reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

poziomki może pogadaj z mężem, że to nie żadna pomoc a wprost przeciwnie. Tylko jak tu teraz babcie odesłać żeby się nie obraziła...
 
reklama
Co do chust to jestem jakos sceptycznie nastawiona...chyba jestem tradycjonalistka, no nawet fajnie to wyglada, ale mimo wszyskto balabym sie tak nosic dziecko, ze sie rozwiaze czy wysunie...moj maz na pewno nie wyszedlby tak z dzieckiem z domu no i co z utrzymywaniem kregoslupa? Przeciez po porodzie trzeba malenstwo za glowke podtrzymywac nosi w rozku zeby kregoslup byl usztywniony, a w chuscie to amba fatima zgiete jak scyzoryk! Nie wiem, moze jestem tak nastawiona, bo nigdy czegos takiego nie praktykowalam...

Zdania na temat chust nie posiadam ale też nie zamierzam takowej kupować. Bez jakiegoś powodu, nie widzę potrzeby jej posiadania zwyczajnie :sorry2:
Ale chciałam nawiązać do tego podtrzymywania za główkę (mandrzejczuk to nie krytyka Twojej wypowiedzi absolutnie a cytat jedynie :) ). Nasza córka w wieku 3 miesięcy miała stwierdzoną asymetrię i złe napięcie mięśniowe. Nic strasznego, nie trzeba się tego bać jedynie trzeba rehabilitować jakiś czas i pielęgnować. Trafiliśmy do świetnej rehabilitantki i na pierwszej wizycie przeżyłam szok. To co nam się wydawało, że robimy dobrze - noszenie dziecka, przebieranie, podnoszenie i przewijanie... Wszystko to robiliśmy w taki sposób, że tylko pogłębialiśmy w/w asymetrię i napięcie. A jak to robiliśmy? Zwyczajnie! Jak każdy! Podkładaliśmy dłoń pod główkę, podnosiliśmy pupę przy przewijaniu, i nosiliśmy dziecko na tej ręce na której było nam wygodnie. To Pani Ewa nauczyła nas prawidłowej pielęgnacji niemowlaka i przez nią mam zboczenie, bo teraz zaglądam ludziom do wózków i patrzę czy dziecko dobrze leży, czy nie ma asymetrii :D A najgorsze, że nie biorę cudzych dzieci na ręce bo nie potrafię już podnieść niemowlaka po staremu tylko tak jak nas nauczono a to wygląda... dość karkołomnie, i ma niewiele wspólnego w podtrzymywaniem główki. My mieliśmy absolutny zakaz dotykania córce tyłu główki i karczku bo to wzmagało napięcie w tym obwodzie.
Ale to tak tylko na marginesie, bo mi się wspomniało jak przeczytałam o tym trzymaniu główki.
Jakby ktoś chciał poczytać co musieliśmy i jak robić to polecam broszurkę:
http://www.wczesniak.pl/publikacje/Poradnik-srodek.pdf
Nasz pediatra nam ją dała na jednej z pierwszych wizyt ale wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że stanie się naszą biblią.
 
witajcie mamuśki ale sie rozpisałyście jutro ponadrabiam bo dziś padam 2 godz temu wróciliśmy ze świątecznych wojarzy ale widze że u was sporo sie działo , a wiec do jutra teraz ja spadam do wanny a jutro lektura bb
 
Jak tak mnie będą wrabiać to do szpitala przed 30 tyg trafie!! Zdążyłam umyć podłoge w kuchni i oczywiście wlazła w butach k...a zabije ją w afekcie!!! Poćwiartuje i rzuce bezpańskim psom!!:wściekła/y:
Oddzielne wejście włąściwie ma ale to nic nie daje:no:
 
oj żadna pomoc żadna:no:
też bym się wkurzała... a może powiedz jej zeby sama pozmywała podłogi?? to coś do niej dotrze..
albo udawaj jakieś bóle i skurcze podczas sprzątania i zobacz jak zareaguje....;-)
 
reklama
No pomoc faktycznie pierwsza klasa - pomaga się nie nudzić. Zamordować to mało. Nawet jak ktoś w butach po domu nauczony chodzić to przecież trzeba wycierać przy takiej pogodzie. Zresztą co to za frajda w zimowych butach latać cały dzień. Musicie jakoś pogadać z babcią bo jak się bliźniaczki urodzą to już Ty nie dasz rady obrobić maluszków, dwójki pozostałych córek i całej chałupy z brudzącą babcią. To jak piątka dzieci na głowie! Współczuję!
 
Do góry