reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2011

reklama
oj ja tez czesto mysle jak to fajnie bylo miec tego maluszka pod serduszkiem:-)
my poczelismy Darusia 1 wrzesnia, 14 wrzesnia zrobialm test:-)
i zostaly tylko wspomnienia....:-(
 
A mój babelek był poczęty 21 sierpnia a test zrobiłam dopiero 12 wrzesnia, bo nie "miałam"być w ciąży.No i jakos nie za bardzo tęsknię za tym stanem ten strach czy wszystko w porządku czy sie prawidłowo rozwija, czy czuje ruchy, a juz za długo nie czuję, a czy się nie owinie pępowiną to wszytsko i dużo innych ciążowych rzeczy bardzo mnie przeraża
Wole moje słoneczka po tej stonie brzucha, wole mieć ich na oku:-D
 
Ja, mimo że ciążę wspominam cudownie, mimo że nie dopadły mnie naprawdę żadne dolegliwości, nie chciałabym już żeby Julek był znowu w brzuchu:) Po tej stronie jest mi z nim o wiele lepiej i bardzo mnie cieszy, że może kontaktować się ze mną wieloma różnymi sposobami, a nie tylko kopaniem od środka i czkawką:)
 
Oj widzę wspomnienia sie pojawiły, ja też pamiętam ten dzień kiedy zrobiłam test choc w moim przypadku byly to nie łzy szczęścia ale strachu a dopiero potem jak juz wiedziałam że wszystko jest ok cieszyłam sie z każdego dnia. Boże jak ten czas szybko leci....

A dzisiaj mój skarb był bardzo grzeczny, długo spal sobie w dzien i nawet na spacer poszliśmy ale zapakowałam go do fotelika i było ok nawet zasnął, więc chyba gondola go parzy:)
 
wiatam się porannie!
Jaś własnie oznajmia wszystkich sąsiadom,że wstał.
jakies głupie sny mam od kilku dni w nocy jak nie szczury to inne świństwa. Budzę się z lekkim strachem.
Dziś u nas chyba chłodniej bedzie.

Miłego dnia dziewczynki.
 
Hej laseczki :)
Alex - może w foteliku więcej widzi po prostu :) My dwa razy już wyszliśmy w pożyczonej na wyjazd spacerówce i mały miał oczy jak pięciozłotówki tak patrzał.
Aina - wypraszam sobie, szczury to kochane zwierzątka, miałam ich kilka i jak Miki podrośnie to sprawimy sobie kolejnego.
Robię listę do pakowania i masakra. Tak jak zawsze pakowałam się w mini torbę i wszystko tam miałam, tak teraz z Mikołajem to pół domu trzeba zabrać. Szczęście że nas teść swoim dużym autem zawozi bo do naszego byśmy się nie spakowali za Chiny Ludowe.
A mojemu mężowi się wczoraj na porodowe wspominki zebrało, przyznał, że ogólnie myślał że będzie gorzej, krzyki i wrzaski ale obyło się bez tegfo.
 
Witajcie;-)
Właśnie popijam kawkę i was podczytuję. Ehh łezka się kręci na wspomnienie maluszka w brzuchu,ale ja też miałam mase wątpliwości czy wszystko będzie OK,bo co chwila jakieś infekcje mi się przyplątywały,a przy porodzie jeszcze to owinięcie pępowiną...brrr...na samo wspomnienie mnie dreszcze przechodzą. Dlatego chciałabym juz zostać przy dwojce dzieci i nie martwić się o kolejne.

U nas zimno i chyba tak już zostanie. W sobotę niedaleko ma być Lato z radiem.Może namówię mojego M i pojedziemy.Mają być Łzy I Varius Manx,a oba te zespoły lubię:-)Wczoraj zaczęlam tez myśleć o studiach-jak to będzie,w nowym mieście,nowi ludzie, i dzieci w domku z tatusiem,ale damy radę:tak:Musimy:tak:
A co do wesel-my idziemy 17 września i już nie moge się doczekać:tak:Kiecka kupiona,fryzjer umówiony-tylko czekamy:-p
 
reklama
Hejka :-)

My jeszcze w piżamach ;-) Filipek wstał dopiero i słyszę że się bawi grzechotka a Szymek ćwiczy na taty atlasie ;-):-D.

Widzę że teraz weselicha na topie ;-) tylko potem proszę nie zapomnieć zdjęć pokazać :-)

Ja jestem teraz jeszcze bardziej zabiegana niż zwykle bo jak wspominałam jest siostra moja najstarsza we Wro , wczorajsza kolacyjka przebiegła rewelacyjnie. :-) Dzisiaj też pewnie się spotkamy, więc muszę już iść się organizować.

Aina- nic się nie martw bedzie dobrze wszystko , sny to dla mnie coś nie do ogarnięcia bo to co nie raz się w nich dzieje to przechodzi moje najśmielsze oczekiwania :rolleyes2:
Salsera- a Wy jak daleko i na jak długo sie wybieracie bo gdzieś mi umknęło? przyznam Ci racje wyszykować się z dziećmi gdziekolwiek dalej od domku to nie lada wyczyn ;-)
Persefona- jeździcie jedźcie super pomysł :-)

EDIT: muszę już lecieć inne wątki nadrobię później
 
Ostatnia edycja:
Do góry