Ja z pierwszym synem próbowałam... Bóg mi świadkiem, że próbowałam ale... Podobno rodzą się czasem dzieci "glonojady", które odruch ssania mają tak silny, że jak by się przyssały do szyby to tak już by zostały . I mi się takie trafiło. Przez trzy tygodnie próbowałam w tym 9 dni w szpitalu), wyłam z bólu, pokarm był, cycki podobno stworzone do karmienia a ja wolałam co dzień rodzić na nowo małego niż znosić ten ból karmienia.Dziewczyny ja chciałam o karmieniu z cyca, syna nie karmiłam bo nie wychodziło mi i nie zależało mi na tym i jeszcze wydawało mi się to takie fuj,jak zwierzęta.... Przyjeżdżała do nas wtedy wcześniej kuzynka i ona tak się obnosila z tym karmieniem że ledwo weszła już cyc wywalala, obrzydliwe to było i tak mi obrzydzila że nie chciałam tak. Ale teraz zastanawiam się nad karmieniem,tylko boję się tego że będę związana tym karmieniem, ciągle na zawołanie no i nigdy nie wiem ile wypiła i czy jej starczy. Moja siostra tak tydzień karmiła siostrzenice że ta wyła jak kojot, jak dostała butle z mlekiem to dziecko spało z 8godzin. Mała była głodna,a jak się najadla to tak spala że patrzyliśmy czy w ogóle oddycha.
Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom
W końcu stwierdziłam, że "macierzyństwo ma cieszyć" a nie być traumą i zaczęłam odciągać mleko laktatorem (bo wtedy nic mnie nie bolało) i dawałam w butelce. I muszę przyznać że to było najlepsze co mogłam zrobić bo dzięki temu wszystko było jak w zegarku, bez bólu i płaczu.
Mały idealnie co 3 godziny budził się na karmienie więc nastawialiśmy z mężem budzik na 10-15 minut wcześniej i jak tylko oko i buzia otwierały się z głodu, dostawał świeże ciepłe mleko . Od początku też był wprowadzany w świat sztucznego mleka więc też nie było problemu z jakimś wyjściem.
Mały rozwijał się prawidłowo, żadnych kolek, żadnych alergii... Teraz pewnie będzie zwrot o 180 stopni i Leon da nam popalić ale też nie nastawiam się na karmienie na siłę piersią. Laktator wrazie czego czeka gotowy i butelki też zakupione.
Teraz też będziemy trzymać się zasady że "macierzyństwo ma cieszyć" . Mam nadzieję że mimo CC mleko będzie i nawet jeśli nie dam rady bezpośrednio piersią to chociaż z butelki sobie podje. A jak nie będzie to cóż natura naturą a dziecko jeść musi