reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Majowe mamy 2017

reklama
Czesc Dziewczyny:-)
U nas wizyta Tesciowej. Ja od kilku dni umordowana, a Natalka rozregulowana. Czyli generalnie miodzio... jeszcze te upaly i zero prywatnosci. Jeszcze raz miodzio.
Trzymajcie kciuki zeby mnie w kaftanie nie wywiezli do wariatkowa.
 
Jahjahbob dasz radę, a jak będzie już na prawdę ciężko zawsze możesz zrobić kobiecie napój mocno wyskokowy i pójdzie potulnie spać, a Ty będziesz miała święty spokój ;). Tylko pamiętaj o odpowiednich proporcjach, żeby czasami nie zadziałało w drugą stronę :). Do mnie teściowa dzisiaj dzwoniła zapytać się o Filipka. Zdążyłam tylko powiedzieć, że ciężko znosi upały, a zaraz potem leciał jej monolog jak to ona się męczy w taką pogodę. Rozmowę szybko ucięłam bo Synek zrobił do pampersa. Nie żeby sr*ł na babcię, po prostu dziwny zbieg okoliczności ;)

Madziolek jednak nie spróbowałam z tą wodą. Tak rozmawialiśmy z mężem, że nie będziemy na razie próbować. Filip ma problem z ulewaniem, co prawda trochę się uspokoilo, ale obawiamy się czy woda nie będzie miała negatywnego wpływu na to ulewanie Także na razie zostajemy na starych zasadach:) Jak pójdziemy początkiem września do szczepienia to zapytam się lekarza co o tym myśli.
U nas dzisiaj zdecydowanie lepiej z temperaturą, jest gorąco ale wieje wiaterek. Filip też jakby odżył. Ale wczoraj to już chciało mi się płakać, tak się męczył pod wieczór.
 
Kasia0121 zwykle mleko Humana też przygotowywujemy w 50 st A mi zależy na takim od razu gotowym do picia
U nas 2 wieczór 1,5 h płacz, chyba kolejny skok w piatek skończył 10 tyg i się zaczęło
 
perełka83 a koze nadmiar bodźców? Natalka jak ma za duzo wrazen to wlasnie wieczorem placze zeby sie rozluznic. Musi sie wyplakac i to tylko u mamy, bo Tata juz jej wtedy nie pasuje. A potem zasypia i rano bedzi sie szczesliwe dziecko znowu.
 
Zaczęłam wczoraj rozszerzanie diety. Filip dostał soczek jabłkowy rozcieńczony z wodą w proporcji 1:1. Posmakowało. Co prawda brakuje nam jeszcze 2 tygodni do skończenia 4 miesięcy i miałam zacząć w pierwszej kolejności wprowadzać warzywa, ale dziecię mi się zbuntowało na wodę, a nie wyobrażam sobie niedopajać dziecka w takie upały tym bardziej że je tylko mm. Także nowy etap w życiu Filipa uważam za rozpoczęty

Dostaliśmy też w piątek darmowe paczki z hippa i bobovity. Są tam materiały dot. rozszerzania diety, po słoiczku marchewki i marchewki z ziemniakami , hipp jeszcze dołączył łyżeczkę do karmienia i kupony rabatowe na sloiczki do Rossmanna. Także warto sobie zamówić. Pobralam też sobie aplikację z bobovity, ma przykładowy jadłospis dla dziecka -też fajna rzecz. I teraz sobie siedzę i się bawię tą aplikacją
 
reklama
Cześć dziewczynki. Sorki , że się tak wcinam w środek rozmowy , ale obiecałam dać znać po dzisiejszej wizycie.
Jestem .
Juz piszę jak było. Zacznę od tego , że u tego lekarza i w tej przychodni byłam po raz pierwszy bo obie moje doktorowe na urlopach. Wyszukałam na znanym lekarzu tego lekarza , uznałam , że złych opinii za wiele nie ma , cena za usługę przystępna i stamtąd będę miała blisko do babci to ją odwiedzę.
Najpierw dodam , że jechałam tam godzinę i 12 minut 3-ma autobusami. Z jednego prawie wysiadłam bo duchota sprawiła, że było mi tak niedobrze, że myślałam , że zwymiotuję , nie dam rady dłużej wytrzymać, ale jakoś powiało z okna i mi troszkę przeszło. W gabinecie Justyna ze mną była ,ale nic nie widziała bo Pan doktor zasunął kotarę, więc nie musiałam jej dawać bajek do oglądania i czułam się całkiem komfortowo. Sprzęt całkiem całkiem. Jak włożył mi tą kamerkę na tym wibratorze , to od razu modliłam się by na ekranie coś się pojawiło, coś w kształcie fasolki . Odetchnęłam ... widziałam bijące serce. Ale jakoś wielkiej radości nie było. We wrześniu tamtego roku też tak było a w listopadzie radość się zakończyła. No ale maleństwo widziałam , wydawało mi się , że widziałam rączki. CRL 12 mm i na tym USG 7tydzień 2 dzień ale doktor powiedział, że późniejsze pomiary będą dokładniejsze. Powiedziałam mu swoją historię , że to 7 ciąża i tylko jedno dziecko. Ogromnie się zdziwił , że prowadząca mnie doktorowa , nie kazała mi zrobić badań w kierunku zakrzepicy i , że nie brałam heparyny w zastrzykach . On mi powiedział, że pierwsze co mu się nasuwa na myśl po tym jaką miałam sytuację , że poronienia generalnie do 8 - 9 tyg i że aż tyle , i że badania genetyczne wykluczyły powody poronień to problemy z układem krzepnięcia i , że od razu powinnam brać heparynę do końca ciąży. Tak mi też przepisał na recepcie heparynę w leku o nazwie Clexane kazał przyjść 19-go sierpnia na kolejną wizytę ze zrobionymi dwoma badaniami jedno na białko c jakieś tam i białko s jakieś tam . To clexane to powiedział , że od dziś , bo każdy dzień się waży .

Powiem tak, namieszał mi w głowie , że sama nie wiem co o tym myśleć. Ale jestem w stanie mu uwierzyć . Lek wykupiłam , nie ukrywam , że przeraziłam się tym , że powiedział , że jest sprawa pilna i każdy dzień się liczy. Problem z tym lekiem taki , że sa to zastrzyki a ja boję się igieł i sama sobie nie zrobię.

Także trzymajcie kciuki za mnie i zdrówka dla waszych maluszków by zdrowo rosły i pięknie się rozwijały i niech będą zawsze waszymi słonkami, gwiazdkami i skarbeczkami
Zastrzyki to nic strasznego,brałam clexane całą ciąże i 6 tygodni po porodzie. Robil mi je maz i wzielam ich setki ale bylo warto bo dzis na swiecie jest mo kochany skarb.
 
Do góry