavere to zawsze kamień zostaje w garnku.

, a jakie mleko podajecie, bo ja cały czas podaje humana antykolkowe jednak nie widzę żadnych objawów kolek i zastanawiam się na jakie zmienić?

My podajemy bebilon pronutra, wcześniej robiłam bebilon profutura. I to drugie mleko wydaje mi się smaczniejsze. Przeszliśmy na pronutra tylko dlatego że przez chwilę w sklepie był deficyt profutury, a nie chcieliśmy co chwilę podawać raz jedno raz drugie mleko. Obydwa mleka podeszły Filipowi. Ale koleżanka miała problem z bebilonem (dziecko ulewalo ) i przeszła na nan. Filip też ulewa, ale mi pediatra poleciła do mleka dodawać bebilon nutriton (zageszczacz) i problem prawie zniknął. Jak byliśmy w szpitalu to przy wypisie zapytałam lekarza jakie mleko podawać dziecku, polecił albo bebilon albo nan. Mleko to chyba trochę kwestia indywidualna każdego dziecka, jednemu podejdzie a drugiemu nie. A z humana nie ma zwykłego mleka?
 
reklama
Madziolek my to się chyba nawzajem nakręcamy. Ty chcesz zacząć gotować wodę, a ja chce przestać :) Już się nie dziwię dlaczego mąż mówi że nie nadąża za moim myśleniem;)
Jutro spróbuję podać jeden posiłek bezpośrednio z wody z butelki.
 
Do góry