Trzymam kciuki za wszystkie wizyty!
Ja niestety mam wizytę dopiero 4.10, ale to już powinno wszystko chyba ładnie być widać (oby!). Czyli początek 8 tygodnia, choć z suwaczka wychodzi mi, ze zaczynam dopiero 5, a nie 6 tydzień..hmm
Co do dolegliwości, to w sumie tylko lekkie mdłości z rana, ale w poprzednich ciążach zaczynały się dopiero ok 7-8 tygodnia, więc jeszcze czas. I niestety z córką miałam większe lub mniejsze już do końca ciąży . Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej . No i w sumie chyba częstsze wizyty w łazience
Maj - fajny miesiąc! . Synka urodziłam 30 września i w sumie też dobrze wspominam, bo całą jesień, zimę przechodziliśmy na spacerach (dodam, że zima 2011/12 była bardzo łagodna), które młody całe przesypiał.. . Córka z kolei jest z marca i tu już nie było tak kolorowo latem na spacerach, bo za gorąco, spać za bardzo nie chciała i tylko się męczyłyśmy . Choć fakt, że to może kwestia charakterku .
Dadzi - Hehe, ja w poprzednich ciążach czułam w pokoju, jak mąż otwierał lodówkę, mimo, że była gruntownie sprzątana . Dookoła nas są pola i niestety dzisiaj były "naturalnie" nawożone. Myślałam, że umrę
Ja niestety mam wizytę dopiero 4.10, ale to już powinno wszystko chyba ładnie być widać (oby!). Czyli początek 8 tygodnia, choć z suwaczka wychodzi mi, ze zaczynam dopiero 5, a nie 6 tydzień..hmm
Co do dolegliwości, to w sumie tylko lekkie mdłości z rana, ale w poprzednich ciążach zaczynały się dopiero ok 7-8 tygodnia, więc jeszcze czas. I niestety z córką miałam większe lub mniejsze już do końca ciąży . Mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej . No i w sumie chyba częstsze wizyty w łazience
Maj - fajny miesiąc! . Synka urodziłam 30 września i w sumie też dobrze wspominam, bo całą jesień, zimę przechodziliśmy na spacerach (dodam, że zima 2011/12 była bardzo łagodna), które młody całe przesypiał.. . Córka z kolei jest z marca i tu już nie było tak kolorowo latem na spacerach, bo za gorąco, spać za bardzo nie chciała i tylko się męczyłyśmy . Choć fakt, że to może kwestia charakterku .
Dadzi - Hehe, ja w poprzednich ciążach czułam w pokoju, jak mąż otwierał lodówkę, mimo, że była gruntownie sprzątana . Dookoła nas są pola i niestety dzisiaj były "naturalnie" nawożone. Myślałam, że umrę