Witam się poniedziałkowo :-)
U nas pogoda się popsuła, jest ciepło ale pochmurnie. Akurat kiedy mam dzisiaj wizytę u gina i planowałam podjechać z wózkiem (wizyta papierkowa, na poprzedniej zapomniałam zabrać kartę ciąży i wypis ze szpitala, sierota). potem w końcu złożę papierek po becikowe, na razie nie mam pojęcia gdzie się z tym idzie.
Kurcze, mnie to się chyba rodzina boi bo nikt nie ma odwagi komentować co robię z dzieckiem. Patrzeć patrzą krzywym albo zdziwionym okiem, ale co może mi powiedzieć ciotka, która wychowywała dzieci w kosmicznie innych czasach... Jedynie mama komentuje ale ona jest zachwycona tym jak dzisiaj łatwo i lekko chowa się maluszki :-)
Pazurki u nóg udało mi się pomalować kilka dni temu (co za radość hihi) ale u rąk sobie daruję, póki mała robi ze mnie gryzak, wolę, żeby nie memłała lakieru.
Jagoda śpi pod kocykiem, jeszcze ani razu nie użyłam kołdry, na brzuszku nie ma się jak rozkopać więc nie marznie a wędruje jak z kocykiem po łóżku jak żółw ze skorupką
Ubieram ją w zależności od temperatury sam śpioszek bez koszulki, body i skarpetki lub body i rajstopki.
I mam dylemat, jesteśmy zaproszeni na wesele i ślub, mam wielka ochotę jechać ale co z małą. Nie mam pojęcia jak to logicznie zorganizować, wesele będzie w innym mieście, pod koniec sierpnia, zabrać dziecko, zostawić z dziadami, a co wtedy z karmieniem, z innego miasta nie podjadę tak szybko w razie W, czy zabrać ze sobą w wózku. A może w ogóle nie jechać. Nie mam pomysłu
Radźcie proszę.