Cześć kobitki. Ja tylko szybciorem. Po wizycie u pediatry (wszystko jest w porządku uwarunkowania genetyczne) pojechałyśmy pociągiem do Oxfordu na małe zakupy i moje dziecko ukradło okulary słoneczne za sklepu
W sumie to moja wina dałam jej aby się czymś zajęła i potem szybko szybko przy kasie bo kolejka była mała krzyczała i dopiero jak wyszłyśmy i ja z wózka wyciągałam to je znalazłam nóżką je zakryła, a ja się tak wstydziłam że nie poszłam się przyznać
No ale z powodu1,5 chyba sklep nie padnie
No i jak wracałyśmy to spotkałyśmy kolesia w sukience szpilkach z torebką
Z tyłu myslałam ze to laska
No i w drodze powrotnej Nadia na fotelu siedział ale dumna była i jaka szczęśliwa że może jak wszyscy siedzieć.





