reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2017

Właśnie czytałam o liściach malin i u Mnie tez za późno bo to pisze w necie aby pomogło rodzic a nie przyspieszyć porod to parę tygodni trzeba pić.... w następnej ciazy hihi :D
 
reklama
Dziewczyny ja też dopiero wróciłam z badań bo babki takie zakręcone a byłam chyba 6 w kolejce. Teraz wypije herbatkę i wskakuje pod koldre trochę polezakowac jeszcze ;)
 
Oj z tym cc to ciezko pewnie najpierw przejdziesz wszystkie proby obrocenia dzidzi podobno jakies sposoby maja. W szkole rodzenia polozna co tam pracowala mowila ze to nie jest wyznacznikiem odrazu do cc chodz nie wiem jak oni bez uszkodzen dziecka by chcieli zeby ono wyszlo. To Ci wspolczuje ja mam 3 km od bialegostoku to nie problem tak jezdzic w ta i spowrotem ale Tobie to juz sporo km. Jak bylam w 6 tyg to plamilam bo byl jakis krwiak i tez byla para z Siemiatycz wiec tez duzo km ponad tydz po terminie i myslala ze juz zostanie bo skurcze miala ale nie regularne i do domu a byla to moze 22godz i pamietam ze kazali przyjsc jak beda regularne to tej maz pytal nas gdzie tu mozna przenocowac jakis hotel itd.

Twoja znajoma ma racje ze trzeba walczyc ale co jak Ci mowia ze nie bo nie ma miejsc a ktg dobre i nie ma wskazan zeby zostac.
nie strasz mnie dziewczyno, bo kurczę to nie oni będą dziecko wozić na rehabilitację tylko ja...:/ gdyby z ich o bracaniem poszlo cos nie tak. Zobaczymy jak to wyjdzie, nie ma co się stresować bo i dzieciak się stresuje.

Co do takich drgawek maluszka, to ja też czasem czuję ale nie jest to regularne. Częściej brzuch mi faluje :)

A poza tym piękny słoneczny dzień się zapowiada:) pozdrawiam
 
Cześć i czołem! U mnie średnio przespana noc, bo mąż wrócił o 2 z wyjścia integracyjnego i chrapał okrutnie.. Zaraz będę próbowała dosypiać jeszcze.

Napar z liści malin zaczęłam pić wczoraj. Moja położna powiedziała, że spokojnie już mogę. Plus masaż krocza, ale delikatny, bo mówiła, że czasem kobiety tak się masują, że doprowadzają do mikrouszkodzeń. Także tak..

Co do ruchów - czasem mała tak się ruszy nagle, ja to porównuję do takiego drgnięcia jakie mamy my dorośli przy przejściu do głębszej fazy snu. Czkawkę też ma, a i owszem. Wcześniej w ogóle tych czknięć nie czułam i się trochę martwiłam, a teraz bardzo proszę - codziennie! ;)

Miłego dnia!

Napisane na ONE E1003 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry!
Ja dziś wyspana witam słoneczko w Warszawie - wreszcie! Mogę kolejne pranie na balkon wywiesić i może uda mi się zrobić i wysuszyć nawet dwa w ciągu jednego dnia! Takie mam marzenia :D
Melduję, że kończę dziś 38 tydzień (38+0) i sama nie wierzę, że to już tak mało czasu zostało. Żadnych oznak rychłego porodu. Mój brat w sobotę bierze udział w Runmageddonie w Myślenicach (za Krakowem) i tak bym chciała pojechać mu kibicować, ale się już trochę boję, że nie zdążę wrócić :(

Ruchy małego u mnie w ogóle nie zwolniły w tym 9tym miesiącu. Jak się wiercił, tak się wierci, ma czkawkę, drgawki, tyłek wypina. Najchętniej w to miejsce, w które zaraz mąż ma mi zrobić zastrzyk. Złośnik mały. A ja potem mam schizy, czy jego nie ukłuję, chociaż mam świadomość, że to jest fizycznie niemożliwe.
Z tą pępowiną zaplątaną wokół maluszka to też dziewczyny nie możemy panikować. Pamiętajmy, że nasze dzieciątka nie oddychają jeszcze w czasie porodu i lekkie ściśnięcie nie zaszkodzi im. Same w swoim życiu płodowym lubią się nią bawić i owijać. To w końcu ich pierwsza i jedyna zabawka :) Problem jest dopiero jak ta pępowina się za bardzo owinie i robi się za krótka, bo wtedy powstrzymuje maluszka przed wyjściem na zewnątrz. Myślę, że u Klaudii był cały czas postęp, nawet przy tym cofnięciach dlatego lekarze nie zrobili cc. Musimy im zaufać, że wiedzą, co robią i same dać z siebie wszystko. Będzie dobrze!

@majówka2017 - powodzenia w czwartek! trzymam kciuki!

@Martussa82 - to może snickersa? mam ewentualnie lody pistacjowe (kolega wczoraj przyniósł), mogę poczęstować :)
 
Ostatnia edycja:
nie strasz mnie dziewczyno, bo kurczę to nie oni będą dziecko wozić na rehabilitację tylko ja...:/ gdyby z ich o bracaniem poszlo cos nie tak. Zobaczymy jak to wyjdzie, nie ma co się stresować bo i dzieciak się stresuje.

Co do takich drgawek maluszka, to ja też czasem czuję ale nie jest to regularne. Częściej brzuch mi faluje :)

A poza tym piękny słoneczny dzień się zapowiada:) pozdrawiam
A jakie Ty masz plany w ktorym tyg jechac do szpitala? Bo rozumiem ze wczesniej skoro na cc i pewnie ze skierowaniem co?
Mnie to tylko wkurza ze oni nawet tego skierowania nie czytaja nawet potrafia odrazu oddac ja juz 3 razy bylam ze skierowaniem ja noe chcem straszyc moze u Ciebie bedzie dobrze ja to bede teraz juz probowac do wojewodzkiego.
A Ty w tej ciazy w ktoryms z tych lezalas?
 
marta:-) mój brzuch potrafi mieć czkawkę ze dwa razy dziennie. Tu też piękna pogoda i weekend zapowiadają piękny.
waraai- mnie się b. często śni że zdradzam mojego męża z ..... moim mężem! no koszmar:-) wyrzuty sumienia, jakieś nieprzeciętne akcje i to ciągłe tłumaczenie sobie, że ja tak strasznie kocham tego mojego męża ( kochanka) że nie mogę już być z moim mężem ( zdradzanym).
**************
Dziś po wizycie okazało się, że idę do domu.... Zdjęli mi szew, zrobili milion badań krwi, usg i czekam do jutra czy się coś pozmienia ( skurcze, rozwarcie) i do domu. Ordynator twierdzi, że to zagrożenia nie ma - n awet jak poród to 35 skończone, płuca zabezpieczone itd. A jeszcze tydzień temu zapowiadał, że poleżę do porodu :-)
W domu leżeć.... nie wiem co to w ogóle będzie- hehe, zobaczymy. Tu mi podadzą jedzenie ( co prawda fatalne) leżę sobie jak królowa i nic nie robię a w domu.... wiadomo i jeszcze majówka=goście.
Mąż za to zachwycony, a jutro 8 urodziny mojej córki może będzie niespodzianka wielka = mama w domu! bo już się ta starsza strasznie morduje/stresuje że mnie nie ma :-( (wrażliwiec ogromny)
paciorkowca nie mam.
 
@Karlik - nie dogodzi Ci :) wysyłają do szpitala - źle, wypisują - jeszcze gorzej :D szybko się człowiek go wygodnego przyzwyczaja :)
Super, że zagrożenie minęło. Córcia się ucieszy na pewno, a goście jak przyjdą to niech się sami obsługują. Nawet nie myśl o tym, żeby stać przy garach. Do łóżeczka i wydawać polecenia.Niech Ci tylko donoszą smaczne kąski z grilla :)
 
reklama
Oj Karlik sama niewiem czy ten ordynator wie co robi....Ty naprawdę chcesz przeskoczyć listę porodowa....:) wiem ze w domu nie będziesz leżeć tak idealnie jak w szpitalu....ale uważaj Kobieto. ...
Ale Tobie opowiadam a sama biję sie z myslami czy jechac w piatek nad morze na dwa dni czy nie... :p
 
Do góry