reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Majowe mamy 2017

@Martussa82 och w końcu! Dobrze Cię widzieć. Wyglądasz super :) i obie dziewoje piękne :) też trochę zazdroszczę, chętnie już bym się z Maryśką zapoznała :) zobaczymy czy te seksy coś dadzą, o ile się w ogóle odbędą ;)

Targ śniadaniowy to dobro. Tyyyle różnych smaków i pyszności. Faworyt: kuchnia nepalska. Mniam!

Napisane na ONE E1003 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Olo- zazdroszczę targu śniadaniowego oj lubie takie sprawy :)
DaWo - świnia jestem ale myslalam ze juz Cie tu dzisiaj nie zastane.... Do rodzenia- marsz!!
Ciekawe jak gulba....

Waraai szykujesz sie psychicznie w ogole ze to juz? Jeny ja sie boje zeby tylko do tego 30maja nie dotrwać cholera, dzien matki muszę opykac juz bez brzucha i w szkole a nie w szpitalu!

Przymierzylam do mojego auta 3 foteliki. Za nic mi do tyłku sie nie zmieszczą nawet jak najstarsza bedzie na podkładce. A niby nie takie małe auto... Tylko boki tej tylnej kanapy tak wyprofilowali ze sie nie wsadzi i tyle. Jedno dziecko bedzie jeździło z przodu.
U męża sie mieszczą ale bez wygódki!
Majmaj- jak Wy sie mieścicie? Starsi juz pewnie jeżdżą bez niczego....
 
mamaAWR- nic się nie martw. Znam mamy nie po raz pierwszy które też są z wieloma rzeczami "przewrażliwione" i mamy po raz pierwszy które w lutym wychodziły z 4dniowymi dziećmi na spacerki (moja siostra np.:-)). Do tego dochodzą przyzwyczajenia, nawyki z domu, rady okolicy i własne przekonania - przede wszystkim :-) Nigdzie na świecie dzieci nie mają na plaży czapeczek z zakrytymi uszkami ( takie wiązane pod brodą) a u nas w PL to nawet i 3 latkom zakładają :-) Co kraj to obyczaj :-)
Za chwilę będziemy rozmawiały o ubieraniu dzieci - ile warstw itd. :-) no ale jak mamie zimno to wiadomo, że dziecko ubierze cieplej niż ta której zawsze gorąco.
Wspomniana moja siostra NIGDY nie założyła swoim dzieciom rajtuz pod spodnie ( NIGDY!) bo ona sama tego nie lubi i kropka. żyją, mają się świetnie ( duże chłopaki już) - nigdy nie chorowali więcej niż inni :-)
 
Karlik, jak się mieścimy pytasz? Fakt, starsi jeżdżą już bez niczego, za to obie młodsze sztuki foteliki z bazami. Samochody mamy oba na 7 osób, ale i tak jakoś jeszcze sobie nie wyobrażam podróży w komplecie. Najwyżej będziemy jeździć na 2 samochody?
Jutro jest mój dzień, a tu nic kompletnie się nie dzieje! Wiecie, od połowy ciąży lekarze i położna wmawiali mi, że będzie ciężko dotrwać do 38tc więc nastawiłam się psychicznie na wcześniejszy poród (chociaż poprzednie wszystkie były 40,39,40). Już chyba wolałabym żeby młoda też sobie wyszła! Niby drugi termin mam jeszcze na 18.05 i do tego czasu wiem, że raczej nie będą chcieli wywoływać, ale i tak wolałabym już...
 
@MajaMaj wieczór jeszcze młody.. ;)

@Karlik jakoś nie myślę jeszcze, że to już, albo blisko. Mam wrażenie, że mam czas. Poszłam dziś z moimi na boisko do koszykówki i poczułam się zdecydowanie lepiej. Zatem - cisza na froncie. :]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Jeden dzień nie byłam na formie a tu tyle wiadomości do nadrobienie [emoji12].
Moja historia [emoji846]:
Tak ja wam już wspominałam w piątek miałam założony "balonik" inaczej cewnik foleya. W sobotę rano dostałam obciążenie do niego (ponieważ nie wypadł) i zalecenie- dużo chodzić. To także nic nie dało i Ok 13-14 lekarze podjęli decyzje o wyciągnięciu "balonika". Nadal miałam rozwarcie tylko na 2 palce.
Ok 20-21 dostałam lekkich skurczy co Ok 6 min po 30 sekund. Lekarz dyżurny postanowił dać mi kroplówkę z paracetamolem i nospą żebym przespała noc ( tego dnia nie spałam od 4:30 rano bo badanie ciśnienia ktg wszystkich 4 dziewczyn w pokoju oraz późniejsze spacery z obciążonym "balonikiem"). Następnego dnia czyli w niedziele mieli ni dać oksytocynę, ale nie zdążyli bo Ok 2 odeszły mi wody (nie całe Ok pół szklanki). Przenieśli mnie na porodówkę i tam miałam zapis na ktg do 2:40-7:00. Po 7 zadzwoniłam po męża żeby przyjeżdżał.
Ok 7 wszystko sie zaczęło skurcze co 6 min po 1,5 min. Bolesne. Od 11 myślałam ze ducha wyzionęła. Położna masowana mi szyjkę bo rozwarcie zatrzymało sie na 4 cm, a od 5 cm dają zzo.
Powiem wam, że to najlepszy wynalazek w medycynie położniczej.
Dziewczyny taka ulga [emoji18].
Nawet sie przespałam Ok 2 godzinki.
Po 2 godzinach zzo przestawało działać, a poza tym zaczęły sie pojawiać bóle parte (na które znieczulenie nie działa)
Zzo zdało egzamin i rozkręciło rozwarcie do 9 cm. Dostałam jeszcze drugą niewielka dawkę na ten 1 cm. I Ok 14:45 - 15 zaczęłam wypychać małego. Najlepiej mi było na stojąco a pózniej kucając. Ostatnie 3 parte już na fotelu.
O 15:33 urodził sie Aleksander w waga 3590 i 58 cm.
Miałam go ze sobą przez 2 godziny. Nakarmiłam poprzytulałam i poszedł na ważenie.
Jeszcze na fotelu zostałam zszyta (nacieki mnie delikatnie).
W sumie wszyscy w szoku, że chodzę nic mi nie jest. Myśle ze to znieczulenie mi bardzo pomogło (od soboty 4 rano do porodu spałam może 1h) a drzemka uratowała wszystko.
Mam nadzieje, że o niczym nie zapomniałam.



Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
Pięknie się spisalas! Aleksander do schrupania, nie wygląda na umęczonego porodem ;) no i fajnie ,ze udało się bez oxy, to ponoć boli jeszcze bardziej. Marzy mi się poród w dzień, kiedy będę wyspana. Ja też nie jestem w stanie funkcjonować na niewyspaniu...
 
reklama
Do góry