reklama
marzena9
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2005
- Postów
- 2 976
Oj kochane, a co tu wiedzieć? Boli
A poważnie to mnie czeka drugi poród i co z tego? Każdy jest inny. Też się zastanawiam jaki będzie maluch, czy da pospać, czy dam radę cycolić bez problemów...Czas leci okropnie! Ale wiecie kiedy nam się będzie dłużyć? Jak już pyknie nam ten powiedzmy 36 tydzień i będziemy gotowe do desantu. Jak już zaczniemy wsłuchiwać się w każdy skurcz i w każdym BH będziemy szukać powtarzalności... Bo może to już to... Jak każde za przeproszeniem pocieknięcie czegokolwiek będziemy interpretować jako "być może to wody się sączą? Albo czop odszedł" I galop do najbliższej łazienki na wizję lokalną... A noce? Noce są wtedy długie bo nieraz doczekamy skurczy co pół godziny, kiedy do świtu daleko i będziemy się zastanawiać czy budzić faceta bo już 5 skurczy było czy jeszcze poczekać? Aż w końcu uśniemy od tego liczenia bo to wcale nie będzie to. Teraz boimy się jeszcze, że coś się zacznie za szybko a za kilka tygodni będziemy myśleć, że nie zacznie się nigdy. Zwłaszcza jak majówki zaczną się rozpakowywać i każda będzie oczekiwać swojej kolejki ;D
A poważnie to mnie czeka drugi poród i co z tego? Każdy jest inny. Też się zastanawiam jaki będzie maluch, czy da pospać, czy dam radę cycolić bez problemów...Czas leci okropnie! Ale wiecie kiedy nam się będzie dłużyć? Jak już pyknie nam ten powiedzmy 36 tydzień i będziemy gotowe do desantu. Jak już zaczniemy wsłuchiwać się w każdy skurcz i w każdym BH będziemy szukać powtarzalności... Bo może to już to... Jak każde za przeproszeniem pocieknięcie czegokolwiek będziemy interpretować jako "być może to wody się sączą? Albo czop odszedł" I galop do najbliższej łazienki na wizję lokalną... A noce? Noce są wtedy długie bo nieraz doczekamy skurczy co pół godziny, kiedy do świtu daleko i będziemy się zastanawiać czy budzić faceta bo już 5 skurczy było czy jeszcze poczekać? Aż w końcu uśniemy od tego liczenia bo to wcale nie będzie to. Teraz boimy się jeszcze, że coś się zacznie za szybko a za kilka tygodni będziemy myśleć, że nie zacznie się nigdy. Zwłaszcza jak majówki zaczną się rozpakowywać i każda będzie oczekiwać swojej kolejki ;D
_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
Słyszałam,że te które już to przechodziły bardziej się boją niż za pierwszym razem bo wiedzą co je czeka,ale ile w tym prawdy to nie wiem.
ja tam się bólu nie boje , mnie nie bolało
a że wiem co było to przynajmniej wiem ze na sali to nie kupe mi się chce tylko dziecko wychodzi
bo ja myslałam ze mi sę chce kupe i chciałam na kibelek iść...
dzisiaj wyjęłam 1 karton ciuszków ile tego.. porobiłam zdjęcia.. jutro wyciągnę 2 i też porobię i wam wstawię..
a mój że trzeba bedzie coś nowego dokupić żeby nie było wszytsko po Vi
oszalał...!!
wszystko co białe i jasne wrzuciłam już do odplamiacza i jutro wypiorę w normalnym proszku bedzie piękne i powabne haha
kupiłam już płyn do płukania dla niemowląt...
jeszcze tylko proszek, ale akurat nie było u nas
Aha i mąż stwierdził ze sie stąd wyprowadzamy jak najszybciej bo mamy za mało szaf
a co do suwaka...
u mnie 44 dni do porodu- jeszcze te 2 tyg co niby wg usg.. to 30 dni i mogę ordzić:-)
marzena9
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2005
- Postów
- 2 976
Hope Ty już nam nic nie sprzedawaj
Marzena rozumiem,że w nocy zamiast liczyć baranki to skurcze będziemy liczyć:-)
Skurcze albo to co będziemy brać za skurcze.
