reklama
Majowa Mamusia
Fanka BB :)
agacio nic nie wiem jeszcze, pewnie dowiemy się po rezonansie...tak wiele bym dała żeby móc tą jego chorobę wziąć na siebie, widzę jaki jest dzielny, jak się stara....to jest takie wszystko okropne...na razie M. chodzi już w miarę normaslnie, a dziś dopiero drugi raz dostał lek...boże taka choroba tak spada na człowieka jak grom z jasnego nieba...Miałąm w lutym na uczelnie wrócić, chyba nie wrócę, bo jak...nie wiem co robić, nie wiem co myśleć...to takie trudne...M. już bardzo chce iść do domu, to też tak mnie boli, bo widzę jak mu tam źle strasznie...
Futrzaczek
Mamusia dwóch synusiów!
Hejka ja też się dziś raczej tylko przywitam ;-)
Bra- Majowa pisała że mąż wie od poniedziałku... czyli wzajemnie próbowali się chronić ...
Majowa - kotek bedzie dobrze musi byc dobrze! mąż jest młody silny ! na pewno lepiej zniesie trud tej choroby ! jeszcze z tak kochaną i zatroskaną żoną - no musi się udać! buziaki jesteśmy z Wami :*
Bra- Majowa pisała że mąż wie od poniedziałku... czyli wzajemnie próbowali się chronić ...
Majowa - kotek bedzie dobrze musi byc dobrze! mąż jest młody silny ! na pewno lepiej zniesie trud tej choroby ! jeszcze z tak kochaną i zatroskaną żoną - no musi się udać! buziaki jesteśmy z Wami :*
Oj dziewczyny Nadia to miała mieć na imię Filip
Majowa trzymam kciuki za was razem wam się uda.
Mnie katar omija narazie, Nadię też. Moja próba przechytrzenia narazie działa i dzieć śpi grzecznie, ale nie cieszę się przed wcześnie. Idę piec chlebek.
Majowa trzymam kciuki za was razem wam się uda.
Mnie katar omija narazie, Nadię też. Moja próba przechytrzenia narazie działa i dzieć śpi grzecznie, ale nie cieszę się przed wcześnie. Idę piec chlebek.
bra00721
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Październik 2010
- Postów
- 4 548
dziękuję futrzaczku, majowa przepraszam, juz przeczytałam twoj post. naprawdę nie mogę sobie nawet wyobrazić co przeżywasz. szczególnie, że widzisz jak cierpi twój M, jest to sytuacja, w której czlowiek bardzo chce pomóc, ulżyć, ale nie może (( majowa jeśli masz potrzebe to płacz, napewno nie dus w sobie tego, bo to tylko pogorszy twoje samopoczucie. jestem przekonana, że Wasz synuś to dar od Boga, który pomoże Wam przetrwac ten trudny czas i da siły do tego, by spróbować żyć normalnie. buziaki!
Futrzaczek
Mamusia dwóch synusiów!
spoko Bra nie ma problemu :*
tak tak Agacio będą kotek tylko czekam na nie
oki uciekam żabki moje ! do jutra :*
tak tak Agacio będą kotek tylko czekam na nie
oki uciekam żabki moje ! do jutra :*
reklama
Majowa nie wiem czy przeczytałaś mój post wcześniejszy do Ciebie. Wiem co przeżywasz. Bardzo mi przykro że na tak młodego człowieka spadł taki ciężar i na Wasza rodzine.. Będzie ciężko ale wszystko się unormuje, przywykniecie do sytuacji i zaczniecie walczyć o szczęście. Ściskam Ciebie..- szczególnie, bo przed Toba ogromne zadanie wsparcia męża. Powtarzam raz jeszcze: ta choroba ma różny przebieg. Nie można od razu mówić o byciu "roślinką" ! Moja mama chodzi!! i normalnie funkcjonuje a ma parę zmian w mózgu. Może to niezbyt dobry moment ale chciałam Ci podpowiedziec że warto zapytać ordynatora oddziału o programy leczenia sm które są refundowane przez NFZ (leczenie interferonem). Twój mąż ma na nie duże szanse bo jest młody. Moja mama niestety sie nie zakwalifikowała.
Ściskam....3maj sie dzielnie!
Ściskam....3maj sie dzielnie!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 343 tys
- Odpowiedzi
- 113
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 259
- Wyświetleń
- 28 tys
Podziel się: