reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2011

wow Poziomko powodzenia kochana. Czyli jednak Jaga sobie 23 lipca upodobała. Trzym się kochana. Czekamy tu na wieści od Ciebie:tak:

Maju kochana świetnie Cię rozumiem, my ostatnio też w stanie wojny ciągle.... Wow 24 km nieźle. Ja wczoraj też jeździłam - sama bez Matiki <chociaż rozważam zakup takiego krzesełka na rower, właśnie może Ty się orientujesz, jakie wybrać, bo ja przeglądam i przeglądam i zielona jestem>. Ale ja zrobiłam raptem 5 km jak mała zasnęła i została z ojcem. Ale mi fajnie było. Muszę tak częściej.

Futrzaku, ale Ci zazdraszczam tego schudnięcia. Też bym chciała. Ale obiecałam sobie, że od stycznia biorę się ostro za siebie, muszę być laska:rofl2:. Póki co tylko rowerowanie będę uskuteczniać. Ale to tez raczej na krótkie dystanse.

Wiecie co moje dziecko mnie wczoraj zadziwiło. Wracamy ja z pracy, odebrałam ja od babci i jedziemy, śpiewamy coś tam, ja patrzę do tyłu mała śpi. Zaczęłam mówić do niej, żeby nie spała, 17 była, a w dzień spała 3 godziny. Ale nic z tego więc dałam spokój. Dojechaliśmy do domu. Zaniosłam do salonu, położyłam na kanapie, śpi dalej. Szkoda mi było jej budzić. Po godzinie kazałam mężowi ja obudzić, niby wstała, ale w złym humorze chciała do mamy, przytuliła się do mnie i znów zasnęła na rękach, więc znów odłożyłam. Mówię trudno, najwyżej w nocy będzie harcować. Godzina 20 dama dalej śpi, Przeniosłam na górę, rozebrałam ,mierzyłam temp. co chwila, ale w porządku. Nawet oglądaliśmy ciałko czy kleszcza nigdzie nie ma, bo babcia mieszka obok lasu i często spacerują po lesie. Ale też w porządku i wyobraźcie sobie przespała całą noc i jeszcze dzisiaj rano ja budzić musieliśmy:szok:. Choć humorek dopisywał, bawiła się od rana.Pełną miskę kaszki zjadła, także chyba wszystko ok. Pewnie musiała odreagować poranne wstawanie.

Dobrego dnia!
 
reklama
Lal Poziomki trzymam kciuki za latwy porod chociaz pewnie juz jestes po.
Spiaca jestem strasznie, na szczescie tata zawiozl Nadie do opiekunki to ja jeszcze sie poloze. Zajrze pozniej.
 
Witajcie,
poziomko - mam nadzieję, że już tulisz maleństwo przy piersi :), czekamy na wieści :)

Futrzaczku - dzięki za dobre chęci, ale zostaw chłopakom, żeby się nie kłócili, że jeden ma, a drugi nie ;)
basiek - :szok: u nas to nie do pomyslenia. wczoraj mieliśmy odwrotną sytuację, mała nie spała w dzień, bo ktoś co chwilę wiercił. wieczorem miała problem zasnąć o normalnej dla niej porze:szok:, zasnęła pewnie ok. 21.... a matka wykończona...

na razie tyle, bo nawału pracy c.d.
 
Hejka.

Tak tak Poziomka o 8:09 urodziła Jagodę. Mała waży ponad 4300 kg i mierzy 58cm:) Jak będę miała więcej info to napiszę. Mam zamiar do niej zadzwonić niedługo.

Futrzaczku
gratuluję spadku wagi. Fajne miejsce macie też by się nam takie przydało:):):)

Styna
a tata już był, coś mnie ominęło? Odpoczywaj sobie.
Ja mam podkład na foteliku gdyby Igiemu coś się w drodze zdarzyło (raz się zdarzyło i wtedy właśnie podkładu jeszcze nie miałam) no i ciuchy na zmianę. Dobrze,że Nadia kontroluje siusianie to bardzo dobry znak:)

Maja Basiekk u mnie też waleczne dni z M :/

Basiekk Ty kochana to tak uważaj na tym rowerku, pamiętaj że masz fasolkę w brzuszku.
Widać Marti pogoda i wczesne wstawanie się dało we znaki. U mnie Igi wczoraj też pospał, szkoda mi go było budzić wiec lekarza przełożyłam na inny dzień z zakupów na ryneczku też doopa wyszła:/

Lepi urlopy urlopy a Ty kiedy na urlop śmigasz??? A co to jest w środę że wypieki robić musisz??

