reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2017

Hej dziewczyny :). Pierwsza noc w domu za nami [emoji12] . Udało mi się nawet przespać ciurkiem 3h bo mąż tupną noga jak zobaczył że slabnę ze zmęczenia materiału i to tak totalnie prawie mu zemdlałam. Fakt że ostatnie 48 godzin w szpitalu były bez snu całkowicie bo w 3 dobie malutki wisiał cały czas na cycu a w ostatniej dobie dołorzyli nam do pokoju dziewczynę po porodzie i dziecko piłowało non stop i to takimi decybelami że masakra. Babka nie miała jeszcze pokarmu a dzieciak był po 12 godzinach już głodny. Położna jej pomagała dostawać ale nic nie leciało. I widać było że położna sugeruje że może dokarmiać dziecko a laktacja powoli się rozkręci a ta dziewczyna jak ciele ani be ani me ani kukuryku. Nad ranem jak jeż siedziała zaryczana to wpadła na pomysł żeby dokarmic jednak mm.
Skończyło się to chyba jakimś urazem psychicznym u dziecka bo następnego dnia jak tylko próbowała dostawic dziecko do piersi to był wrzask, jak go brała na ręce to był wrzask. Wszystkim dawało się uspokoić tylko nie jej. Tak jakby dziecku wlasna matka kojarzyła się z czymś negatywnym.
I oczywiście w ciągu dnia też nie umiała wpaść na to że puki mleka nie ma to można dokarmic. W końcu kolejna położna porostu przyniosła mleko i nakarmila. Także tak się kończy chory upór że nie daj Boże mm. Dziecko na widok cyca matki i jej dotyku robi wszystko żeby być jak najdalej.

Tak że wracając do tematu mojego wykończenia mąż dał w nocy małemu mm i mogłam zregenerować organizm. Od 4.30 jestem na nogach. Malutki smacznie śpi, a mąż zawiózł Olka na wycieczkę.
Nie zdawałam sobie sprawy że w pionie tylko emocje mnie trzymały. W szpitalu robiłam wszystko żeby małemu rozkręcić laktację. I dwa razy dokarmilam w 1 i 2 dobie. Jak mi się nie budził co godzinę to go wybudzalam sama. Żeby jadł. Waga mu w pierwszej dobie spadła do 3330 ale tak go dokarmialam że więcej w dół nie poszło i co dziennie o ciut więcej miał. Wczoraj ważył 3390. Niby nic wielkiego ale taka dumna jestem z siebie [emoji41] że udało mi się zatrzymać spadek wagi i z żółtaczka wygraliśmy. Podobno przy konflikcie serologicznym jest trudno zwalczyć ja na samym początku ale chyba to nasze karmienie, sikanie i kupanie co chwila pomogło.
Z dziwnych newsów to nie dopadł mnie jeszcze nawał pokarmu więc nie wiem o co komon. Cyce mówią, mleko jest. Po każdym karmieniu smaruje się maltanem i na razie sutki wytrzymują [emoji2] .
Dziś zaliczymy spacerek krótki [emoji7] . w szpitalu wszyscy równo twierdzili że werandowanie dzieci zaliczyły w salach bo okna wszędzie pootwierane były. Teraz już można wychodzić bo i pogoda i temperatura jest dobra [emoji1]

Napisane na HTC One M9 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Wczoraj wieczorem rozmawiałam z lekarką ale już nie miałam jak pisać bo większość wieczoru wydawałam posiłki z bufetu. :-)
Bardzo fajna kobieta, wyjaśniła mi jak jest leczony i dlaczego, jakie miał wyniki i dlaczego taka decyzja o takim leku. Wygląda na to, że nawet ona twierdzi, że to nie jest "chorobowa" postac gronkowca tylko jakby jest nosicielem i ma ta kolonię i jakbym między słowami usłyszała że sam by mógł to zwalczyć... No więc ona mi sugeruje że w sobotę wynik będzie dobry. Musze w to wierzyć choć nie mogę w tym kierunku nic zrobić....
Ale bardzo mi ta rozmowa pomogła, bo wczoraj lały mi sie łzy. Wiem, wiem ... hormony 5 dnia - standard :-)


