reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2017

Tak! Zazdrosne koczkodany!!!

A z ta empatia facetow cos jest na rzeczy chociaz z calych trzech razy gdzie ktos mnie przepuscil w kolejce to dwa razy panie, raz pan. Tylko pan cala akcje zarzadzil z zaangazowaniem kasjerki, wiec liczy sie podwojnie ;)

Napisane na ONE E1003 w aplikacji Forum BabyBoom

Też tego doświadczyłam.
Starsi Panowie przepuszczają w kolejce, jakby to była oczywista oczywistość. Może tak zostali wychowani. Za to im starsze Panie, tym z tą empatią słabiej.
Ja nie należę co prawda do tych osób, które wykorzystują swoje prawa. Głupio mi jakoś tak pchać się przed emerytami w kolejkę, choć np. do specjalistów można, bo gwarantuje nam to prawo. Ale nie mam ochoty na te wymowne spojrzenia "pinda z brzuchem się pcha". Więc jak ta głupia grzecznie czekam...
Mam na to jednak dobry patent. Staram się brać ze sobą męża. On nie ma takich skrupułów :) i jak np. idziemy do kardiologa, to wpada na poczekalnia i rzuca tekstem "Kto następny do Pani doktor? O! To dobrze! My będziemy przed Panem".
Personel medyczny też podchodzi do "ciężarówek" z przychylnoscią i nie raz się spotkałam z reakcją, że informowali lub namawiali pozostałych pacjentów, żeby puścić mnie przodem.

W kolejkach w sklepach itp. już takich przywilejów nie doświadczam... Ale to już kwestia kultury i tego jak kto został wychowany. Ciąża nie choroba... Ale postój sobie w kolejce w markecie z 7 minut z brzuchem mogącym pomieścić ze 3 arbuzy, to zobaczysz jak fajnie.
Ciąża, ciążą, ale zakupy się same nie zrobią...

Co do znieczulenia...
To moja pierwsza ciąża (Ale mam nadzieję, że nie ostatnia) i póki nie zaszlam, to poród był moim największym zmartwienie. A że będzie bolało, a że nie dam rady...
Myslam nawet o cc na życzenie. Ale się naczytalam/nasluchalam, że dochodzenie do siebie po tak poważnym cięciu, jeszcze z malenstwem u boku to bardzo ciężka sprawa, że dla samego dziecka to nie jest naturalna metoda pojawienia się na tym świecie i że może mieć przez to problemy rozwojowe... jego dobro jest na pierwszym miejscu.
Dziś zrobię wszystko, byle nie cc (no chyba że lekarz zaleci).
"Przeżuciłam" się więc na ZZO, a teraz piszecie, że z tym też nie jest tak kolorowo...
Czytam, że tyle z Was rodzilo naturalnie, że zaczęłam się zastanawiać czy i ja nie dałabym rady.
Raczej twarda ze mnie babka. Środków przeciwbólowych nie biorę przy wizycie u "zębologa" czy bólu glowy, bo jakoś to znoszę, choć zdaję sobię sprawę, że poród będzie bardziej bolesny.
Jestem nastawiona na ból, więc nie spodziewam się, że przy pierwszych skurczach przeżyje szok... "a bo mi nagadali, że będzie fajnie".
Dla maleństwa to też ciężkie przeżycie. Najpierw było fajnie, dużo miesca na trenowania, potem zaczęło się robić ciaśniej. Przy samym końcu nawet rączki nie da się rozprostować, a na finiszu jeszcze jakieś przepychanie przez wąskie przejście, oslepiające światło i cholernie zimno...
Te maluchy to dopiero mogłyby co nieco o porodzie poopowiadać.
 
reklama
Wiesz z tym wpychaniem się w kolejkę w sklepie to też zależy od sytuacji bo jeśli idziesz po bułki i masło to ok ale jeśli jesteś w sklepie na większych zakupach,z 5 latka i po całym dniu robienie w domu prania i obiadu to też brzuch już bardziej doskwiera plecy bola,siku się chce więc takie stanie w kolejce nie jest niczym przyjemnym. Ja pamiętam taka sytuacje jak stałam z zakupami w pepco miałam z 8 rzeczy a babka kilka osob za mną stala tylko z 3 i zapytała czy może być przede mna w kolejce bo mąż na nią czeka w samochodzie,nie przepuscilam jej ale nie po złości tylko byłam zmęczona po całym dniu,było mi już duszno w tym sklepie a mnie nikt przed siebie nie wpuścił mimo widocznego brzucha,sama też się nie upomnialam i pierwszeństwo.
 
Też prawda. Dlatego ja nie oczekuję, że ktoś mnie przepuści bo jestem w ciąży.
Miło jeśli to zrobi, ale obowiązku nie ma.

Stojąc w aptece babci przede mną rozsypały się na podłogę drobne, ja odruchowo schyliłam się by jej pozbierać... odruch był może i zdrowy, ale moje ruchy mocno spowolnione. Nim zrobiłam sklon, jakiś mlodzieniec już jej pomagał.
A ja pomysłam "mierz kobieto siły na zamiary" identycznie jak z Tobą w Pepco.
Gdyby nie umordowanie dniem to pewnie śmiało byś ją przepuścila, prawda?
 
