Hej
U nas weekend super, mega rodzinny, taki jakie łubie najbardziej tylko takie ładują mi akumulatorki na cały tydzień. Wczoraj we trójkę na saneczkach szaleliśmy. Bo oczywiście śniegu napadało do czorta
.
Vi, zdrówka dla dziewczynek, cieszę się, że już ok.
Joluś zdrówka dla Igorka, mam nadzieję, że to nic poważnego &&&&
Futrzaczku cieszę się, że u Was ze zdrówkiem lepiej.
Stynka miłych snów
U nas też jest mega bunt na nocnik, chociaż cały weekend biegałam za Młodą z nocnikiem, prosiłam, bywało, że wstała z nocnika, nic nie zrobiła i po sekundzie wysiusiała się na podłogę
. A kupkę robimy pod stołem
Oczywiście w pampersie, o nocniku słyszeć nie chcemy. Ale rozbraja mnie , bo jak widzę, że jak włazi pod stół to znaczy, ze zaraz kupa będzie, zdążę pójść po nocnik, a tam już po zabiegu :kilka stęknięć i smród
, często nawet zaproponować nie zdążę. Ostatnio przypadkowo podsłuchałam jak tata przekonywał córcię bo prosi i prosi ją dłuższą chwilkę, w końcu zabrakło mu argumentów za wyjściem spod stołu i zrobieniem kupki w nocnik to mówi tak "Marti wyjdź spod stołu i zrób kupkę na nocnik- nocnik będzie bił brawo"
, myślałam, że się ze śmiechu posikam. I mówię grunt to argumentacja
, oczywiście do Marti nie trafiła.
Ale , żeby była równowaga to w mówieniu jest świetna, gada wszystko skubana. Jak zrobi kupę woła "Matuniu g ó w n o fuj"
I tym gównianym akcentem kończę swój post i wracam do roboty