Madziołek.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 25 Wrzesień 2016
- Postów
- 525
U nas upał,więc póki co siedzimy w domku.Po południu mamy wizytę kontrolną u lekarza,wtedy zrobimy sobie dłuższy spacerek no chyba,że pogoda się zmieni.Miłego dnia wszystkim życzymy
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Tez przechodziłam kryzys chyba w 6- 7 tyg po porodzie ale trwał chwilkę i pozniej dostałam powera i tez wszystko robię w swoim wolnym czasie mając bardzo zaplanowany logistycznie czasWitam dziewczyny. Nasza nic dzis z przerwa. Spanko do 5, potem jedzonko i usmiechy do 9 na przęmian z jedzonkiem, potem spanko do 12 razem z Mama. Teraz drzemka na brzussku, a ja ogarniam dom, pranie i siebie.
U nas znowu upal, wiec spacerem zaliczymy chyba po 16, bo teraz to sie ugotujemy na dworze.
Dziewczyny jak Wy to robicie, ze chce Wam sie jeszcze kisic ogorki i te wszystkie inne rzeczy? U nas jest 7 tygodni, ale caly czas jakies przeboje. Dopiero od kilku dni jest spokojniej i weselej i troche wiecej czasu na cokolwiek innego poza maluchem, ale tez bez szalenstw. Po tych siedmiu tygodniach mam kryzys zmeczeniowy, choc chyba powoli mija. Czasem jak Was czytam to zastanawiam sie czy ja jakas nieogarnieta matka jestem, czy co...
A konfiture odczyściłam porzeczki codziennie smażę na małym ogniu po h przez 3dni 2 dnia dodaje cukier w proporcji na 3kg pożyczki 1kg cukru tutaj należy często mieszać a 3 dnia sloiki do piekarnika 100stopni 2-3 min nakrętki przecieram spirytusem i po wszystkimhelenka05 to poproszę przepis
Pozrywałam wczoraj porzeczki i mam w planach dzisiaj zrobić sok i zapasteryzować. A mam ich tyle że i na konfitury starczy. Mąż mnie jeszcze męczy żeby ogórki pokisić. Zaoferował nawet, że z tej okazji weźmie wolne w pracy co bym mogła bez przeszkód w kuchni popracować
A tymczasem jesteśmy na spacerku i syna ogarnia złość, że nie może całych piąstek zmieścić w buzi i kłóci się sam ze sobą Uwielbiam to gaworzenie
Madziołek. A jak synek zniósł ten czas ze złamanym obojczykiem? Nie bałaś się go nosić,ubierać, kąpać itp? Podobno złamany obojczyk strasznie boli
Oj, czemu niektóre maluszki muszą tak cierpieć zaraz po narodzinach Nie ma sprawiedliwości na tym świecie