reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

Alex - zależy od księdza, od proboszcza. U nas chrzestni muszą mieć nauki, spowiedź i podejść do komunii. Z tą spowiedzią to zależy jakie ktoś ma podejście. Jeden idzie szczerze i wtedy będzie mieć kłopot jeśli jest w drugim związku po rozwodzie, bo żyje w grzechu którego nie żałuje i nie poprawi się. A inny nie powie do końca prawdy. Ja mam zawsze dylemat, bo do sakramentów podchodzę bardzo serio (mimo, że do kościoła nie chodzę zbyt często bo mnie denerwują księża i banialuki które czasem gadają) a przez lata używałam anty a to grzech ciążki. I jak tu się szczerze spowiadać jak znów pigułkę łyknę? Na szczęście przed ślubem odstawiłam na kilka miesięcy ale kłopot był bo mieszkaliśmy już razem. Ale na 3 tygodnie pomimo spania w jednym wyrku zrezygnowaliśmy z seksu absolutnie i było cięęężko ale fajnie.

W każdym razie teraz księża nie mają prawa krytykować faktu, że jest się po rozwodzie! Prawo się zmieniło i rozwód nie jest grzechem! Jest grzechem utrzymywanie nowych kontaktów. Koleżanka z pracy jest po rozwodzie a jest bardzo wierząca i wyjaśniała sobie to u wielu księży. Tylko jeden był zacofany i ją krytykował. Ale on był durny i już nie ma go w tej parafii. Tak więc warto się wykłócać bo po rozwodzie można przystępować do komunii! Niemniej na naukach ksiądz nas pouczał, że na chrzestnych wybiera się ludzi którzy mają pomóc nam w wychowywaniu dziecka w wierze i mają dawać przykład! Tak więc ktoś kto jest w związku nie aprobowanym przez Kościół teoretycznie jest złym kandydatem więc dlatego księża czasem się sprzeciwiają. To tyle z nauk :)

Kamcia- niech żyją przesądy!!! Moja babcia też wierzy w ten bzdet. A ja wierzę tylko w to, że złe myśli sprowadzają złe wydarzenia. Jak sobie coś wmawiamy to potem często zaczyna się sprawdzać. Jak jakaś ciężarna tak silnie wierzy, że coś złego może być z tego bycia chrzestną w ciąży to każdemu złemu zdarzeniu (nawet banalnej chorobie dziecka) będzie przypisywać zabobonne znaczenie.
 
reklama
Ja nie mam tego problemu, nie praktykuję więc tego typu problematyka mnie nie dotyczy. I tak mam wystarczająco dużo realnych kłopotów.

Ale jeśli ktoś potrzebuje wiary do szczęścia, czemu nie :-)

Wiara to temat rzeka w naszym jakże katolickim i zaściankowym kraju :-)
 
Wiara wiarą, ale do komunii to się chce dziecko wysłać. Trudno w naszym społeczeństwie jeszcze mieć jedyne dziecko w klasie które do komunii nie idzie... Zależy jakie miasto ale w mniejszych miejscowościach to nie do pomyślenia. A dzieci nie lubią odstawać od reszty. No i tu dylemat... I Kościół nie chce, żeby sakramenty były tylko "bo tak trzeba". I ja się z tym zgadzam. Co nie znaczy, że robię wszystko zgodnie z założeniami Kościoła bo jestem od tego daleka. Wiara to jedno a podejście Kościoła do wielu ważnych dla mnie spraw to inna sprawa.
 
No i tu jest problem, jak pogodzić niewiarę z ogólnie przyjętymi standardami. Jeśli ktoś nie wierzy, mimo wszystko żyjąc w PL jest zmuszony do pewnych rytuałów bo ich brak jest "nie do pomyślenia". Nikt nie chce skazywać swojego dziecka na los odmieńca.
 
Nikt nie jest zmuszony do "posyłania" dziecka do Komunii. Jeśli jest to podyktowane dobrem dziecka, to dobrze, ale jeśli tylko tym, żeby dziecko nie było "odmieńcem" to jest to dla mnie bzdura. Bo sakramenty się przyjmuje w wierze, a nie na pokaz. Nawet w małych miasteczkach (ja pochodzę z kilkunastotysięcznego miasta i opisuję sytuację z mojej szkoły) gdzie wszyscy się znają, jak nie po nazwisku to z widzenia, nie ma problemów i nikt nikogo nie wyśmiewa, jeśli nie idzie do Pierwszej Komunii. Miałam koleżankę wyznania Zielonoświątkowców i ona nie przyjmowała z resztą dzieci Komunii, tylko dwa lata później, bo u niej w kościele taki był zwyczaj i wszyscy wiedzieli o tym.
Poza tym, w dzisiejszych czasach ktoś, kto otwarcie mówi o swojej wierze, że chodzi do Kościoła, skazany jest na większe wyśmiewanie i pewnego rodzaju napiętnowanie, niż ludzie, którzy nie praktykują/nie wierzą.
Temat wiary to spawa sumienia każdej osoby i możnaby tu się spierać, a nawet kłócić, tylko trzeba pamiętać, że po to mamy wolną wolę, żeby samemu i świadomie podejmować decyzje :-)

