reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Maj 2011

My juz w domku ;)

O 13 nas wypisali, maly ma brac dalej leki no chyba ze bedzie cos nie tak to mamy przyjechac do nich ale jesli bedzie ok to w pon kontrola a w srode idziemy to kardiologa bo nawet dzis ordynator slyszala te szmery...
jolek tak lezelismy na 30 stycznia.
 
reklama
Styna zdrówka dla córy!!! Moja tez nie toleruje huggisow po jednym dniu uzywania dostala takiego odparzenia ze tydzien sie goilo. Uzywamy pampersow i jest ok.
Kamcia ale mialas szaony dzien ale dobrze ze sie wszystko udalo zalatwic:)
Salsera zdrowka
Hope trzymam kciuki za mame&&&

U nas wyglada na to ze ida kolejne zebole bynajmniej wszystkie oznaki na to wskazuja... Takze znowu masci poszly w ruch.... Matko a ja juz myslalam ze jak moj dzidziol skonczy pol roku to nie bedzie z nia klopotu atu marudzi i marudzi do tego te pogody mnie dobijają...
 
Agniieszka, warunki okropne. Musisz mieć siłę, bo maluszek czuje jak mama jest załamana. Żeby się okazało, że wszystko ok i żebyście mogli wrócić do domku. Widzisz, ja mogłam być z Mateuszem non stop w szpitalu, to On nie czuł się samotnie, tylko mnie serce bolało, jak Mu igły wbijali.Dla takich dzieci, to bardzo ważne, żeby mama przy nich była.
Hope, trzymam kciuki za wyniki mamy, a z psem co się dzieje?
młoda, pochwal się, czekamy na fotę.
styna, takie coś od chusteczek? Ja też od tygodnia używam huggies pierwszy raz i dziś zauważyłam sisiulinę czerwoną jak nigdy. Styna, jak to teraz będziecie leczyć?
Kamcia, na Ciebie nie ma mocnych, nic Ci nie straszne, wszystkiemu dasz radę.
salsera, zdrówka zyczę. Pewnie Ci tyłek na cmentzrzu przewiało.
persefona, powodzenia.
Futrzaczku, wycieczki klasowe są fajne? Dla kogo? Ciekawe jak będziesz trzęsła porami jak Szymuś na pierwszą pojedzie. Mati jak po pierwszej (do kina) wysiadał z autobusu, to się poryczałam. Zawsze jak jechał gdzieś autobusem z klasą, to nie umiałam skupić się na pracy. Strasznie wycieczki przeżywam.

A ja chyba jestem na tropie niani, może mi się uda fajną załatwić. Został mi tylko miesiąc, bo 01.12.do pracy :no:
 
Witajcie,
Matusia - dobrej niani Ci życzę! Ja wracam do pracy od stycznia. Mamy nianię, wlasnie była godzinkę na "zapoznawaniu się" z Zosieńką. Musi teraz częściej przychodzić, bo zauważyłam, że mała zaczyna powoli bać się, jak kogoś rzadziej widzi:sorry2:, kiedyś mogła iść z rąk do rąk i było o.k., teraz od razu oczka robią się czerwone...
A jak tam basiek? wrócila już do pracy??

salsera - życzę zdrówka. Dobrze, że napisałaś o tym leku, bo pierwsze o nim słyszę, nawet w aptece mi nie zaproponowali. Ja tez byłam przeziębiona całkiem mocno (katar i kaszel) i mała nic nie złapała, więc rzeczywiście przeciwciała działają jak trzeba:-)

Kurcze, przed chwilą babka przyniosła świstek z opłatami na nast. miesiąc - znowu podwyżka, tym razem za ogrzewanie:baffled: stale jakieś niedopłaty mamy, bo wciąż coś drożeje:wściekła/y:
 
Agnieszka fajnie że już w domku. Trzymam kciuki żeby te szmery to fałszywy alarm był&&&&&&&&&&&&

Hope co z Twoją mamą?????

Lepi niestety wszystko drożeje a w portfelu jakoś kasy nie przybywa:(

Byliśmy dziś na spacerku i muszę Wam przyznać że zmarzłam. Niby 10stopni a jakoś tak chłodno. Wczoraj na słońcu skwar a dziś pod zimę mi to podciąga:(
Młody zaczyna trzeszczeć więc bierzemy się zaraz za mycie, może mu się humor poprawi:tak:

Don kichot buziak dla Frania z okazji ukończenia pół roczku.
 
