Witam, widzę ciężki temat poruszyłyście, ja zgadzam się z Mandrzejczuk, ale muszę też powiedzieć że są wyjątki np. proboszcz w mojej parafii. W grudniu jak byliśmy w PL byliśmy załatwiać ślub, spisywać protokół, moja mama była oczywiście wcześniej u niego spytać co musimy przynieść jakie dokumenty, kazał tylko zaświadczenie o chrzcie i bierzmowaniu. Ja nie miałam problemu dostałam od ręki ( byłam chrzczona w innej parafii), z moim P było gorzej, jego ojciec kilka razy był u księdza i nie dostał bo ksiądz twierdził że może to wydać nie wcześniej niż na 3 miesiące przed ślubem, i ten mu nie umiał (lub raczej nie chciał) wytłumaczyć dlaczego my potrzebujemy tak wcześnie. A le nie ważne zadzwoniłam do niego powiedziałam jaka jest sytuacja że jestem w ciąży i mieszkamy w UK i 2 godzinki później zaświadczenie się znalazło. Mój ksiądz to taki luzak więc jak poszliśmy z tym do niego i spisywaliśmy ten protokół ani jednego słowa poza gratulacjami na temat ciąży nie usłyszeliśmy, i jak podkreślił że dobrze że się nie śpieszymy z tym ślubem bo ślub musimy brać dla siebie i musimy być pewni tego co robimy, bo dziecko nie jest powodem do ślubu. Ślub macie wziąć z miłości do siebie a nie do dziecka, i nawet zwolnił nas z nauk przed małżeńskich, bo uznał że w ciąży powinnam wypoczywać a nie jeszcze latać po świecie aby nauki robić.
Wisienka trzymam kciuki wszystko będzie dobrze
Kamcia na pewno nie będzie cię trzymała 4 miesiące bo już tyle nie masz
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
a na poważnie wiem co czujesz ja też to miewam masakra.
Jolek nie ma co płakać w końcu będą mieli dzidziusia kochać go będą tak samo jak swoje własne i znajoma nie będzie wymiotować i rozstępy jej nie grożą, trzeba szukać pozytywnych stron a nie skupiać się na negatywnych.