reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Maj 2011

reklama
Witajcie, u nas też duchoty na zmianę z burzami...
W niedzielę jak pisałam mieliśmy chrzest,ale nie napisałam jak w kościele było zimno. To znaczy przeciąg był niesamowity i właśnie młody przypłacił to katarem. Kurde-niedawno co dopiero miał katar i znowu się zaczyna psikanie i odciąganie...:wściekła/y:Jak śpi, to jest niespokojny,bo mu tam coś wadzi w nosie, jak je to samo....jej....mam nadzieję,że mu szybko minie.
ewelinko witaj w naszym gronie mam-marud ;-)
 
Witam się
Pisałam dziś do Mandrzejczuk z malutkim jest juz dużo lepiej od kąd jest na butli, niestety nasza mamusia troche zmęczona i zapracowana bardzo słaba , powiedziała ze przez wekend do nas tutaj zajży, no i oczywiście pozdrawia
Mój urlop powoli dobiega końca w niedziele wracam juz do domku, koniec z leniuchowaniem:-( a było tak miło, leżaczek grilek i Karmi w łapce :-)
Persefona dużo zdrówka dla Remiczka
 
Hej
U nas nie najlepiej Nadia ma podrażnione gardło, ucho i katar bylismy dzis u lekarza dostala leki to tak w skrocie moze opisze tam gdzie trzeba ale nie wiem czy bede miala kiedy bo jak tylko sie obudzi to jest krzyk w nieboglosy:( bida moja ciagle jej cos dolega.
ewelina witaj
alex u mnie nie ma kupki od wtorku rano i lekarz mowi ze tak moze byc
 
hej z tym zmęczeniem to chyba jakaś taka pora bo ja od kilku dni to mogłabym spac i spac./.. ledwo sie budze to juz jestem spiaca i nawet kawa nie pomaga:sorry:

co d 8 to ja mam na vszczescie wszystkie i nie trzeba usuwac:-)
 
Witam po długiej przerwie.

Ewelina witaj :)

Ostatnio nic mi się nie chce, nawet kompa odpalać. Chyba pogoda mnie dręczy bo u nas zgnilizna i deszcz.

Weekend nam się udał w górach. Było wesoło bo byliśmy w 4 rodziny, każda z dzieciakami więc było 8 sztuk dorosłych i 8 drobiazgu :) Najlepiej mieli faceci jak pojechali z dzieciakami do aquaparku - jak z przedszkolem :D Mieliśmy basen przy pensjonacie więc nawet popływałam - jestem po cc i nic nie bolało ani nie ciągnęło.

U mnie jedna 8-ka też w rozsypce, na szczęście górna więc może mniej będzie boleć. Raczej jej ratować już nie będę więc czeka mnie chirurg bo moja dentystka nie podejmuje się wyrywania 8.

Mateusz mi dzisiaj śpi cały czas i nawet sam zasypia po chwili marudzenia i popłakiwania... Chyba też pogoda go usypia. Małpiszon robił nam cyrk ze spaniem nocnym dwie pierwsze noce po powrocie z wyjazdu bo nie chciał w łóżeczku spać. Już miałam załamkę. Na wyjeździe spał koło mnie w łóżku bo w wózku nie chciał a łóżeczka turystycznego nie braliśmy. I spodobało mu się bo po powrocie łóżeczko było beee. To jest słodkie jak taki szkrabik się wtula w nocy, jak nawet odsunę się od niego to zaraz podpełznie i znów się tuli, wygodnie się tak karmi bo cyc do paszczy i na lekkim śnie można dziecko karmić... Ale na dłuższą metę źle się tak śpi bo jednak na większym czuwaniu, sprawdzam co chwilę czy oddycha i czy się nie przydusza czymś, no i co za kilka miesięcy? Wolę jak śpi w swoim łóżku :) Na wyjeździe przeżyłam jeszcze lekki kryzys laktacyjny bo młodemu zachciało się mieć zwiększenie potrzeb żywieniowych i zaczął mi jeść z obu piersi przy jednym posiedzeniu i akurat w dniu przyjazdu miałam stresa okropnego bo mi się mleka nie produkowało tyle co trzeba i bałam się, że na wieczór będę jechała szukać apteki i kupować mleko... Ale jakoś się udało. Nie ukrywam, że właśnie w zwiększeniu ilości pokarmu pomogło wspólne spanie bo jak się lekko wybudzał i kręcił to zaraz cyca dostawał a ja drzemałam a podobno nic tak nie nakręca laktacji jak częste nocne karmienie. A jadł kilka razy tej nocy. Teraz po 3 godzinach obie piersi robią się twardawe i przeciekają. Problem jest jak Mati kończy jedzenie po opróżnieniu pierwszej i drugą gardzi :D

Przypomniało mi się czym zajmowałam się dzisiaj od rana. Goliłam kota... Musiałam! Tak mi się zakołtuniła w ciągu miesiąca, że sierści uratować się nie dało. Ona nie daje sobie wyczesać futra porządnie i stąd problem bo mnie trochę niemowlak zaabsorbował i kota zapuściłam :((( I teraz wygląda jak... wiewiórka. Chuda cała i tylko ogon ma puchaty bo syberyjczykom nie wolno go tykać i nawet czesać za bardzo bo im włosy na nim 5 lat rosną... Mam nadzieję, że mi futrzak-niefutrzak wybaczy kiedyś :(
 
Ostatnia edycja:
Witam imienniczkę ewelinę :-)
persefona, wisienka - zyczę maluchom dużo zdrówka
marzena ja co noc karmię w łózku i mały śpi z nami. Biorę go z łóżeczka jak się zbudzi 1-y raz po kąpieli i nie mam siły go odłożyć, zasypiam przy karmieniu. Muszę jednak nad tym popracować, bo jestem rano niewyspana i odrętwiała.

Mały przez te krzyki-płacze spowodowane brzuszkiem, głos stracił. Biedny taki zachrypnięty :-( Ostatnio coś te kolki się rozszalały :wściekła/y: Przynajmniej kupkę dziś zrobił, ale nie tak wielką jakby mama chciała.
 
marzena a jak kicia zareagowała na ogolenie? nie ma depresji??? goliliście już ją kiedyś? bo ja chodzę z takim zamysłem z powodu linienia ;//
 
reklama
Pierwszy raz ją ogoliliśmy. Na razie nie widzę depresji ;) Martwię się tylko czy nie będzie marzła i się nie przeziębi bo zimno u nas.
 
Do góry