reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Maj 2011

Maja, te kupki to przez mleko, którym dokarmiam moją Małą. Położna mówi, że ważne, że gazuje i nie płacze z bólu a przy karmieniu mieszanką tak jest.
Marzena, współczuję Ci bardzo, mam nadzieję, że Mati nabrał odporności z Twojego mleczka.
 
reklama
Karolq ale by wstał bo mój to by nawet ręką nie ruszył i jęczał by jak to go wszystko boli :D
 
Basiekk dzieki za pocieszenie, wspolczuje, ze musisz juz w pazdzierniku wracac do pracy ja sobie niewyobrazam zostawic malutkiego amego w domu...

U nas wczoraj znowu byla akcja wzywamy pogotowie. Maly mial ponad 2-godzinny atak kolki to tak okrutny ze az caly robic sie fioletowy, bo nawet juz nie czerwony i z tego zanoszenia sie tracil oddech normalnie sie przytykal tak, ze w pedzie trzeba bylo go podnosic w pion i klepac zeby lapal oddech i jak zadzwonilam na pogotowie to w kur*** jeb*** doktorek na centrali powiedzial, ze to kolka i moge miec tak kilka miesiecy i ze to nie jest powod zeby wzywac karetke, bo ona nie przyjedzie! No do hu*** pana to jaki musialby byc powod zeby przyjechali mi pomoc? Dzieciak ma mi sie udusic i wtedy to przyjada po martwe dziecko? Nie bylam nawet w stanie go ubrac i sama dowiezc tak sie zanosil. Boze drogi kiedy to sie skonczy? Z tych nerwow zaczyna mi brakowac pokarmu, mlody modyfikowanego za ciosrta nie chce...
 
WItam się weekendowo

Mandrzejczuk ty następnym razem nie dzwoń po pogotowie tylko wsiadaj w samochód i sama jedź na IP.
Wiem że łatwo mi mówić,ale uspokój się trochę bo mały to odczuwa i też dlatego się tak zachowuje. Ja pamiętam jak w szpitalu miałam ciśnienie na tych lekarzy i pielęgniary (akcja z badaniami) cały dzień się wkurzałam i ryczałam to potem mały mi się wieczorem tak darł i wściekał że nie mogłam go uspokoić przez dłuższy czas.Dlatego teraz co by się nie działo ja staram się być w miarę spokojna żeby to się nie odbiło na maluszku.
 
Marzenko bido wy wpadacie z jednej choroby w drugą. Tak sobie myślę, że przydałoby wam się dobrze zorganizowane hartowanie całej rodziny. Takie staropolskie, z zimnym powietrzem i zimną kąpielą tylko musicie najpierw wyzdrowieć. Wygląda na to, że macie niską i rozchwianą odporność z jakiegoś powodu, tylko jakiego?

Mandrzejczuk współczuję, człowiek nie wie co ma ze sobą zrobić jak dziecko tak krzyczy ale Jolek ma rację, dużo zależy od twojego nastawienia. Matka nie może panikować, ulegać nerwom, dziecku to się natychmiast udziela i krzyczy dwa razy dłużej i dwa razy głośniej.

Twój maluszek zachowuje się zupełnie jak mój brat w jego wieku, a brat miał alergię pokarmową i straszne kolki do 9 miesiąca. Tylko wtedy mama nie wiedziała o tym i pakowała w dziecko mleko a sama nie była na diecie (30 lat temu nie operowano w Polsce tematem alergia). Dowiedziała się dopiero gdy chodził do przedszkola, po testach alergicznych, kiedy z pokarmowej zamieniła się we wziewną i łatwo było zdiagnozować.

Myślę, że musisz jak najszybciej i jednocześnie zastosować wszystkie konieczne metody stosowane przy kolkach. Jakiś lek przepisany przez pediatrę, być może tymczasowo coś na uspokojenie dla dziecka (przez kilka dni nie trzeba się tego bać), do tego ty na ścisłej diecie plus bardzo ale to bardzo regularny tryb życia. U takiego maluszka podwójnie ważne jest, żeby wszystko w jego życiu działo się o tej same godzinie i było przewidywalne. Dobrze jest zrezygnować z wszelkich zmian i nowości, z wszelkich wizyt gości, obcych twarzy, nowych miejsc. Wystarczy krótka wizyta cioci kloci żeby dziecko wieczorem odstawiło koncert bez kolki.
I ty bido musisz powstrzymywać emocje, po prostu musisz. Połóż małego na chwilę ,wyjdź, zrób oddechy i wróć do niego spokojna.

Nie ma siły, żeby to wszystko razem chociaż nie zmniejszyło lub skróciło wasze męki.
 
mandzrejczuk dowiedz się u pediatry o viburcol - są to czopki homeopatyczne o działaniu uspokajającym, polacane przy kolkach/ząbkowaniu - moja pediatra zalecała jeśli mały byłby nie do opanowania. Może to podziała ...
Tak jak dziewczyny piszą spróbuj gripe water, ewentualnie plantex, na wzęcia bóle brzuszka i kolki położna pokazała nam pozycje dla maluszka - układasz go brzuchem na przedramieniu tak że dłoń jest na klatce piersiowej i przytrzymuje szyjkę, drugą dłon układasz pod głową, podnosisz i kołyszesz góra - dół, dziecko lekko może podskakiwać na tym przedramieniu - masuje sie brzunio bąki pięknie lecą, a i taka monotonne unoszenie się i opadanie działa wyciszająco i mój porpstostu zasypia dość szybko przy takich eolucjach.
NIe ma rady trzeba próbować, trzymam kciuki i życze powodzenia.
 
reklama
A ja wczoraj pierwszy raz musialam uciekac spod prysznica bo mała sie obudzila i darla w nieboglosy! przed polnoca jeszcze..! a to zawsze 'moj czas' kiedy spi na bank, ja sie kapie itp... :confused:

Zreszta pisalam, ze wczoraj to ogolnie byla masakra... i tak wnioskuje, ze to chyba tesciowa tak na nia dziala.... ;/ ;/ ;/
....tak jak piszesz hope - wystarczy jedna wizyta i akcja.... zawsze po spotk.z nia, mala jest rozdrazniona, rzyga-bo wlasnie wczoraj jej sie znowu ulalo konkretnie po poludniu (a oni-tescie-byli rano), plakala, nie spala, a'la kolka itd itd ... Stara drze sie jej do ucha, piszczy, skacze nad nia, telepie nia, no jebn...ta po prostu... Przeciez 1 raz jak bylysmy u nich caly dzien, to nazajutrz Polka dostala tej wysypki... zreszta 'babcia' probowala jej na lyzecce sok z truskawek -z miseczki mojej, wsadzic do buzi, cos tam jej kaplo.. posmakowac dac chciala...:wściekła/y:

I z pokarmm cos cienko u mnie od wczoraj, 'nie tryskam', a malutka nienajedzona jakas ciagle...
 
Do góry