Ja wolę stać w kolejce [emoji12] niż w moim osiedlowym sklepie być macana po brzuchu. Generalnie pracują tam bardzo fajne dziewczyny ale jest jedna starsza babka która zawsze komentuje czy mam duży czy mały brzuch ... kiedy urodzę i zawsze chce mnie po nim głaskać. Dziś kiedy grzecznie zaczęłam unikać jej ręki to spytała łaskawie czy lubię jak się mnie po brzuchu głaszcze. A jak jej powiedziałam że nie, to się obraziła ... nie rozumiem dlaczego kobieta w ciąży ma nagle udostępniać swój brzuch obcym ludziom. Nawet moja mama nie wpadła nigdy na ty żeby mnie macać po brzuchu.

Napisane na HTC One M9 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja wolę stać w kolejce [emoji12] niż w moim osiedlowym sklepie być macana po brzuchu. Generalnie pracują tam bardzo fajne dziewczyny ale jest jedna starsza babka która zawsze komentuje czy mam duży czy mały brzuch ... kiedy urodzę i zawsze chce mnie po nim głaskać. Dziś kiedy grzecznie zaczęłam unikać jej ręki to spytała łaskawie czy lubię jak się mnie po brzuchu głaszcze. A jak jej powiedziałam że nie, to się obraziła ... nie rozumiem dlaczego kobieta w ciąży ma nagle udostępniać swój brzuch obcym ludziom. Nawet moja mama nie wpadła nigdy na ty żeby mnie macać po brzuchu.

Napisane na HTC One M9 w aplikacji Forum BabyBoom
Trza ją było za cycki złapać i zapytać, czy lubi tak każdemu dać się dotykać!!!


BTW -czy Wasze dzieci też są takie ruchliwe?!?! Alka rusza sie cały dzień!!!!
 
Oczywiście,ze bym przepuscila.
Mnie kuzynka glaskala po brzuchu i tez czułam dyskomfort,nie powiedziałam jej zeby przestała bo nie chciałam jej robić przykrości ale zawinelam sie zaraz do kuchni i miałam spokój. Pozwalam się głaskać tylko mężowi i córce chociaż też często wolałbym tego uniknąć bo np brzuch mi twardnieje i mąż to rozumie ale corce nie mówię żeby nie dotykala bo nie chce jej ograniczać kontaktu z bratem ;)
 
Oj zdecydowanie ten mój syn do najspokojniejszych nie należy. Nawet dziś czytałam w Internecie o ruchach dzieci w 39 tygodniu bo podobno powinny być ograniczone ze względu na mniej miejsca a ten nasz Alan Stanisław nic sobie z tego nie robi i rozpycha się jak tylko może ;)
 
Trza ją było za cycki złapać i zapytać, czy lubi tak każdemu dać się dotykać!!!


BTW -czy Wasze dzieci też są takie ruchliwe?!?! Alka rusza sie cały dzień!!!!
Swierzbiła mnie już ręka ale syn nr 1 patrzył na całą sytuację więc nie wypadało [emoji12]. Poszła obrażona fajki palić za sklepem [emoji4]. Mi wierci się mały strasznie i jeszcze ułożył się bokiem tak, że wypycha mi prawa stronę brzucha. Zastanawiałam się co jest nie tak ale chyba bardzo mu ciasno i wali po żebrach i pęcherzu i nerach... przeszłam już nawet na posiłki płynne bo nogami mi wypycha jedzenie stałe [emoji12].

Napisane na HTC One M9 w aplikacji Forum BabyBoom
 
A co powiecie na taką akcję....
Kilka dni temu byłam na poczcie. Wychodząc podbiegl do mnie dzieciak, może ze 12 lat miał i od razu z pytaniem: "Przepraszam, czy Pani jest w ciąży?" Ja taka dumna: "Tak, jestem". A on czy może dotknąć mojego brzucha... najpierw mnie zatkało, a potem szybko odmowilam. Mały uciekł.
Co to do licha miało być...?!
Najdziwniejsza sytuacja brzuszkowa jakiej doświadczyłam.
Potem siedziałam w samochodzie i zastanawiam się, co właśnie zaszło... zaczęłam sobie wkrecac, że to może coś znaczy... Ale co???
Powiedziałam sobie: STOP! i staram się o tym nie myśleć. Nawet mężowi nic nie powiedziałam.
Wytlumaczylam sobie to najracjonalniej jak umialam: pewnie ma młodsze rodzeństwo i lubił dotykać brzuszka mamy i czuć jak braciszek czy siostrzyczka się rusza. I tego się trzymam :p
 
reklama
Oczywiście,ze bym przepuscila.
Mnie kuzynka glaskala po brzuchu i tez czułam dyskomfort,nie powiedziałam jej zeby przestała bo nie chciałam jej robić przykrości ale zawinelam sie zaraz do kuchni i miałam spokój. Pozwalam się głaskać tylko mężowi i córce chociaż też często wolałbym tego uniknąć bo np brzuch mi twardnieje i mąż to rozumie ale corce nie mówię żeby nie dotykala bo nie chce jej ograniczać kontaktu z bratem ;)

Mój mąż i syn raczej przytulają się do brzucha i gadają do niego niż głaszczą. Czasem wręcz zachowują się jakby Leon już z nami był i pytają go czy na śniadanie woli parówki czy jajecznicę :p.Tata czasem go straszy, że jak tak będzie kopał mamę to mu Lego nie kupi ;) ale Leoś ma to raczej gdzieś. Ale oni to co innego bo to moi faceci a nie obca baba :crazy:
 
Do góry