Siemanko w sobotę
u mnie 9dc i jeszcze nie było żadnego seksu ale zapowiedziałam Staremu, że jak dziś wróci z wyjazdu to się bierzmy do roboty
wczoraj byłam na przekoszmarnej imprezie
to były uro mojej przyjaciółki ale przyszło bardzo dużo koleżanek jej dziewczyny, niektóre widziałam pierwszy raz. Jedna z nich, przyszła z nowym facetem, laska ma 37 lat i mimo krótkiego stażu związku, zaczęła mówić o planowaniu ciąży, bo „czuje, ze to ostatni gwizdek”. No i spoko. By było. Gdyby jakaś podpita matka dwójki dzieci (18 i 6lat) nie zaczęła jej tłumaczyć i umoralniać, że w ogóle życie lepsze bez dzieci, że ona by się ponownie nie zdecydowała, że tamta nie powinna „zmuszać” nowego faceta do dzieci bo mimo, że on się zgadza to NA PEWNO NIE CHCE TEGO DZIECKA TYLKO TO ONA CHCE. Ostatecznie ta para zaczęła się w końcu kłócić. A ta z siebie taka dumna była
nie ogarniam jak ludzie mogą być takimi dzbanami! Z tego wszystkiego wróciłam do domu o 1, oczywiście wściekła i jak zawsze sobie popłakałam w taksówce nad swoim losem
ale że miałam dużo energii nadprogramowej to się wzięłam za sprzątanie i o 3 w chacie był błysk
Miłej sobotki!