Cholewcia, ja tak sobie myślę, że ja w sumie urodziłam w 39 tygodniu więc nie naczekałam się jakoś okropnie, a jednak czas się dłużył. A jak przenosi się do 42? To od 36 tygodnia daje dodatkowych 6 tygodni czekania ;D No ja nie wiem czy ja się z doktorem nie umówię jednak na konkretny termin ;D
Kamcia to wpadnijcie do mnie to D zobaczy co to jest mało szaf i miejsca. Ja muszę też zrobić porządek z tymi ciuszkami co od kumpeli dostałam i zwolnić swoją szafkę na nie,ale kiedy to robić jak się lenia w dooopie ma:/
Wątpię żeby mi się dłużyło. Początek roku zawsze mi leci do moich urodzin a że są w połowie mają to nawet jeśli przenoszę to i tak zleci. Tak sobie ostatnio myślałam,że dla niektórych z nas w tym roku dochodzi kolejne święto do obchodzenia "Dzień Matki"
Wątpię żeby mi się dłużyło. Początek roku zawsze mi leci do moich urodzin a że są w połowie mają to nawet jeśli przenoszę to i tak zleci. Tak sobie ostatnio myślałam,że dla niektórych z nas w tym roku dochodzi kolejne święto do obchodzenia "Dzień Matki"
Ostatnia edycja:
_Roszpunka_
szczęśliwa mamusia :)
w zasadzie to faktyycznie u nas mało szaf jest
w naszej sypialmni mamy jedną dużą ale tam sa tylko i wyłącznie moje ciuchy bo D już się nie pomieściły więc jego wydelegowałam do szafy w pustym pokoju..
u Vi jest jedna duża szafa gdzie sa ciuchy na teraz i na trochę później i komoda gdzie ma tez ciuchy na teraz
i koniec szaf
mamy małe szufladki na bielizne... to przecież tam ciuszków nie będę trzymać.,..
i nie ma już miejsca na nic...
ciekawa jestem jak to rozporządzimy....
w naszej sypialmni mamy jedną dużą ale tam sa tylko i wyłącznie moje ciuchy bo D już się nie pomieściły więc jego wydelegowałam do szafy w pustym pokoju..
u Vi jest jedna duża szafa gdzie sa ciuchy na teraz i na trochę później i komoda gdzie ma tez ciuchy na teraz
i koniec szaf
mamy małe szufladki na bielizne... to przecież tam ciuszków nie będę trzymać.,..
i nie ma już miejsca na nic...
ciekawa jestem jak to rozporządzimy....
Hope
podwójna mama :-)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2010
- Postów
- 5 041
Ech szkoda, postraszyłabym was troszkę Zaserwowałam małej paczkę batoników z czekolady i teraz biedna nie wie co ma ze sobą począć, czka, wierci się, kopie, wypina Poznęcałabym się nad wami dla równowagi
Co to ja miałam...a nie miałam, skurczy przepowiadających, BH ani innych poza tymi na łydkach. Po prostu którejś nocy suchy trzask i poleciało wody cała rzeka a potem dowiedziałam się co to skurcze od razu co 5 minut. Brzuszno-krzyżowe, hardcor.
Teraz coś mi się w głowie poprzestawiało i traktuję poród jak wyzwanie. Jakbym chciała się sprawdzić, lepiej wykorzystać drugą szansę, chociaż pewnie na którymś etapie będę próbowała zwiać z porodówki (tak miałam, chciałam porzucić brzuch i wrócić jak to się skończy, nawet się rozglądałam gdzie jest wyjście).
I jak pomyślę o tym co jest po porodzie, czuję cudowny, błogi spokój...
Po porodzie SN bez znieczulenia, gdy nagle jak ręką odjął przestaje cokolwiek boleć i masz już przy sobie dziecko pojawia się niewyobrażalne uczucie euforii. W życiu czegoś podobnego nie doznałam nigdy wcześniej ani później. To esencja, istota szczęścia w czystej postaci.
Co to ja miałam...a nie miałam, skurczy przepowiadających, BH ani innych poza tymi na łydkach. Po prostu którejś nocy suchy trzask i poleciało wody cała rzeka a potem dowiedziałam się co to skurcze od razu co 5 minut. Brzuszno-krzyżowe, hardcor.
Teraz coś mi się w głowie poprzestawiało i traktuję poród jak wyzwanie. Jakbym chciała się sprawdzić, lepiej wykorzystać drugą szansę, chociaż pewnie na którymś etapie będę próbowała zwiać z porodówki (tak miałam, chciałam porzucić brzuch i wrócić jak to się skończy, nawet się rozglądałam gdzie jest wyjście).
I jak pomyślę o tym co jest po porodzie, czuję cudowny, błogi spokój...
Po porodzie SN bez znieczulenia, gdy nagle jak ręką odjął przestaje cokolwiek boleć i masz już przy sobie dziecko pojawia się niewyobrażalne uczucie euforii. W życiu czegoś podobnego nie doznałam nigdy wcześniej ani później. To esencja, istota szczęścia w czystej postaci.
reklama
Co my Ci takiego zrobiłyśmy,że chcesz się nad nami znęcać???
To takie dziwne,boje się porodu i chciałabym wydłużyć jak najbardziej ten czas do niego,a z drugiej strony już chce mieć swojego synka przy sobie ...tulić go w ramionach.
To takie dziwne,boje się porodu i chciałabym wydłużyć jak najbardziej ten czas do niego,a z drugiej strony już chce mieć swojego synka przy sobie ...tulić go w ramionach.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 345 tys
- Odpowiedzi
- 113
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 259
- Wyświetleń
- 29 tys
Podziel się: