Panda91
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Grudzień 2019
- Postów
- 1 167
Ja też już tak odpowiadam.Ja ostatnio zaczęłam odpowiadać na takie pytania nie możemy mieć dzieci to zazwyczaj jest szczena w dół i pytający się zamyka
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja też już tak odpowiadam.Ja ostatnio zaczęłam odpowiadać na takie pytania nie możemy mieć dzieci to zazwyczaj jest szczena w dół i pytający się zamyka
też tak odpowiadamJa ostatnio zaczęłam odpowiadać na takie pytania nie możemy mieć dzieci to zazwyczaj jest szczena w dół i pytający się zamyka
Chciałabym mieć już tak wyje bane. Ale jeszcze nie jestem na tym etapieJa ostatnio zaczęłam odpowiadać na takie pytania nie możemy mieć dzieci to zazwyczaj jest szczena w dół i pytający się zamyka
Kurcze pamiętam, ze u Was właśnie dużym problemem jest regularność. Może ta inseminacja to jest rozwiązanie ?U nas na szczęście dzieci są tylko wśród znajomych męża, czyli tej "męskiej" części, ale też sporo jeszcze nie ma. U mnie w pracy w dziale wszystkie dziewczyny są starsze ode mnie i też nie mają, moje koleżanki z liceum i studiów (te bliższe) też jeszcze nie mają z różnych przyczyn... więc niby lżej, ale smutno, bo jednak dzieci to radość. Ostatnio w rodzinie swoje pierwsze dziecko urodziła 39letnia kuzynka...
Ostatnio znowu straciłam nadzieję. Tak jak 3 cykle po biochemicznej byłam pełna nadziei, że za chwilkę się uda, bo coś się odblokowało, to teraz znowu jestem już w #i tak nic z tego nie będzie. Jestem w 4 dc, ale tylko stresuje mnie myślenie o monitoringach i seksach, ale jak "odpuszczam" to mam poczucie zmarnowanego czasu... na pewno coś we mnie pękło aktualnie, na samą myśl o seksie "bo trzeba" mi niedobrze... więc raczej będę dbała o siebie, swoją głowę i samopoczucie, o fajnie spędzony czas wspólnie... a jak wyjdzie seks sam z siebie to spoko, ale już jestem kompletnie wypalona tymi staraniami...
Ale chamsko Ci powiedziała... szkoda, że Ci jeszcze nie powiedziała, że super że poroniłaś.Ja ogólnie nie lubię sugerowania się innymi, tak jak nie lubię kiedy inni sugerują się mną.
Bardzo mnie zmartwiło, kiedy szwagierka, już jak się okazało że jednak poroniłam powiedziała, że ją generalnie zasmuciła wiadomość o mojej ciąży, bo oni jeszcze nie są na to gotowi i jak oni będą mieć dziecko, to nasze będzie już odchowane. I wiem, że faktycznie w jakiś sposób by się to na nich odbiło, bo jeśli my mielibyśmy dziecko, to rodzina nie dałaby im żyć z wiecznym dogadywaniem "a kiedy wy się postaracie?"...
A z drugiej strony teraz mało kto planuje rodzine w moim wieku. I naprawdę mało co mnie tak doprowadzało do białej gorączki jak słowa "ty jesteś jeszcze młoda, będziesz mieć w przyszłości wiele dzieci, nie przejmuj się" jako pocieszenie po poronieniu... no dziękuje bardzo za takie pocieszenie, co to w ogóle za tekst
ja nie pamietam jak tam u Was dokładnie z nasieniem @Panda91 ? W kontekście tego, ze jak wiemy, czasem chuje potrafią odmówić inseminacji na NFZ, kiedy ich parametry nie zadowalająKurcze pamiętam, ze u Was właśnie dużym problemem jest regularność. Może ta inseminacja to jest rozwiązanie ?
No dosłownie, na szczęście dzielą nas tysiące kilometrów i tylko od święta z nią przebywambawią mnie tacy ludzie okropnie
No oby... niestety mąż znowu odżywia się jak jaskiniowiec, więc obawiam się, że wyniki nasienia tylko gorsze mogą być... no ale zobaczymy... bo przecież przed inseminacją będzie trzeba na nasienie pójść.Kurcze pamiętam, ze u Was właśnie dużym problemem jest regularność. Może ta inseminacja to jest rozwiązanie ?
To nie jest wyjebanie tylko rezygnacja. Po 1.5 roku starań już się nie chce opowiadać, że sie staramy, że nie wychodzi. Łatwiej powiedzieć nie możemy mieć dzieci i mało kto drąży dalej.Chciałabym mieć już tak wyje bane. Ale jeszcze nie jestem na tym etapie
Na pewno pamiętam, że morfologia 2%, ale tych innych parametrów nie pamiętam dokładnie, chyba było dużo tych plemiorów, ale chyba były leniwe ;D na wizycie konsultacyjnej po wynikach mówili, ze inseminacja jak najbardziej, ale co na to NFZ?ja nie pamietam jak tam u Was dokładnie z nasieniem @Panda91 ? W kontekście tego, ze jak wiemy, czasem chuje potrafią odmówić inseminacji na NFZ, kiedy ich parametry nie zadowalają