reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2011

Maju powodzenia w sprzątaniu :).Kiedy imprezka, mamy dwie daty 1 czerwca, lub jeśli nie damy rady 8 czerwca. Będą to dwie imprezki w jednym bo urodzinowa Marti + parapetówka właśnie. Ale to uda się tylko i wyłącznie wtedy kiedy nie będzie żadnych opóźnień. Już facet od schodów ma obsuwę, bo miał je montować u nas 20 maja, gościa nie ma dzwonimy, a ten mówi, że pod koniec tygodnia i tak to jest, meble kuchenne planowo mają być pod koniec maja też. Zobaczymy jak się wszystko ułoży.

O ile do tego czasu nie rozwiodę się mężem:confused2:. Bo ostatnio gorąco u nas. Kiedyś Jaipur nasza mi powiedziała, że najgorsze doświadczenia dla małżeństwa to budowa i dziecko, a ja miałam to wszystko skumulowane w jednym czasie. Przekonałam się na własnej skórze, ze miała rację:baffled:.

p.s. Majunia ponawiam prośbę o Twój przepis na barszczyk z botwinką:-)
 
reklama
Styna trzymamy kciuki za małego kawalera,niech sobie jeszce trochę posiedzi w ciepełku :-)
Poziomki powodzenia
Basiek super że przeprowadzka juz blisko
Basiek nie przejmuj się wszystko bedzie ok,ja mam trójkę dzieci i budowę :tak: ale dajemy radę mamy ustalony plan itego się trzymamy :)
Futrzaczku ty to ambitna jesteś z tymi ćwiczeniami,szacuneczek:tak:
zmykam wcinac buły bo jestem głodna
 
Wpadam zajrzeć i widze, że tu wrze od emocji!!!
styna trzymam kciuki kochana &&&&& Bóle krzyżowe miałam z młodym i nie życzę nikomu ich niestety...Według mnie najgorsza sprawa z całej tej akcji porodowej. Za masaż o mało nie zabiłabym kogoś :/ Oby poszło gładko.

U nas nowość. Młodemu po drugich urodzinach rozwiązał się język ;)
Zaczyna gadać i powtarzać pewne słowa. Usmiechu mamy co nie miara.
Dziś np. był w pokoju, a ja w drugim. No i mnie woła: "MAMAAAAA", a ja na to: co synuś? On: "ONOOOO" :-D (co w tłumaczeniu znaczyło "chodź no"). :laugh2:Fajnie się tego słucha;-)
 
Haloooo .. nie ma zadnych wieści??!

Persefona :-D:-D:-Dhahah:-D:-D super! powiem Ci, ze ja ostatnio caly czas słucham 'polecen' mojej małej - ''chodz tu, wstań, idz tam, patrz, nie tak mama - tak mama! ... '' :rofl2:
 
Witajcie,
żadnych wieści od Styny...2 lata temu też trzymała nas w niepewności, kilka razy :-D. No, ale lepiej, żeby Patrick jeszcze troszkę poczekał:tak:
Maju - ja też proszę o przepis, zawsze Twoje potrawy przypadają mi do gustu ;-). Moja Zośka też ostatnio gorzej je, muszę wymyślać, gdzie ukryć warzywa, żeby w ogóle je zjadła, bo mógłby istnieć tylko chleb, ziemniaki, mięso i jajecznica, no i mleko. NIe chce jeść zupek, które zawsze lubiła, nawet to co jej smakuje tylko trochę podziubie. Może to taki przejściowy etap - oby! A gdzie tu 5 posiłków z warzywami (!), trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby raz dziennie coś przemycić. Ostatnio zrobiłam klopsy i do środka wpakowałam startą marchew, pietruszkę, brokuły i cukinię. Smakują całkiem, całkiem, mam nadzieję, że coś z witamin tam zostało, bo na parze gotowałam. Ostatnio zrobiliśmy taki fortel, gdy mała mało obiadu zjadła, że wychodząc do teściów wzięlam resztę w słoiczek. Teściowa udała, że wyjmuje z szafki, Zosia zachwycona, że będzie mniam mniam, podgrzaliśmy i z wielkim apetytem dokończyła obiad myśląc, że to coś innego:-D. A jeszcze niedawno jadła na obiad tyle, co ja...
basiu - nawet jeśli macie z mężem chwilowy kryzys, atmosfera jest bardziej napięta, to przecież jesteście już na finiszu budowy! Chwilowe nieporozumienia to normalka w związku, to sinusoida, więc za moment będzie lepiej!
Maju - Polka sama woła siusiu, czy Ty ją wysadzasz?? u nas wczoraj był chyba krytyczny dzień, chyba 5 razy siusiu w majtach, ale na dwór mała chodzi bez pieluchy. Trudno, inaczej się nie nauczy.

