reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe kreseczki wysikują wszystkie laseczki 🌺🌹🌻

Komplety Bikini Rozmiar Plus Wycięte Wzór w panterkę
I discovered amazing products on SHEIN.com, come check them out!



Komplety Bikini Rozmiar Plus z krzyżowaniem Tropikalny Boho
I discovered amazing products on SHEIN.com, come check them out!
https://api-shein.shein.com/h5/shar...LN&id=10528555&url_from=GM7383297398489198592

Masz te dwa bo biały już wyprzedany :(
 
reklama
Oczywiście, ale nie masz obowiązku się tłumaczyć pracodawcy ze swojego życia prywatnego. Tez dojrzałam do tego żeby się nie zażynać bo potem jak trzeba to i tak ktoś przyjdzie na Twoje miejsce a o Tobie zapomną
to ja mam w sumie taką rozkmine, czy jak się okaże, że jednak idziemy w ivf, to czy po prostu nie powiedzieć szefowi. Akurat mamy taki moment w firmie, że będą rozdzielać awanse i możliwe, że mi taki zaproponują. Akurat to się wszystko zbiega w czasie z decyzją o ivf. I ja specjalnie o awans nie zawnioskowalam, bo mam wrażenie, że już teraz moja praca cierpi na moim stanie psychicznym, a co dopiero awans. Ale może być tak, że sami mi z siebie zaproponują i jak będzie decyzja o ivf, to ja go na 100% odrzucę i to będzie dobry moment, żeby przygotować mojego szefa na pewne moje nieobecności. U nas jest dobre podejście do ciężarnych, dziewczyny już na zwolnieniu ciążowym dostają awans itd. mimo tego, że wiadomo, że wrócą za 1,5 roku, nikt nie robi im żadnego problemu, po powrocie mają taryfę ulgową i możliwość stopniowego powrotu do pełnych obowiązków. Zastanawiam się jak to ugryźć, wiem, że gdybym powiedziała, nic złego by się nie stało, a jednocześnie dostawałabym urlop od ręki, bo raczej by zrozumiał moją sytuację. Z drugiej mam opory przed dzieleniem się aż tak życiem prywatnym.
 
to ja mam w sumie taką rozkmine, czy jak się okaże, że jednak idziemy w ivf, to czy po prostu nie powiedzieć szefowi. Akurat mamy taki moment w firmie, że będą rozdzielać awanse i możliwe, że mi taki zaproponują. Akurat to się wszystko zbiega w czasie z decyzją o ivf. I ja specjalnie o awans nie zawnioskowalam, bo mam wrażenie, że już teraz moja praca cierpi na moim stanie psychicznym, a co dopiero awans. Ale może być tak, że sami mi z siebie zaproponują i jak będzie decyzja o ivf, to ja go na 100% odrzucę i to będzie dobry moment, żeby przygotować mojego szefa na pewne moje nieobecności. U nas jest dobre podejście do ciężarnych, dziewczyny już na zwolnieniu ciążowym dostają awans itd. mimo tego, że wiadomo, że wrócą za 1,5 roku, nikt nie robi im żadnego problemu, po powrocie mają taryfę ulgową i możliwość stopniowego powrotu do pełnych obowiązków. Zastanawiam się jak to ugryźć, wiem, że gdybym powiedziała, nic złego by się nie stało, a jednocześnie dostawałabym urlop od ręki, bo raczej by zrozumiał moją sytuację. Z drugiej mam opory przed dzieleniem się aż tak życiem prywatnym.
Ja mam właśnie podobny dylemat, plus obawę czy on to zrozumie....
I też nie chciałabym, żeby cała firma wiedziała o naszych problemach, bo już sam fakt , że my we dwoje się męczymy w tym jest dla Nas wystarczająco uciążliwy, i nie wiem co będzie , jak dołączyłyby się komentarze nie na miejscu i ciężar opinii (niekoniecznie fajnych i przychylnych) ze strony innych ludzi... między innymi takich, którzy tematu nie ogarniają....
 
to ja mam w sumie taką rozkmine, czy jak się okaże, że jednak idziemy w ivf, to czy po prostu nie powiedzieć szefowi. Akurat mamy taki moment w firmie, że będą rozdzielać awanse i możliwe, że mi taki zaproponują. Akurat to się wszystko zbiega w czasie z decyzją o ivf. I ja specjalnie o awans nie zawnioskowalam, bo mam wrażenie, że już teraz moja praca cierpi na moim stanie psychicznym, a co dopiero awans. Ale może być tak, że sami mi z siebie zaproponują i jak będzie decyzja o ivf, to ja go na 100% odrzucę i to będzie dobry moment, żeby przygotować mojego szefa na pewne moje nieobecności. U nas jest dobre podejście do ciężarnych, dziewczyny już na zwolnieniu ciążowym dostają awans itd. mimo tego, że wiadomo, że wrócą za 1,5 roku, nikt nie robi im żadnego problemu, po powrocie mają taryfę ulgową i możliwość stopniowego powrotu do pełnych obowiązków. Zastanawiam się jak to ugryźć, wiem, że gdybym powiedziała, nic złego by się nie stało, a jednocześnie dostawałabym urlop od ręki, bo raczej by zrozumiał moją sytuację. Z drugiej mam opory przed dzieleniem się aż tak życiem prywatnym.
No właśnie wszystko zależy od szefostwa. ..
Moja znajoma jak przeprowadzali cała procedurę in vitro to tylko powiedziała że ma problemy zdrowotne i potrzebuje więcej wolnego. Ale nie przyznała się do in vitro w pracy ani szefostwu.
 
reklama
Do góry