marzena9
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2005
- Postów
- 2 976
Żyjemy :-)
Powoli uskuteczniam pakowanie do kartonów i innych pudełek i wywozimy manele. I kurcze nie ubywa ich nic a nic!
Jutro montują mi meble kuchenne i ma wpaść kamieniarz wymiar na blaty zdjąć. Oby wyrobił się do końca tygodnia :-) Ostatnio straszył, że mojego portugalskiego granitu nie ma już i musi ściągnąć
Nadrobiłam maj jedynie na razie.
Bra to się wystraszyłaś tym upadkiem. Ale dobrze, że pooglądali Lenonka i na strachu się skończyło. Teraz nasze okruszki w taki wiek wchodzą, że będą nas zaskakiwać. Pamiętam jak kiedyś Paula mnie do zawału omal nie doprowadziła jak zostawiłam ją na chwilę w foteliku do karmienia w wersji dla najmłodszych, z blatem jeszcze przypiętym. Pasów jej nie zapięłam bo po co. I poszłam do kuchni jedzenie podgrzać w mikrofalówce, więc nie było mnie maksymalnie minutę. Wracam a moje dziecię wylazło z fotelika i stoi sobie za oparciem, na takiej listwie łączącej, 60 cm. nad ziemią i się cieszy z dumy, że taka zdolna... Przelazła nad podłokietnikiem i obeszła kawałek po listwach łączących. Nie wiem jak.
Żelka ucz się ucz!
Współczuję wszystkich choróbek - Mati ma katar, Paula dalej astmatycznie cherla po nocach. Tak więc warunki do przeprowadzki i chrzcin idealne można by rzec.
Buziaki dla wszystkich okrągłomiesięczniaków :*
Powoli uskuteczniam pakowanie do kartonów i innych pudełek i wywozimy manele. I kurcze nie ubywa ich nic a nic!
Jutro montują mi meble kuchenne i ma wpaść kamieniarz wymiar na blaty zdjąć. Oby wyrobił się do końca tygodnia :-) Ostatnio straszył, że mojego portugalskiego granitu nie ma już i musi ściągnąć
Nadrobiłam maj jedynie na razie.
Bra to się wystraszyłaś tym upadkiem. Ale dobrze, że pooglądali Lenonka i na strachu się skończyło. Teraz nasze okruszki w taki wiek wchodzą, że będą nas zaskakiwać. Pamiętam jak kiedyś Paula mnie do zawału omal nie doprowadziła jak zostawiłam ją na chwilę w foteliku do karmienia w wersji dla najmłodszych, z blatem jeszcze przypiętym. Pasów jej nie zapięłam bo po co. I poszłam do kuchni jedzenie podgrzać w mikrofalówce, więc nie było mnie maksymalnie minutę. Wracam a moje dziecię wylazło z fotelika i stoi sobie za oparciem, na takiej listwie łączącej, 60 cm. nad ziemią i się cieszy z dumy, że taka zdolna... Przelazła nad podłokietnikiem i obeszła kawałek po listwach łączących. Nie wiem jak.
Żelka ucz się ucz!
Współczuję wszystkich choróbek - Mati ma katar, Paula dalej astmatycznie cherla po nocach. Tak więc warunki do przeprowadzki i chrzcin idealne można by rzec.
Buziaki dla wszystkich okrągłomiesięczniaków :*