persefona - Zośka ostatnio zaczyna mówić zdaniami, powtarza prawie wszytko i też czasem można boki zrywać jak coś powie :-D
futrzaczku - jak tylko będę miała możliwość, żeby w domu usiąść do kompa, to wkleję jakąś fotkę. Na co dzień tylko w pracy siedze przed kompem, w domu raz, że nie mam na to czasu, dwa nie mam ochoty po tylu godzinach spędzonych przy monitorze, a poza tym, gdy Zosia mnie zobaczy przy komputerze, to od razu wymusza bajki. Ale obiecuję coś wstawić ;)
 
hej Cioteczki;)
Gin powisdzial ze najprawdopodobniej jest to przepuklina als jest na tyle mala ze nie ma sie czym na razie martwic. Gdyby sie cos zmisnilo mam jechac do chirurga lub na IP.

Ciekawe co tam u Styny..to dopiero 34tc troche sie o nia martwie.

Moje gagatki ze soba gadaja po swojemu a zw mna po mojemu:D

M bedzie w sobote-o jak ja nie moge sie doczekac!!!!
 
Hej.
Czekam na wieści od Styny, a tu ciągle cisza.
Poziomka, już niedługo wyściskasz małża:)
Maja, Lepi, u nas też kryzys jedzeniowy. Nie wiem kiedy się skończył ten czas kiedy moje dziecko jadło wszystko i w każdej ilości:) Pediatra mi mówiła ostatnio, że bunt dwulatka dotyka też jedzenia. Dzieciom szkoda czasu na takie prozaiczne czynności. mam tylko nadzieję, że to szybko minie.
Basiek, jak ja Ci zazdroszczę tej budowy, przeprowadzki...
Joluś, miłego odpoczynku:)
 
Hej dziewczyny dzięki za kciuki :-) Jak uda nam się wytrzymać do jutra to Patrick będzie zakwalifikowany już do najlżejszej grupy wcześniaczej praktycznie bez żadnego ryzyka dla niego. Skurcze są raz regularne za chwilę znowu się rozlegulowują. Od rana podbrzusze boli mnie jak na okres ale staram się to ignorować. Mam też od wczoraj śluzową wydzielinę z krwią więc nie wiem co się za bardzo dzieje. Najtrudniejsze w tym wszystkim jest to że nie ma tu Nadii. No i ponieważ jestem dalej w Oxfordzie to nie mogę jej codziennie widywać może jak mi się uda załatwić przeniesienie do mojego miasteczka będzie mi łatwiej. Dzisiaj mam miłych gości Aga z chłopakami wpadnie bo Filipek ma tutaj kontrole :tak: Cieszę się na to spotkanie szkoda że takie okoliczności ale na to nic nie poradzę.
 
reklama
Styna nareszcie :) dobrze, ze napisalas. my tu czekamy ;-)
Wszystko będzie dobrze, jesteś pod opieka teraz, to najważniejsze. Ciekawe jak się sytuacja rozwinie ... trzymamy kciuki za Was! A Nadia z P czy u opiekunki?? P nie może z nia przyjechać po południu?


Lepi sama wola, sama. Ale tez nie zawsze zrobi gdzie trzeba, dziś tez sygnalizuje, siada na nocnik, po czym za chwile nogawka od piżamki posiusiana.. a w nocniku pustki:dry:

Dziewczynki - zupka bardzo prosta, przepis już kiedyś wstawiałam. Jolek by wiedziała jak znaleźć, która strona... już nie pamiętam, pewnie to było z rok temu, lub dwa.. Botwinka na jarzynkach i miesie, tak jak rosol, tylko delikatny, na koniec dodaje tylko buraczki pokrojone - oskrobane i umyte wraz z pokrojonymi liśćmi - zawsze zakwaszam cytryna - na sam koniec, potem jogurcik i voila. <gotuje az buraczki zmiekna - ale tez nie mogą być rozgotowane calkiem> :pP


Poziomki - teraz uważaj na siebie bardziej. super, ze m zjezdza :D na długo ?

Madzik - jak tam Julczynski ??;-)



U nas już po pogodzie, blehhh, nie cierpie takiego czegos - zimno i mokro... wyjść się nie chce, w domu tez się nie chce, nie wiadomo co tu robic, oprocz tego trzeba na zakupy się wlec jak zwykle.... :dry::dry:
 
Do góry