Widzę że nie tylko ja z maluszkiem sama jestem. Mąż wolne dopiero w lipcu weźmie, a na razie będzie się urywał najwcześniej jak da radę.
My juz po pierwszej wizycie położnej i w ogóle nie jestem zadowolona. Strasznie starodawne ma poglądy jak koniecznie dopajać wodą a najlepiej z glukozą bo dzieci lubią. Nawet nie obcięła małemu pazurków. Mówię że mam problem żeby go odbić to nie dotyarło ze nie cierpi być przez ramię rpzewieszony bo się cały gęży. Ma się odbić i kropka. To chciałam żeby poczekała, bo pokazała jak mam karmić, i odbijemy go razem ale musiała lecieć. Chyba spróbuję umówić się prywatnie na wizytę z położną ze szkoły rodzenia, to była super babka.
My juz po pierwszej wizycie położnej i w ogóle nie jestem zadowolona. Strasznie starodawne ma poglądy jak koniecznie dopajać wodą a najlepiej z glukozą bo dzieci lubią. Nawet nie obcięła małemu pazurków. Mówię że mam problem żeby go odbić to nie dotyarło ze nie cierpi być przez ramię rpzewieszony bo się cały gęży. Ma się odbić i kropka. To chciałam żeby poczekała, bo pokazała jak mam karmić, i odbijemy go razem ale musiała lecieć. Chyba spróbuję umówić się prywatnie na wizytę z położną ze szkoły rodzenia, to była super babka.