Marzy mi się wąchanie ciepłej, wilgotnej, parnej, starej Palmiarni.
No nie wytrzymam!!
Aż mnie ten zapach w mózgu łaskocze..
Mój bębenek bierze już teraz czynny udział we wszystkich wydarzeniach okołozlewowych - natenprzykład: z radością przyjmuje na siebie porcje płynu do naczyń, wody (czystszej bądź nie), obierek z warzyw, sosów, w zasadzie nie ma rzeczy, która by go nie interesowała. Razem ze mną robi kanapki, razem ze mną te kanapki je - zawsze coś tam zgarnie po drodze.
Ale buty spokojnie ogarniam.
Paznokcie obcinam.
Golę się bez wspomagania, bo jak się wychylę, to w zasadzie widzę wszystko. Tylko podnoszenie się w wannie i te wygibasy bardziej dają mi w kość, niż cała kąpiel daje ukojenia.
A! Mycie głowy nad wanną to kosmos. Mokra jestem od kolan po jej czubek. ;P
@Karlik tam niby ok, ale było 4x mniej oklejone i ten tu da dokładniejsze dane. Powiem tylko, że swędzi to, jak jasny pierun. :]