Basiek, zazdroszczę pogody. U nas padało cały weekend, jedynie w sobotę przed południem było sucho, ale i tak niebo całe zachmurzone.
Logistycznie wygląda to tak, że ja mam z domu do pracy prawie 20 km, wyjeżdżam rano, zostawiam Julka po drodze w żłobku (żłobek mamy 3,5 km od domu), jadę do pracy, wracam po niego, z powrotem jadę do miasta na rehabilitację i wracam znów do domu. Noga mnie czasem boli od wciskania sprzęgła
Łóżko mamy takie:
ŁÓŻKO DLA DZIECI MAX SZUFLADA 160 X 80 OLCHOWE (3216044023) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej. Facet robi sam, ma różne długości, musisz sprawdzić jakie Wam będzie pasowało. Jest bardzo fajne, stabilne w całości z drewna, a nie z żadnych sklejek.
Futrzaczku, zabiegi nic nie bolą, czuć tylko takie mrowienie (wiem, bo sama kiedyś miałam coś takiego
) Na szczęście trwa to tylko 5 minut na każdą nóżkę, więc da się wytrzymać. A jak uda nam się trafić na sprzęt, do którego można podłączyć dwie nogi od razu to tylko 5 minut to trwa
W temacie pieluch też muszę się pochwalić - w domu nie używamy wcale, jedynie do spania i na wyjścia. W żłobku jeszcze korzysta, bo skubany nie zawsze woła, czasem trochę popuści i dopiero krzyczy
Rozmawiałam z paniami, mają go sadzać częściej na nocnik, ale póki co mamy nie rezygnować całkiem z pieluch. Poczekamy aż będzie wołał zawsze. Swoją drogą nie dziwię im się, bo jakby tak wszystkie dzieci traktować, to miałyby w żłobku wszystkie dywany zasikane