reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2017

reklama
Czesc Dziewczyny:-)
U nas wizyta Tesciowej. Ja od kilku dni umordowana, a Natalka rozregulowana. Czyli generalnie miodzio... jeszcze te upaly i zero prywatnosci. Jeszcze raz miodzio.
Trzymajcie kciuki zeby mnie w kaftanie nie wywiezli do wariatkowa.
 
Jahjahbob dasz radę, a jak będzie już na prawdę ciężko zawsze możesz zrobić kobiecie napój mocno wyskokowy i pójdzie potulnie spać, a Ty będziesz miała święty spokój ;). Tylko pamiętaj o odpowiednich proporcjach, żeby czasami nie zadziałało w drugą stronę :). Do mnie teściowa dzisiaj dzwoniła zapytać się o Filipka. Zdążyłam tylko powiedzieć, że ciężko znosi upały, a zaraz potem leciał jej monolog jak to ona się męczy w taką pogodę. Rozmowę szybko ucięłam bo Synek zrobił do pampersa. Nie żeby sr*ł na babcię, po prostu dziwny zbieg okoliczności ;)

Madziolek jednak nie spróbowałam z tą wodą. Tak rozmawialiśmy z mężem, że nie będziemy na razie próbować. Filip ma problem z ulewaniem, co prawda trochę się uspokoilo, ale obawiamy się czy woda nie będzie miała negatywnego wpływu na to ulewanie Także na razie zostajemy na starych zasadach:) Jak pójdziemy początkiem września do szczepienia to zapytam się lekarza co o tym myśli.
U nas dzisiaj zdecydowanie lepiej z temperaturą, jest gorąco ale wieje wiaterek. Filip też jakby odżył. Ale wczoraj to już chciało mi się płakać, tak się męczył pod wieczór.
 
Kasia0121 zwykle mleko Humana też przygotowywujemy w 50 st A mi zależy na takim od razu gotowym do picia
U nas 2 wieczór 1,5 h płacz, chyba kolejny skok w piatek skończył 10 tyg i się zaczęło
 
perełka83 a koze nadmiar bodźców? Natalka jak ma za duzo wrazen to wlasnie wieczorem placze zeby sie rozluznic. Musi sie wyplakac i to tylko u mamy, bo Tata juz jej wtedy nie pasuje. A potem zasypia i rano bedzi sie szczesliwe dziecko znowu.
 
Zaczęłam wczoraj rozszerzanie diety. Filip dostał soczek jabłkowy rozcieńczony z wodą w proporcji 1:1. Posmakowało. Co prawda brakuje nam jeszcze 2 tygodni do skończenia 4 miesięcy i miałam zacząć w pierwszej kolejności wprowadzać warzywa, ale dziecię mi się zbuntowało na wodę, a nie wyobrażam sobie niedopajać dziecka w takie upały tym bardziej że je tylko mm. Także nowy etap w życiu Filipa uważam za rozpoczęty

Dostaliśmy też w piątek darmowe paczki z hippa i bobovity. Są tam materiały dot. rozszerzania diety, po słoiczku marchewki i marchewki z ziemniakami , hipp jeszcze dołączył łyżeczkę do karmienia i kupony rabatowe na sloiczki do Rossmanna. Także warto sobie zamówić. Pobralam też sobie aplikację z bobovity, ma przykładowy jadłospis dla dziecka -też fajna rzecz. I teraz sobie siedzę i się bawię tą aplikacją
 
reklama
Cześć dziewczynki. Sorki , że się tak wcinam w środek rozmowy , ale obiecałam dać znać po dzisiejszej wizycie.
Jestem .
Juz piszę jak było. Zacznę od tego , że u tego lekarza i w tej przychodni byłam po raz pierwszy bo obie moje doktorowe na urlopach. Wyszukałam na znanym lekarzu tego lekarza , uznałam , że złych opinii za wiele nie ma , cena za usługę przystępna i stamtąd będę miała blisko do babci to ją odwiedzę.
Najpierw dodam , że jechałam tam godzinę i 12 minut 3-ma autobusami. Z jednego prawie wysiadłam bo duchota sprawiła, że było mi tak niedobrze, że myślałam , że zwymiotuję , nie dam rady dłużej wytrzymać, ale jakoś powiało z okna i mi troszkę przeszło. W gabinecie Justyna ze mną była ,ale nic nie widziała bo Pan doktor zasunął kotarę, więc nie musiałam jej dawać bajek do oglądania i czułam się całkiem komfortowo. Sprzęt całkiem całkiem. Jak włożył mi tą kamerkę na tym wibratorze , to od razu modliłam się by na ekranie coś się pojawiło, coś w kształcie fasolki . Odetchnęłam ... widziałam bijące serce. Ale jakoś wielkiej radości nie było. We wrześniu tamtego roku też tak było a w listopadzie radość się zakończyła. No ale maleństwo widziałam , wydawało mi się , że widziałam rączki. CRL 12 mm i na tym USG 7tydzień 2 dzień ale doktor powiedział, że późniejsze pomiary będą dokładniejsze. Powiedziałam mu swoją historię , że to 7 ciąża i tylko jedno dziecko. Ogromnie się zdziwił , że prowadząca mnie doktorowa , nie kazała mi zrobić badań w kierunku zakrzepicy i , że nie brałam heparyny w zastrzykach . On mi powiedział, że pierwsze co mu się nasuwa na myśl po tym jaką miałam sytuację , że poronienia generalnie do 8 - 9 tyg i że aż tyle , i że badania genetyczne wykluczyły powody poronień to problemy z układem krzepnięcia i , że od razu powinnam brać heparynę do końca ciąży. Tak mi też przepisał na recepcie heparynę w leku o nazwie Clexane kazał przyjść 19-go sierpnia na kolejną wizytę ze zrobionymi dwoma badaniami jedno na białko c jakieś tam i białko s jakieś tam . To clexane to powiedział , że od dziś , bo każdy dzień się waży .

Powiem tak, namieszał mi w głowie , że sama nie wiem co o tym myśleć. Ale jestem w stanie mu uwierzyć . Lek wykupiłam , nie ukrywam , że przeraziłam się tym , że powiedział , że jest sprawa pilna i każdy dzień się liczy. Problem z tym lekiem taki , że sa to zastrzyki a ja boję się igieł i sama sobie nie zrobię.

Także trzymajcie kciuki za mnie i zdrówka dla waszych maluszków by zdrowo rosły i pięknie się rozwijały i niech będą zawsze waszymi słonkami, gwiazdkami i skarbeczkami
Zastrzyki to nic strasznego,brałam clexane całą ciąże i 6 tygodni po porodzie. Robil mi je maz i wzielam ich setki ale bylo warto bo dzis na swiecie jest mo kochany skarb.
 
Do góry