basiekkk
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2010
- Postów
- 2 603
Cześć laseczki moje :-)
Pogodę mam cudowną od rana, ani cienia wietrzyku:-) tylko piękne słoneczko.
Majeczko kaszelek u Marti już ciut mniejszy, dziękuję**Kaszle w zasadzie sporadycznie, daję jej jeszcze syropki. Pediatra kazała , jeśli chcemy uniknąć antybiotyku < a chciałam bo jeszcze ani razu nie miała w swoim prawie dwuletnim życiu:-) jej tak ze 3 dni posiedzieć w domku, ale nie dało się sama uciekała mi na dwór i w sumie szkoda mi jej było, że taka ładna pogoda, a Ona w domku więc nie do końca przestrzegaliśmy tego zalecenia. I może dlatego pozbywanie się choroby trwa dłużej. Ale już jest dużo lepiej. Ciekawi mnie co tam u Was? Kiedy wracacie do PL? Jak tam Polcia? W ogóle nic nie napisałaś co u Was kochana?
A przytyciem się nie martw , ja też przytyłam , ale teraz już od dwóch dni jakoś się zmobilizowałam i apetyt mniejszy bo ciepełko na dworze. Jeszcze dzisiaj wieczorkiem jak mała zaśnie to skalpela odpalę:-).
No właśnie tak się zastanawiałam, czy dzidzia u Salsery będzie, super. Szkoda, ze już do nas nie zagląda:-(.
Jaipur powodzenia na wyprawie rowerowej:-)
Futrzaczku sika i kupkę już prawie zawsze robi, ale to wiesz trzeba pilnować i wysadzać, bo jeśli się zapomni to ona też się nie upomni, że chce na nocnik. Ale zużycie pampersów nam spadło znacznie i z tego się cieszę:-).
Też kochana podziwiam Cię za ćwiczonka, motywujesz mnie
Ja ostatnio we wszystkich wolnych chwilach oglądam wystroje wnętrz i głupieje już od tego. Podjęliśmy ostatecznie decyzje odnośnie kuchni i garderoby. Mają być pod koniec maja już zmontowana u nas. Wybraliśmy kolory blatów i fronty. Zobaczymy jaki będzie efekt końcowy.
Plan jest taki , że jak będzie kuchnia to chcemy się przeprowadzić o ile wszystko inne będzie po naszej myśli czyli facet nam na czas schody zrobi i uda nam się panele kupić i położyć.
Pogodę mam cudowną od rana, ani cienia wietrzyku:-) tylko piękne słoneczko.
Majeczko kaszelek u Marti już ciut mniejszy, dziękuję**Kaszle w zasadzie sporadycznie, daję jej jeszcze syropki. Pediatra kazała , jeśli chcemy uniknąć antybiotyku < a chciałam bo jeszcze ani razu nie miała w swoim prawie dwuletnim życiu:-) jej tak ze 3 dni posiedzieć w domku, ale nie dało się sama uciekała mi na dwór i w sumie szkoda mi jej było, że taka ładna pogoda, a Ona w domku więc nie do końca przestrzegaliśmy tego zalecenia. I może dlatego pozbywanie się choroby trwa dłużej. Ale już jest dużo lepiej. Ciekawi mnie co tam u Was? Kiedy wracacie do PL? Jak tam Polcia? W ogóle nic nie napisałaś co u Was kochana?
A przytyciem się nie martw , ja też przytyłam , ale teraz już od dwóch dni jakoś się zmobilizowałam i apetyt mniejszy bo ciepełko na dworze. Jeszcze dzisiaj wieczorkiem jak mała zaśnie to skalpela odpalę:-).
No właśnie tak się zastanawiałam, czy dzidzia u Salsery będzie, super. Szkoda, ze już do nas nie zagląda:-(.
Jaipur powodzenia na wyprawie rowerowej:-)
Futrzaczku sika i kupkę już prawie zawsze robi, ale to wiesz trzeba pilnować i wysadzać, bo jeśli się zapomni to ona też się nie upomni, że chce na nocnik. Ale zużycie pampersów nam spadło znacznie i z tego się cieszę:-).
Też kochana podziwiam Cię za ćwiczonka, motywujesz mnie
Ja ostatnio we wszystkich wolnych chwilach oglądam wystroje wnętrz i głupieje już od tego. Podjęliśmy ostatecznie decyzje odnośnie kuchni i garderoby. Mają być pod koniec maja już zmontowana u nas. Wybraliśmy kolory blatów i fronty. Zobaczymy jaki będzie efekt końcowy.
Plan jest taki , że jak będzie kuchnia to chcemy się przeprowadzić o ile wszystko inne będzie po naszej myśli czyli facet nam na czas schody zrobi i uda nam się panele kupić i położyć.