reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

Alex - ja myślę że to zależy od danego księdza, ale czy to trzeba gdzieś mówić ze chrzestna jest w takiej a takiej sytuacji? Chyba że kartki od spowiedzi dostaniecie, to może mieć problem z rozgrzeszeniem chyba.
 
reklama
Jesli chodz o chrzestna to mozna jesli ksiadz sie na to zgodzi i trzeba takiego poszukac. Moj szwagier jest po rozwodzie i obecnie po slubie cywilnym i jest chrzestnym mojej corci. Ja z kolei jestem tylko po cywilnym i jestem chrzestna ich synka. Poszukajcie, pogadajcie na pewno cos wymyslicie.
 
alex moja koleżanka ma taką sytuację właśnie jej synek ma chrzestnego który jest już z 5-7 lat po rozwodzie:tak:
poszli do księdza , on pokazał skruchę , powiedział że nie ma od tamtego czasu nikogo i że nawet nie śmie prosić o wybaczenie;-)
no i ksiądz się zgodził...:tak:
ja też jestem tylko po cywilnym , no i ksiądz nie ma nic do tego:-p
a znów jak moja siora potrzebowała do czegoś papiery (nie wiem do czego o mi to teraz mama opowiadała że chodziło o coś wcześniejszego) i mama powiedziała ze jest po cywilnym , to ksiądz powiedział że dla niego cywilny to nie slub i dla niego jest jeszcze panną:-D i wpisał panieńskie nazwisko;-) większych problemów nie robił;-);-);-)
więc jeśli dobrze zagadacie to da się wszystko załatwić
 
Aj aj łapię powoli doła :-( mój G jutro jedzie na badania czy nadaje się na misije do Afganu , troszku mi smutaśno z tego powodu no ale taka jego praca więc wiele nie zdziałamy zobaczymy jak po badaniach co sie okaże czy jedzie na szkolenie a potem na misje , znajac nasze szczescie to pewnie tak :crazy:
 
Aj aj łapię powoli doła :-( mój G jutro jedzie na badania czy nadaje się na misije do Afganu , troszku mi smutaśno z tego powodu no ale taka jego praca więc wiele nie zdziałamy zobaczymy jak po badaniach co sie okaże czy jedzie na szkolenie a potem na misje , znajac nasze szczescie to pewnie tak :crazy:

Współczuję, będę trzymała kciuki żeby jednak go nie przyjęli....
 
kurcze a jak ja byłam chrzestną, to nikt mnie o nim nie pytał, a ja od lat w konkubinacie:-D byłam i nie wyrażałam skruchy z tego powodu:-D

ilonka, to ja też trzymam kciuki a co:-p
 
Ostatnia edycja:
reklama
bo to jakieś smieszne wymysły kościołowe grrr..... miałam byc chrzestna w grudniu ale kuzynka przesuwa po naszym wypakowaniu z Zuzią bo jej matka nagadała o tych zabobonach masakra
 
Do góry