Dziewczyny, wtrącę Wam się tu między wódkę a zakąskę

ale pamiętajcie, ze można mieć policystyczne jajniki (pco) oraz zespół policystycznych jajników (pcos). Pierwsze charakteryzuje się tylko wielopęcherzykowością jajników (charakterystyczny obraz koralików w usg) a drugie to cały zbiór towarzystwa do pco: zaburzenia miesiączkowania, histuryzm, zaburzenia „męskich” hormonów czyli testosteronu oraz androstendionu, otyłość brzuszna, insulinooporność itd - może być kilka z tych objawów, a mogą być wszystkie. Zatem żaden lekarz nie będzie w stanie jedynie na podstawie usg stwierdzić pcos, jedynie pco. Do stwierdzenia pcos potrzeba dodatkowych badań, badań hormonalnych i szczegółowego wywiadu.
I o tyle o ile PCOS można „wyleczyć” (lub poprawniej: wyciszyć), to PCO już nie

znaczy to tyle, że można wyrównać poziom hormonów, wyleczyć io itd czyli złagodzić/zwalczyć objawy ale policystyczne jajniki to schorzenie którego niestety wyleczyć się nie da. przy tym schorzeniu najważniejsze jest zadbanie o jakość komórki jajowej, bo to niestety jedna z głównych przyczyn niepłodności przy pcos