reklama
jolek - te dni strasznie szybko uciekają. Ja pamiętam jak dopiero była studniówka, a teraz w niedzielę stuknie 70. Kiedy to minęło? Mi teraz zostały 2 tygodnie pracy - zleci jak z bicza strzelił. Potem wyprowadzka teściów, nasze porządki, malowanie, meblowanie, święta, jak będziemy rupiecie dla Mikiego zamawiać to chyba kurierzy w drzwiach się będą mijali. A potem już czekanie. A wiele z was będzie już tuliło swoje maluszki wtedy.
Jolek mi nie wiele więcej bo 53... już codziennie myślę o porodzie, o tym jak to będzie, jak wygląda ten mój maluszek, czy będzie grzeczny, czy pójdzie jednak w mamusię... Normalnie tyle rzeczy chodzi mi po głowie że szok...
Paula współczuję chorego męża, mówią że jak ma się w domu chorego faceta to gorzej niż z chorym dzieckiem ;-)
Paula współczuję chorego męża, mówią że jak ma się w domu chorego faceta to gorzej niż z chorym dzieckiem ;-)
Oj laski leci leci ani się obejrzymy a będziemy w nocy na wołanie cycka wystawiać. Kurcze cholernie się tego boję, zazdroszczę tym które już mają dzieci i wiedzą jak przebiega poród ja nie cierpię jak czegoś nie wiem. No ale przy następnym już będę wiedziała, no i wtedy może jeszcze bardziej się będę bała. A już tylko 54 dni zostało!!!!!!!!!!!!!!!!
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 345 tys
- Odpowiedzi
- 113
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 259
- Wyświetleń
- 29 tys
Podziel się: