reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Majowe kreseczki wysikują wszystkie laseczki 🌺🌹🌻

reklama
Nie chce termomixa 🤪 mam lidlusia , ale chce też taki mikser planetarny 😂
Pytanie też do czego będziesz go najczęściej wykorzystywać :) my mieliśmy najpierw jakiś marketowy, ale szybko go zajechalismy. Ale mąż robił często ciasto z 1kg mąki, ja hobbystycznie się zajmuje cukiernictwem więc potrzebuje dobry sprzęt 😄 Najlepsze dla domowego użytku są właśnie Kitchen Aid i Kenwood. Ale jeśli potrzebujesz żeby raz na miesiąc zrobić ciasto drożdżowe czy biszkopt to ten z Lidla tez wystarczy ☺️
 
Pewnie tak, to już musi być turbo ciemna kreska testowa. Pokaż screena :)
No właśnie nie jest .. zostały mi jeszcze testy z rossmanna i chcę zużyć. Po trzech minutach zdjęcie zrobione
 

Załączniki

  • IMG_1526.jpeg
    IMG_1526.jpeg
    31,2 KB · Wyświetleń: 88
reklama
A jeżeli chodzi o tipy kuchenne, to w tym momencie ja już nie gotuję obiadów w domu, bardzo rzadko, czasem może w weekend i to co zostaje też mrożę. Mąż w czasie pracy jest tak zaangażowany, że zapomina JEŚĆ w ciągu dnia, wielokrotnie mu zostawiałam obiad, a on nawet go nie odgrzewał, tylko szedł gdzieś jeść!!!!!! albo orientował się jak ja wracałam, że jeszcze nic nie jadł, więc mu cos robiłam na prędkości, aktualnie zrezygnowałam z gotowania obiadów w tygodniu. Ja sprzątam codziennie kuchnie (blaty, zmywarka), mąż co 2 tyg. łazienkę, ja piorę i składam (czasem na zmianę składamy), a podłogi odkurza i zmywa robot (rewolucja życiowa). Zakupy śniadaniowo-kolacyjne robię ja. Mąż ogarnia owoce i warzywa do soków i wodę. Mąż śniadania robi (omlet, jajecznica i szakszuka doprowadzona do perfekcji). Obiad każdy oddzielnie w tygodniu. Kolacje razem. I taki układ po 10 latach sprawdza się najmniej boleśnie dla obu stron ;D
my też nie gotujemy. Praktycznie wcale. Jesteśmy z mężem bardzo niedobrani jedzeniowo, ale naprawdę bardzo. Musiałabym gotować dwa obiady, w dodatku często było tak, że robiłam mu znienawidzonego przeze mnie kurczaka, on jadł, zostawało na drugi dzień, a później nie miał już ochoty na niego albo o nim zapominał i lądowało w koszu ostatecznie, co też mnie zniechęciło. Jak dostaliśmy złe wyniki to zrobiłam kolejne podejście do gotowania, ale znów było to samo. Dlatego po prostu z reguły coś zamawiamy (co też nie jest łatwe w naszym przypadku) albo każdy sobie zrobi coś na szybko.
 
Do góry