A ja już kończę śniadanko. Byłam z psiakiem na spacerku, ale jak się dwa razy tak poślizgnęłam i w ostatniej chwili złapałam płotu, to zawróciłam i zostawiłam psa w ogrodzie. Wczoraj u nas było bardzo ciepło i potopniało, a w nocy przymroziło i sypie śniegiem trochę, więc ślizgawiaca niezła.
Tak się zastanawiam, czy po wizycie u ginki nie bybrać się z Miśkiem na jakieś małe poszukiwanie śpiochów, bo popatrzyłam, co mam i czego jeszcze nie, no i nie mam śpiochów żadnych. Ale nie wiem, czy się M będzie chciało. Pogadam z nim.
 
Witam się czwartkowo :-)

Odnośnie wiary, to sprawa indywidualna. Mi tam bez różnicy czy ktoś wierzący czy nie. Nie rozumiem tylko takich sytuacji odnośnie chrztu i komunii, że rodzice mimo że sami nie chodzą i nie wierzą robią wielką imprezę bo tak trzeba.
 
Ja Wam powiem tak: Gdyby ksieza trzymali ptaszki pod sutanna to ludzie zyli by glebiej w wierze. Bo sory ale nie wyobrazam sobie isc i kleczec przez obludnikiem, ktory ciska we mnie gromy w konfesjonale a wychodzaz z kosciola pedzi na bzykanko. niesty ale tak wlasnie jestc Celibat zostal ustanowiony dopiero w XXVIII albo XIX wieku wiec nie jest to swietosc ustanowiona przez samego Boga.
"Nie cudzoloz" powinno sie raczej odnoscic do sytuacji gdzie istnieje zwiazek, a osoba ktora w nim jest zdradza partnera, a nie na litosc seks z ukochana osoba czy jest sie po rozwodze czy przed.
Z mojej parafii wywalono wlasnie 2 mlodych ksiezy, a za co? Za bzykanie malolat na dyskotekach, a jeden z tych skur*** spowiadal mnie przed slubem i wiecie co? Brzydze sie ta spowiedzia, bo ja wylalam z siebie wszystkie zale calego zycia, a on marszczyl freda pod sutanna. Przepraszam za moje wyrazenia, ale tak jest, bylo i bedzie. Zaden zdrowy chlop fizjologicznie i psychicznie nie wytrzyma bez seksu, bo to jest NATURA CZLOWIEKA i kazdy psycholog to powie.
I to wlasnie przez to jak ksieza postepuja ludzie odsuwaja sie od wiary, Kosciol liczy tylko kase i wystawia na oltarz obludnikow. Czemu winne jest nowonarodzone dziecko, ze ksiadz nie chce dac mu przepustki do raju tylko skazywac na potepienie i pieklo? Matke i ojca takiego dziecka niech wyklnie, ale nie dziecko...
Moglabym na te tematy rozmawiac dniami i nocami, ale jak tylko slysze temat ksiezy i ludzi ktorzy slepa sa w nich zapatrzeni to odechciewa mi sie rozmow. Jak samotna matka urodzi dziecko to kur***a, a jak ksiadz ma dziecko to dziecie Boze...i jaka tu polityka? Bzykac sie tylko z ksiezmi?
 
Witam się i ja :) żeście się rozpisały kobitki. Nie chcę i ja dokładać swoich pięciu groszy... podpiszę się pod wypowiedzią mandrzejczuk. Wiem,że ja też będę miała problemy z ochrzczeniem dziecka,ale nie chcę się uwywnętrzniać tutaj.
Co do pogody to u mnie też zima i przymrozek.
Wczoraj u siostry sobie trochę posiedzieliśmy, przywiozłam pełno ciuszków ale sporo muszę kupić bo tych malutkich na początek za dużo nie ma, do tego sporo odpadło bo były typowo dziewczęce. Zastanawiam się tylko gdzie ja to wszystko schowam.
A tak poza tym to wstałam dziś z katarem bólem gardła i głowy...czyli znowu jestem chora :(:(:(:(
Idę Was ponadrabiać...
 
reklama
Popijam herbatkę z cytryną...Jeszcze gorący chłop by się przydał pod kołderkę,ale niestety w pracy dzisiaj.
 
Do góry