Słuchajcie, ta moja wspólspaczka to czysta patologia, takich ludzi jak jej facet unikałabym w ciemnych zaułkach :-) Ale mnie nie przeszkadzają. Mówią szeptem, więc nawet nie słyszę. Przychodzi do niej mama z siostrą i ciągną w jedną stronę - że nie dawać dziecku nazwiska ojca, itd. i najeżdża mam na nią "widzisz, jak to jest widzisz?" "A potem masz dziecko i się męcz jak ja z Tobą" a potem przychodzi facet i słysze miedzy słowami " ja k jestem czysty jak (costam) to wypierdole najpierw ciebie a potem ją..." i co chwile ona też przeklina (k.., ch...) no folklor powiedziałabym .....
o 7 rano wyszła w dżinsowych spodenkach ( 1 doba po porodzie) do kogos przed szpital, zaraz obchód a jej nie ma....
Już wiem, że na pewno nie będzie karmić ( prosiła o tabletke na zanik pokarmu) ale to może lepiej bo nie wiem czy ona jest czysta i nie widzi sensu zostawania w szpitalu jak dziecko będzie tu 14 dni.... No ale była u niego wczoraj RAZ na chwilę......
Biedne dzieciątko :-(

Olo - aaaaaaaaaa siedzicie w aucie o 22 i co? Wpuścili Was do bloków? Sprawdzili wszytsko? Mamo jak dobrze że to było czuć!
Pisałaś wczoraj o jedzeniu Mary - mój jadł wczoraj o 18 - 40 minut, o 19 - 1h, i o 21- 40 minut!! Ale w nocy 3 pobudki "tylko".
majmaj - mówili o Podhalu w TV ooooooooo ;-) Ja tu miałam nieziemski widok jak rozrywało niebo nad Tatrami. Lało ostro ale bardzo sie przydało bo upał był straszny. Teraz wietrzymy się przy otwartym oknie - nie mamy spacerów to chociaż tyle naszego. Ale nie lubię nie być przy mężu jak jest burza.:-)
milkaKlaudia- co u Was? jak mijaja pierwsze dni?
Lalamido - o mamo, mój tez był głodny zanim mleko przyjechało do bufetu i dostał enfamil - wył jak nie wiem po nim - myślę, że brzuch ale jadł tak łapczywie że musiał byc cholernie głodny!! A ja z tych co to najlepiej ani mm ani smoczka... Ale wychodzę z założenia że w szpitalu trzeba zrobić wszystko żeby jak najszybciej z niego wyjść - he he
Mnie się nawał wczoraj skończył a zaczął chyba w 4 dobie po porodzie, może Twój dziś Cię zastanie :-)
 
Dla mnie mm to też zuooo ;) ale nie jestem fanatyczką, najważniejsze żeby obie strony były zadowolone! Jeśli Leona nie boli brzuszek po mm co niestety często się zdarza to bez przesady! Matka też człowiek! Gratuluję, że tak ładnie i szybko pozbyliscie się żółtaczki!
Karlik, sobota już za rogiem! Wytrzymaj i bądź dobrej myśli! Ten antybiotyk przez wenflon dostaje? Jak często?
 
majmaj - raz dziennie w pompie przez 35 minut. W ciagu dnia ma wenflon i tylko na czas pompy rurka do tego.o 22. Nie jest to uciążliwe. Albo nie budzi się wcale albo moge go wtedy karmić.
 
@Karlik - ja wierzę, że wyniki Karola będą dobre i w sobotę wyjdziecie! Musi tak być! Dobrze, że lekarkę masz w porządku. Trzymam za was kciuki. A co do współspaczki, może zakryj małemu uszy, żeby nie łapał złego słownictwa.
No nic się już na takich nie da poradzić. Tylko tego dziecka szkoda :(
Mnie to wściekają tacy ludzie, bo ja się tyle starałam o moje dziecię... tyle lat... tyle badań, leków, zabiegów... a oni nie potrafią tego daru docenić. To smutne, przykre i wkurzające zarazem.

@Olo32 - i co z tym gazem u Was? mam nadzieję, że to nie Twój mąż przewiercił się przez jakąś rurę z gazem?

Ja dzisiaj pierwszy dzień sama sama. Nastawienie bojowe. Od 4 rano Młody kwęka. Śpi po max 30 min i płacz. Sucho ma, nakarmiony jest, usypia tylko na rękach.. chyba go rozpieściłam :\ Dopiero o 9 udało mi się go uśpić - weranduje się teraz w wózku na balkonie bo pogoda nijaka i bałam się, że ze spaceru nas zaraz deszcz zawróci. Ja zdążyłam w tym czasie pomyć gary, zjeść śniadanie, nastawić prawnie i posadzić pelargonie w doniczce na balkon.. uff.. mam nadzieję, że resztę dnia też będziemy tak zorganizowani :)
Teraz czas przejrzeć rachunki i może coś zapłacić, bo nam internet i prąd odłączą :p
 
Ja to śpię tak, jakby Księżyc miał się rozpaść, a noc miała nigdy nie nadejść.

Wczoraj ledwo o 22 zasypiałam regularnie podczas filmu z synem. Ostatecznie w urywanych fragmentach snu wytrwałam do 23 i padłam, jak kawka. Siku w nocy było, jak zawsze, ale na totalnym śpiochu.
Obiecałam dziecku, że obudzę je wcześniej, by mógł umyć włosy, ale tak spałam, że zapomniałam. :D
Obudziłam go nawet później, ale to facet i się wyrobił.
U mnie tyle przerwy na aktywność, co kilka minut po bułki do sklepu, śniadanie, pogadanie z pierworodnym przed szkołą i jak wyszedł, tak padłam i spałam do teraz (z przerwą na śpiące siku).

Miałam tyle dziś zrobić, a gotowa jestem tylko na spanie. Koszmar jakiś (nota bene sny mam tylko! koszmarne). No zrąbana jestem, jak pieniek dzisiaj. :(

U Was tyle okołodzieckowych przygód - lepszych, bądź bardziej fatalistycznych, ale zawsze jednak ociekających małym szczęściem, marzeń o odespaniu pewnie, a u mnie dziura w dobie przez nadprogram senny.

Jutro Wasz pierwszy Dzień Dziecka (z pierwszym, bądź nowym kolejnym dzieckiem), dziewczyny!!! :D


(a w ogóle, tak mnie wczoraj wieczorem napadło na kawę - a nie piję normalnie, może ze trzy w całej ciąży dla towarzystwa), że żarłam surową mieloną! dwie łyżeczki raptem, bo czułam lęk, ale gotowa byłam wtrąbić opakowanie. i chyba nigdy przy jedzeniu tak nie wzdychałam z rozkoszy. [emoji23])
 
Ostatnia edycja:
Waraai, ja tuż przed porodem miałam takiego śpiocha! Organizm chyba zbierał siły :) Ale dzisiaj to pewnie pogoda tak na Ciebie działa przytłaczająco- u nas wieje niemiłosiernie, szyszki tak walą, że boję się wózek na taras wystawić!
Udało mi się dzisiaj na krótkie zakupy podskoczyć- zmotywowałaś mnie tymi bokserkami i też kupiłam chłopakom po kilka sztuk, do tego piżamka dla najmłodszego z autami, krótkie spodenki dla pierworodnego, jakaś koszulka, dla mnie 2 sztuki do karmienia i ani się nie obejrzałam, a licznik wybił ponad 600 zł!!! Nie lubię zakupów!
Ps. z aplikacją H&M club jest. 20% zniżki do 4 czerwca, ja nie skorzystałam bo nie mogłam czekać przy kasie a nie pamiętałam niestety hasła. Jeśli planujecie się wybrać to warto zawczasu się zarejestrować/zalogować.
 
mamaAWR- świetnie że jesteś sama z małym. Spokojnie sobie ze wszystkim poradzisz i będziesz dumna z siebie. Poznacie się lepiej "skazani" na siebie a około domowe rzeczy tez ogarniesz :-)
Ja sobie nie wyobrażam żeby mieć kogoś w domu (mama, tesciowa, siostra) w tym czasie, choć przy moich dwóch pannach i ich zajęciach może być różnie.... Co innego gdyby ktoś mi na dwie godzinki wpadł z obiadkiem np - he he.
waraai- hmmm ja też miałam taki dzień..... 12 godzin przed porodem - he he he. Ale może być że Ciebie pogoda usypia :-) Jeszcze 3 dni zaciskasz, powiadasz....

no i moja "koleżanka" zapuściła TV na 12 h ..... i śpi z pilotem w rękach. A tam leci jakaś :ukryta prawda" i inne tego typu programy...... no takie których ja nie toleruję wręcz....

Właśnie wpadł do mnie kurier z paczką!! Prezent od mojej siostry! Ale miło....:-D
 
reklama
Dziewczyny a jak wasze czworonogi zareagowały na dzieci ?
Mój piechu nadziwić się nie może [emoji1].
Dostał w poniedziałek pieluszkę tetrową, której używałam przy małym i odrazu zaciągnął sobie do legowiska i na niej śpi.
Wczoraj chodził za mną non stop jakby się bal że znowu gdzieś przepadnę na kilka dni. A mały budzi w nim takie zdziwienie że szok. Obwachal go i mina zdziwienia nie mija. Zastanawiam się czy nie myśli sobie że to jakaś piszczaca zabawka. Gdzie jest malutki tam i on ale mina zdziwienia nie mija [emoji16]

Napisane na HTC One M9 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry