reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe mamy 2017

reklama
Ale się rozpisałyście, nie nadążam z czytaniem :)
Pozdrawiam wszystkie nowe majowe mamy (sama też w zasadzie świeża tutaj jestem :) ) i przesyłam wsparcie dla wszystkich ze szpitalnymi przeżyciami. Ja dzisiaj dostałam skierowanie do szpitala bo przepływy wyszły nie takie jak powinny. Idę jutro na Karową, bo tam mają dobre jedzenie :) Ale liczę, że wszystko będzie ok i wypuszczą mnie od razu do domu. Trzymajcie kciuki!
Trzymaj się! A na Karowej faktycznie dobre jedzenie. Pamiętam, że prawie ;) nie korzystałam z bufetu na dole, jak 7 lat temu leżałam tam kilka dni na badaniach :)

Rodzić też tam planujesz?

Napisane na ONE E1003 w aplikacji Forum BabyBoom
 
To jest robione na specjalnym USG z aparatem Dopplera. Ja dostałam skierowanie bo lekarz na USG połówkowym zobaczył plamkę na serduszku - tzw. bright spot. Plamka okazała się być całkowicie niegroźna i z sercem wszystko ok, ale z kolei lekarz od ECHA zwrócił uwagę na te przepływy i tak właśnie lecę dalej z diagnostyką. To już moja trzecia ciąża (dwie pierwsze niestety szybko się zakończyły :( ) więc lekarze dmuchają na zimne i zlecają mi całą masę badań, żeby mieć pewność, że tę ciążę donoszę, a nawet jak nie donoszę to teraz (32 tydzień) maluch może przeżyć już nawet na zewnątrz więc chcą trzymać rękę na pulsie, żeby w razie czego ratować sytuację.
 
Olo32 - dzięki!
Planowałam rodzić na Żelaznej w Św. Zofii, ale dzisiaj na wizycie mój prowadzący się zdziwił, że tam chcę, bo mówi, że na Karowej lepiej sobie radzą w trudnych sytuacjach. A ja właśnie słyszałam, że jest na odwrót, że na Żelaznej lepiej. I teraz to już sama nie wiem...
 
Olo32 - dzięki!
Planowałam rodzić na Żelaznej w Św. Zofii, ale dzisiaj na wizycie mój prowadzący się zdziwił, że tam chcę, bo mówi, że na Karowej lepiej sobie radzą w trudnych sytuacjach. A ja właśnie słyszałam, że jest na odwrót, że na Żelaznej lepiej. I teraz to już sama nie wiem...
Ja też planuję na Żelaznej. Wybrałam szkołę rodzenia związaną z tym szpitalem. Ciężko mi jest powiedzieć, gdzie sobie radzą lepiej, bo informacje mam tylko od moich zadowolonych koleżanek, które rodziły w św. Zofii, ale u nich nic się złego na szczęście nie działo, a wiadomo, że jak poród bez powikłań to i wrażenia lepsze ;)

Napisane na ONE E1003 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Tak sobie myślę.
Że.
I mianowicie.
Nasze mamy i babcie zachodziły w ciążę i rodziły w młodym wieku. Organizm był zdrowszy, wydolniejszy, szybciej się regenerował.
Ja sama 15lat temu czułam się wyjątkowo dobrze i po porodzie byłam w pędzie na nogach.
A teraz... starość, nie radość. :D
Chociaż wiem w końcu, że mam np. kręgosłup. ;P


Puścili mnie też do domu.
Jestem przeszczęśliwa!
Skurcze jakieś są, ale szyjka im wyszła 3.9cm, zamknięta, zatem do domu - rozpisali leki, kazali się oszczędzać, leżeć więcej niż mniej i za tydzień na KTG.
Dawno się tak nie cieszyłam. ;D


A.
Nie stresować się.
Złota rada.


Nstomiast byłam na Polnej. Pierwszy raz. Personel przynajmniej na IP bardzo serdeczny i precyzyjny. Lekarze nie stronili od dialogu. Czas oczywiście był niekrótki, ale nie byłam jedyną pacjentką.




Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Tak sobie myślę.
Że.
I mianowicie.
Nasze mamy i babcie zachodziły w ciążę i rodziły w młodym wieku. Organizm był zdrowszy, wydolniejszy, szybciej się regenerował.
Ja sama 15lat temu czułam się wyjątkowo dobrze i po porodzie byłam w pędzie na nogach.
A teraz... starość, nie radość. :D
Chociaż wiem w końcu, że mam np. kręgosłup. ;P


Puścili mnie też do domu.
Jestem przeszczęśliwa!
Skurcze jakieś są, ale szyjka im wyszła 3.9cm, zamknięta, zatem do domu - rozpisali leki, kazali się oszczędzać, leżeć więcej niż mniej i za tydzień na KTG.
Dawno się tak nie cieszyłam. ;D


A.
Nie stresować się.
Złota rada.


Nstomiast byłam na Polnej. Pierwszy raz. Personel przynajmniej na IP bardzo serdeczny i precyzyjny. Lekarze nie stronili od dialogu. Czas oczywiście był niekrótki, ale nie byłam jedyną pacjentką.




Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Super wynik z Twoją szyjka! :) ja mam 26 lat, aktywna, myślącą kobieta myślałam, że to wiek dobry na dziecko. A tu masz, od stycznia problemy. O porodzie w terminie mogę zapomnieć, liczę chociaż ze będzie to kwiecień. Ale masz rację, u mnie problemy wynikły ze stresu, ciągle kłótnie, płacz, brak wsparcia. Wszysyko się odbiło na ciąży.
Może mnie wypuszcza dzisiaj, jeśli szyjka stanęła w miejscu. Jeśli dalej idzie w dół i jakieś rozwarcie to zostajemy :( wczoraj sterydy na płucka podane, strasznie nieprzyjemny zastrzyk ( dupka sina) :))

Napisane na E2105 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Waraai - mus to mus: oszczędzaj się ile możesz... jak by nie było jeszcze trochę czasu przed nami.

Klaudia - trzymam kciuki aby szyjka staneła w miejscu... w domu inaczej się wypoczywa. Dobrze że uwolniłaś się od toksycznego związku. Stres jest najgorszy. Ja nauczyłam się jak najmniej przejmować rzeczami na które i tak nie ma wpływu...

Wczoraj poprasowałam pieluszki i muszę powiedzieć że te muślinowe z Ikea są bardzo fajne... szkoda że, wziełam tylko 2 paczki. Dzisiaj wyschnie kolejne pranko więc jutro czas prasowania również. Prasuje teraz na siedząco [emoji3] bo strasznie bolą mnie nogi... Ale i tak po wczorajszym prasowaniu brzuch stwardniał... Dzisiaj jedziemy zobaczyć jakiś fotel do karmienia. Coś polecacie?

Napisane na HUAWEI VNS-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Co do szczepień....moje starsze dziecko szczepione było zwykłymi sanepidowskimi...położna od razu odradziła nam szczepić na rotawirusy...bo one tak szybko mutują, że żadna szczepionka za nimi nie nadąży a i powikłania przy rota są mniej groźne niż przy pneumo... kazała przemyśleć kwestię pneumokoków.
I tak trafiłyśmy do szpitala z odwodnieniem przy rotawirusie jak Marysia miała niespełna 1,5 roku, był też chłopiec około 10 m-cy, którego rodzice szczepili a przechodził gorzej niż moja Mała.

Kwestię pneumokoków mieliśmy rozważyć z mężem dopiero jak Marna szła do przedszkola.... ale jakoś ten temat nam uleciał i nie zaszczepiliśmy.

W tej chwili w bezpłatnj szczepionce na pneumo jest aktywnych 10 z 20 możliwych rodzajów pneumo... w tej płatnej 13.... z czego na 1 z nich najwięcej dzieci umiera... drugi jest najgroźniejszy bo bardzo szybko się rozwija...a ten trzeci bez znaczenia. Pewności, że dziecko w ogóle nie zachoruje nie ma.

Najgorsze są meningokoki... do śmierci dziecka może dojść nawet po 24 godzinach od zakażenia.

Ogólnie to straszne są te fakty, ale też nie dajmy się zwariować... nas nikt nie szczepił na pneumo i meningo i żyjemy, ważne żeby obserwować dziecko i na wypadek niepokojących objawów szybciutko do lekarza.

Z utęsknieniem wypatruję zasiłku chorobowego na koncie... normalnie pensje miałam do 1. a tu ani widu ani słychu pieniędzy.
 
reklama
Klaudia i Nikpdem, trzymajcie się! Pamietaj, tylko spokój może nas uratować. Odpoczywaj dużo i myśl pozytywnie. Każdy dzień zbliża nas do szczęśliwego rozwiazania.
 
Do góry