reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2017

Sto lat! Sto lat [emoji16] ja w listopadzie będę miała 34i już myślę że za stara na ciążę jestem[emoji57] że to nie na moje nerwy,ale im dalej w ciąży to widzę to wszystko inaczej niż 7lat temu... U nas jest dziewczyna co w maju ma 18lat,a w czerwcu bliźnięta rodzi, to już wolę tak jak mam[emoji41]

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Ja po 1 lipca już będę przed czterdziestką a do 1 lipca po trzydziestce :D

@Olo32 bo to jest prawda!! Nastawienie i podejście zadaniowe potrafią zdziałać cuda... ALe w naszym przypadku rozsądek czasem jest zalewany hormonami i doopa :-D:-D
Ja nadal pracuję nad swoim wewnętrznym Kłapouchym, który sieje defetyzm i jest raczej depresyjnym zwierzem... Dużo mi dał sport, uprawiany amatorsko dla utrzymania kręgosłupa w dobrej kondycji. A przy okazji pojawili się ludzie nowi w otoczeniu, którzy też lubią się ruszać i potrafią dać takie zwykłe ludzkie wsparcie. Odżyłam po renowacji szkieletu, jak sobie parę spraw przewartościowałam. :-) :)
 
Mi bardzo pomogło skupianie się na prawidłowym oddychaniu podczas porodu i myślenie o tym,ze z każdym skórczem jestem bliżej zobaczenia córki ;).
Dziś mi właśnie przyszły body i bluzy z fc Barcelony a jeszcze mnie czeka przyjście pościeli (już do łóżeczka turystycznego,nie do kolyski) i inne akcesoria jakie mój mąż wynajdzie na allegro. Synek się jeszcze nie urodził a już ma 3 pary butów z nike-a powiedziałam mężowi żeby się troche bardziej zainteresował synem w brzuchu i porodem no i mam za swoje,zainteresował się eh faceci..
 
Dziewczyny a bierzecie faceta na porodówkę? Ja nie bo myślę że mój Mąż to by więcej opieki potrzebował niż ja, a tak poważnie to przy pierwszym dziecku chciał być to ja go nie chciałam,a teraz też go nie chce ale i on sam stwierdził że nie chcę. Ja mam taki plus że ekipa ze szpitala mnie traktuje po znajomości więc nie było by problemu z niczym, syna urodziłam w 2godziny, razem z łożyskiem i nie ukrywam że liczę na podobny czas i finał...

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja po 1 lipca już będę przed czterdziestką a do 1 lipca po trzydziestce :D

@Olo32 bo to jest prawda!! Nastawienie i podejście zadaniowe potrafią zdziałać cuda... ALe w naszym przypadku rozsądek czasem jest zalewany hormonami i doopa :-D:-D
Ja nadal pracuję nad swoim wewnętrznym Kłapouchym, który sieje defetyzm i jest raczej depresyjnym zwierzem... Dużo mi dał sport, uprawiany amatorsko dla utrzymania kręgosłupa w dobrej kondycji. A przy okazji pojawili się ludzie nowi w otoczeniu, którzy też lubią się ruszać i potrafią dać takie zwykłe ludzkie wsparcie. Odżyłam po renowacji szkieletu, jak sobie parę spraw przewartościowałam. :-) :)
Sport to cudowna sprawa. I dzięki temu, że pozwala zadbać o ciało, ale też na poznanie nowych ludzi. Ja najpierw dzięki siatkówce, a potem bieganiu poznałam masę fantastycznych ludzi :) Siłownia już troche mnniej temu sprzyja, bo tam głownie słuchawki na uszy i jedziesz z hantlami ;)

Mi bardzo pomogło skupianie się na prawidłowym oddychaniu podczas porodu i myślenie o tym,ze z każdym skórczem jestem bliżej zobaczenia córki ;).
Dziś mi właśnie przyszły body i bluzy z fc Barcelony a jeszcze mnie czeka przyjście pościeli (już do łóżeczka turystycznego,nie do kolyski) i inne akcesoria jakie mój mąż wynajdzie na allegro. Synek się jeszcze nie urodził a już ma 3 pary butów z nike-a powiedziałam mężowi żeby się troche bardziej zainteresował synem w brzuchu i porodem no i mam za swoje,zainteresował się eh faceci..
U nas pewnie dlatego, że to córeczka, to tylko ja się zajmuję kompletowaniem wyprawki. Mąż chodzi ze mną na szkołę rodzenia, dobre i to ;)
A o oddychaniu w trakcie porodu też dużo było mowy na szkole rodzenia. Położna zachęcała do tego, żeby się nie krępować i "wokalizować" w trakcie wydechu - jęczeć, krzyczeć itp. Dzięki temu rozluźniają się mięśnie twarzy, a to wpływa na rozluźnianie mięśni na dole i łatwiejsze znoszenie skurczów :)
 
Dziewczyny a bierzecie faceta na porodówkę? Ja nie bo myślę że mój Mąż to by więcej opieki potrzebował niż ja, a tak poważnie to przy pierwszym dziecku chciał być to ja go nie chciałam,a teraz też go nie chce ale i on sam stwierdził że nie chcę. Ja mam taki plus że ekipa ze szpitala mnie traktuje po znajomości więc nie było by problemu z niczym, syna urodziłam w 2godziny, razem z łożyskiem i nie ukrywam że liczę na podobny czas i finał...

Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
U nas właściwie wyszło samo, że mąż będzie ze mną podczas porodu. On w trudnych sytuacjach potrafi się zachowywać mega spokojnie i odpowiedzialne, a myślę, że to może mi się przydać ;)
 
U nas też jest plan że będzie w trakcie porodu. Bo On potrafi bardzo racjonalnie myśleć i dodawać otuchy. Tak było ostatnio juz pewnie pisalam o tym ale wydawało mi sie ze niemam sil a On: Marta juz głowę widzę ...zaraz koniec wiec dasz rade i pomogło....i zawsze jest w kogo wbijać paznokcie:) i chce On pepowine przecinac....ale to indywidualna sprawa każdego faceta bo mam parę mężów przyjaciółek co od początku mówili ze Oni sie do tego nie nadawaja....niektórzy na końcu zostali bo jednak nie chcieli zostawić Żony a niektórzy nie czuli sie na siłach.
 
Dziękuje dziękuję.

To ja mam AFI 7,64. Faktycznie niewiele ale usprawiedliwiam sie że faktycznie nie piję tzn. nie piłam.
Mam pić 2 litry wody + ok. 1L w innych płynach ( zupa, herbata)

Teraz tylko to wdrożyć w życie :D
:-) I poprosić męża żeby to powtórzył w czasie porodu - he he he dostanie wtedy kuksańca
 
Przy porodzie córki mąż nie mógł być ze mną od początku, położna chciała zawolac go na ostatnie parcie ale ja się nie zgodzilam bo skoro nie było go od samego początku to po co mi na koniec ;) przy wazeniu i mierzeniu córki już był w drugiej sali i ponoć bardzo się wzruszyl. Było mu przykro,ze nie mógł być przy porodzie a ja zalowalam,ze nie widziałam tego pierwszego spotkania ojca z córką tym bardziej,ze mój mąż to typowy samiec i nigdy się nie wzrusza. Teraz zdecydowaliśmy,ze jeżeli będzie mógł być przy porodzie to będzie,ma ostatnią szansę bo trzeciego dziecka nie planuje,więc liczę,ze nam się uda jednak mąż ma poligon i jeżeli synek zdecyduje się wyjść wcześniej to nie wiem,czy on zdąży przyjechać na porodowke.
 
reklama
Do góry