U nas dziś pogoda do bani. Miałam jechać do Jaipur do Gdańska ale odwołałam. Szaro zimno wieje (nawet 20stopni nie ma u mnie) więc z plaży nici, a mnie do tego strasznie gardło nawala. Poszłam wczoraj wieczorem z koleżanką na spacer i chyba za lekko się ubrałam. Zresztą popołudniu z Igim wyszłam na dwór ubraliśmy się w koszulki na ramiączkach i się pogoda zrąbała,wiatr się zerwał i nam się ciut zmarzło:(


 
Ostatnia edycja:
Jolek tata miał przylecieć po mamie niestety się rozchorował poważnie i musiał odwołać. Złapał takie paskudztwo co się Róża nazywa, chodzić nie mógł tyle co do ubikacji doskakiwał. Ma przylecieć koniec września początek października może z mamą. Zdrówka aby nic was nie złapało.
 
Hejka :))

i jest dobra nowina! super :)))) Gratulacje raz jeszcze dziewczynki :*

Styna- jem regularnie , nie podjadam , nie jem słodyczy( kawałek domowego ciasta i owszem ) , nie piłam mojego ulubionego trunku piwka , nie objadam się , duuużo wody i jakoś poszło :))
Basiekk- Ty chudzinka jesteś to nie musisz myśleć o odchudzaniu :* Martynka widocznie musiała odespać :) też tak czasami któryś z chłopców mi śpi :))
Lepidoptera- a wiesz kochana nie pomyślałam nawet o tym bo moje chłopaki czasem z burzą ale dobrze się dogadują i wymieniają zabawkami :)) nie mam w domciu wszystkiego po 2 sztuki :) więc pomyśl i jak nie znajdziesz to Ci podeślę :)
Joluś- dziękuje :) bardzo fajne miejsce ale kurcze daleko trochę od Nas ... co Ty mówisz z tą pogodą ??? ojj współczuję .. u Nas cieplyteńko i oby jak najdłużej bo uwielbiam łapać promienie słoneczne :) codziennie jak Filipek śpi to się godzinkę opalam na balkonie ;))

ha! i zrobiłam zaś basen z piaskownicy chłopakom:)) ależ się Szymcio ucieszy :)) choć dziś w przedszkolu też ma radochę bo poszli na fontannę do parku bardzo podobną do tej z pergoli :) wziął ciuszki i ręczniczek :) cała wyprawa :)
a do przedszkola będzie chodził do czwartku wtedy ma oficjalne zakończenie a potem będzie już z Nami w domciu :)
 
wow w takim razie Witamy Jagódkę na świecie, rośnij zdrowo słoneczko:-)

Joluś
U nas na południowym wschodzie też taki zimny wiatr, niby słońce , ale wiatrzysko, że głowę urywa. Wczoraj to samo. Nie wiadomo jak dziecia ubierać, bo na słońcu gorąco w sweterku, a z kolei w przeciągu na krótki rękawek za chłodno. Zresztą sama w swetrze siedzę i mnie trzęsie.

Joluś a bo te chłopy jakieś inne są:baffled:. Ja już czasami nie mam siły gadać nawet bo czuję się jak jakaś gderająca kura. Np wczoraj widzi, że w kuchni uwijam się jak w ukropie, bo robiłam obiad na dzisiaj+ piekłam pasztet z cukinii, a ten usiadł przy śpiącej Marti i włączył sobie telewizor, więc spokojnie mówię czy mógłbyś obrać mi marchew, spoko obrał, olał , że milion rzeczy do zrobienia np naczynia w zlewie, nie zapytał nawet czy czegoś mi jeszcze nie trzeba, usiadł znów przed tv, więc znów gadam jeszcze cebulę potrzebuję, skrzywiony przyszedł, obrał tą cebulę, pokroił i znów siadł przed tv:baffled:. Wiec jak się nie upomnisz, to domyślić się nie domyśli. Dałam już wczoraj spokój, wszystko porobiłam sama. Ja wiem, ze to wszystko błahe i typowo przyziemne sprawy, ale jednak istotne, a ileż można gadać i prosić się o pomoc. A przecież nie będę urządzać cichych dni z tak błahego powodu. Gadałam z nim później normalnie. A już milion razy rozmawialiśmy, że potrzebuje więcej pomocy zaangażowania z jego strony, bo nie mamy w domu sprzątaczki, kucharki, praczki, prasowaczki ,opiekunki do dziecka itp. Ok dwa dni było ciut lepiej, a potem znów.... To ileż można gadać?