Ledwo wróciłam z imienin siostrzeńca, a już mnie mąż zagonił do obierania cytryn na cytrynówkę. Że też Mu się dziś zachciało robić jak żona pić nie może:angry:.
 
Kamia ty masz chłopaka to nie ma takiego ryzyka najbardziej narażone są dziewczynki. Podejrzewam że to dlatego że te chusteczki są bardziej mokre niż Pampers i możliwe że w ten sposób łatwiej przeniosły bakterie.
Wisienka u nas pupina też zrobiła się różowa a nigdy wcześniej nie mieliśmy problemów, więc mamy nauczkę nigdy więcej zmian.
Matusia dostałyśmy furosemid i mamy dużo pić. Za dwa dni powtórne badanie moczu.
Hope czekamy na informacje mam nadzieje że jest ok.

Kurcze usneła zobaczymy na jak długo. Męczące to jest dorosłemu przeszkadza a co dopiero takie małe dziecko które nie rozumie co się dzieje.
 
Witajcie:)
Wybaczcie nie napiszę nic sensownego, ale jestem świeżo po przeczytaniu Filipkowego wątku:-( .Dzień mi dzisiaj minął na spacerach bo śliczna pogoda, na gotowaniu obiadu i sprzątaniu oraz na wizycie w banku.

Lepi wracam 21 listopada czyli za trzy tygodnie i jak tylko o tym pomyślę, ryczeć mi się chce. Nie chce Was tym ciągle zanudzać bo gadam o tym i gadam, że nie zdziwiłabym się, jeśli kazałybyście mi się wreszcie przymknąć. Nadal nie wiem jak to zorganizować, jak z karmieniem i w ogóle. Nie chciałabym dawać butli tylko jakoś te 7 godzin przetrwać na zupkach, kaszkach, deserkach. Ale mój błąd jest taki, że Martysia czasem traktuje cyca jako uspokajacz. W ciągu dnia do 15 czyli do godziny mojego powrotu do domu zjada cycka już tylko dwa razy. Jeszcze tydzień i spróbuję jej wycofać.

A poza tym jak dotąd się trzymałam tak teraz rozkłada mnie grypa:wściekła/y:.
Hope dużo zdrówka dla mamci i dla psiaka*
Kamcia wow dzielna babeta z Ciebie, a dziewczynki były z Tobą??
 
Ostatnia edycja:
reklama
Jestem sobie wieczorową porą :happy2:


Wyników nie mamy, jasny gwint z naszą służbą zdrowia, wczoraj piguła kazała przyjechać a dzisiaj okazało się, że jednak wyników nie ma, jak można być tak nieodpowiedzialnym i bezdusznym. Tyle stresu, czasu, jazdy, szykowania i dalej wielka niewiadoma :angry::crazy: Niby do poniedziałku.

Psina ma 8 lat i ostatnio wymiotuje i bywa osowiała, wetka podejrzewa COŚ z wątrobą, pobraliśmy krew i czekamy na wyniki. Tak czy siak bez leków się raczej nie obejdzie, oby to nic poważnego, oczami wyobraźni już widzę rzędy przerażających chorób.

Z tego wszystkiego musiałam upiec coś na pocieszenie i właśnie zajadam brownie (Jaipur - ona temu winna). Niewyobrażalnie czekoladowe i niesamowicie pachnące, jestem pewna, że sąsiedzi lizali moje drzwi :-D:-D:-D

Agnieszka dobrze, że już w domu, oby to serduszko wynikało z choroby którą właśnie leczycie i wszystko minęło za kilka dni.

Basiek bardzo mi przykro, widzę jak przeżywasz i rozumiem twój ból. U nas ciężko jest ale po prostu nie potrafię zostawić małej, nie umiem, musiałabym sobie chyba głowę i serce odrąbać przed wyjściem do pracy:-(

Styna a dostałaś coś na zakwaszenie moczu? Konieczne jest jednoczesne podawanie witaminy C, Cebion łyka?
 
Do góry