Futrzaczku ale będzie radochy jak chłopaki będą się kąpać w basenie. Super z tym opalankiem. U nas tak jak pisałam Jolci zimno:baffled:.
 
Ostatnia edycja:
kurcze kochane dzwoniłam za tymi migdałkami i wiecie co szok! i rozpacz z tą naszą służbą zdrowia terminy we Wrocławiu na czerwiec 2015!!! masakra jakaś.... będę dzwonić do Ostrowa Wlkp.( bo z góry poleciła mi go laryngolog ale najpierw chciałam sprawdzić u siebie ) ale najpierw idę się odstresować i poopalać na balkon! ehhh :((( tam mam 100km nie wiem jak to logistycznie rozwiążemy... ale jakoś damy radę oby tylko te terminy były...
 
Dzieki Dziewczeta :*
To taki krotki opis tego co sie dzialo.

Pojechalam ze skurczami i na izbie okazalo sie ze szyjki jeszcze calkiem sporo ale nie chcieli mnie odsylac to zrobili usg i podali nospe zeby sprawdzic czy skurcze przejda.Nasilily sie i po godzinie i 2 usg poszlam na porodowke.Tam skurczyki sobie byly znosne ale noc za bardzo sie nie dzialo... Ok 7,00 przyszedl lekarz wsadzil,sprawdzil i powiedzial ze dluga droga przed nami...:/Po badaniu skurcze sie nasilily i z podlaczonym ktg skakalam sobie przy lozku (siostra przysnela) Co chwila chodzilam do kibelka albo na siusiu albo na @. az polozna sie ze mnie smiala bo dreptalam w te i we wte:) Bole byly na tyle silne ze modlilam sie o 4 cm zeby wziasc zzo... budze siostre (pare minut pezd 8.00)zeby zawolala polozna bo musze do kibelka. Polozna chciala mnie zbadac..okazalo sie ze jest 8-9cm!!!!! w niecala godzine;))) Oczywiscie juz nigdzie nie poszlam i polozylam si na lozku.Mialam jeszcze 2 silne skurcze po czym poczolam parte ale polozna zabronila przec ale nastepny juz moglam i jak nadszedl to Jaga wyskoczyla w calosci tzn na 1 wdechu glowka na 2 reszta:) Poszlo ekspresem:) Jestem w calosci nic nie peklo ,nie cieli czujemy zie ok. Jaga pierwsze 2 godziny jadla i teraz odsypia.To tak jak byscie byly ciekawe:)

Futrzaczek masakra..2015!!

Styna zdtowka dla taty
 
reklama
Poziomko - Gratulacje!!!:-D:-D:-D super, że tak szybko poszło!

Futrzaczku - poszukam jeszcze, bonie chciałam za dużej, żeby nie była ciężka. jak nie znajdę, to w najgorszym razie kupię zestaw, bo to pewnie cenowo wyjdzie jak przesyłka. ale dzieki;-)!
basiek - moje imieniny. jedno ciasto upiekłam wczoraj, ale nie wiem, czy jutro będzie jeszcze smaczne, ale jest z owocami, więc mam nadzieję, że tak, bo powinny trzymac wilgoć. dziś mam zamiar zrobić mini serniczki - muffinki i jogurtowiec z galaretką - coś lekkiego. mam nadzieje, że wszystko wyjdzie smaczne, bo robię pierwszy raz... jesli jakoś dam rade zrobic z Zosią...
 
Do góry